będzie finansowy rekord?
To chyba najbardziej wyczekiwany przez masy film, tdk rises raczej na pewno pobije.
Ja nie wiem, ale co ty ciągle z tą Ameryką. Dziwne, że niektórzy w USA widzą światowych wybawicieli, czy nawet bóstwo. Fakt, Batman Nolana jest świetny, ale żeby był arcydziełem na sale światową, już nie mówię o Avengers. Amerykanie zawsze stawiali swoje filmy, produkowane w ich kraju na pierwszym miejscu, a inne zawsze niżej.
A co ma to, że w Ameryce jest rynek zbytu na filmy większy niż w całej Europie wspólnego z tym co się lepiej sprzeda? Hmm...
Ja w żaden sposób nie stwierdzam, że TDKR będzie lepszy od Hobbita, tylko że ma znacznie większe szanse się sprzedać. A czemu ludzie tak wyczekują Avengers to już mnie nie pytaj.
W przypadku amerykańskiego stylu, lokalizacji i poprawności politycznej(przesadniej) to masz racje Hobbit ma małe szanse w USA. Jednak to co mówią amerykanie to mnie nie obchodzi, zważając na to, że jestem europejczykiem, żyje w Polsce. Jak ktoś mieszka w USA niech sobie myśli jak chce, tylko niech nie mówi za cały świat.
Dziwi mnie jaki czarny, imperialista, czy żyd zobaczą ci Hobbita, przecież mogą go uznać za rasizm i brak amerykańskiego przekazu dla widzów. Więc rekordu nie będzie, bo USA, Afryka i Izrael nie oglądają takich filmów.
Wiesławie ja wcale amerykanów i USA nie darzę miłością. Raczej nie cierpię.
Zwracam tylko uwagę na to jakie dany film ma szanse na komercyjny sukces, a to właśnie od amerykanów zależy w bardzo dużej mierze sprzedaż filmu. Starczy spojrzeć na box office'y.
Dlatego twierdzę, że coś co amerykanie kochają (w dodatku pozytywnie nastawieni po ostatniej części) ma szansę sprzedać się znacznie lepiej.
Spoko, ale ja wcale nie mówię, że Mroczny Rycerz nie był udany. Mówiłem wcześniej, że świetnie wyszedł Nolanowi, ale żeby był taki jak WP to już nie.
To są moje oceny:
Batman Początek 8/10
Mroczny Rycerz 9/10
P.S. W box office WP ma 5 miejsce jest wyżej od Mrocznego Rycerza.
Więc jakby podsumować. Pomiędzy Hobbitem, a nowym Batmanem może jeszcze być różnie. Trzeba jeszcze wiedzieć, że Warner Bros. pewnością patrzy na box office, gdzie WP jest wyżej. Promocja czyli na plakaty i reklamy nie załatwia całej sprawy, a w większości robią to zwiastuny, które w przyszłym czasie zadecydują na co widz woli się wybrać.
Oczywiście, że tak choć różnice w czasie premiery są tak duże, że oba filmy nie wpłyną bezpośrednio na siebie.
Różnice premiery mają tylko to do siebie, że są odległe, a im dalej tym bardziej kusi. Jak mi wiadomo, na Hobbita pójdą nie tylko fani Tolkiena, czy Petera, zapewne także fani innych filmów(z wagi na datę i dobrze zapowiadający się film), więc wszystko jest możliwe. Bądź, co bądź, ale na razie się tym nie zamartwiajmy, bo niby skąd możemy wiedzieć jak to będzie naprawdę.
Możliwe, że TDKR sprzeda się tam wyjątkowo dobrze, skoro nawet takie porażki filmowe jak Transformers zbierają kokosy. Amerykanie zresztą wolą komiksy od książek, bo można je przeczytać w budce z hamburgerami i nie trzeba poświęcać dużo czasu jak na Tolkiena.
Hobbit na pewno zdobędzie 1 miejsce w tym roku, a raczej w filmach wchodzących do kin w tym roku(jest wypuszczany pod koniec grudnia). Jego przewagą nad Batmanem jest długi czas oczekiwania na kolejny film Tolkiena. Duża rzesza fanów twórczości Tolkiena pójdzie do kin.
Fanów i wielbicieli powieści Tolkiena jest na pewno więcej niż wielbicieli Batmana i Nolana. Jeszcze do tego dochodzą ogólnie fani Fantasy i filmowej adaptacji "Władcy Pierścieni".
Nowy Batman też na pewno sporo zarobi ale pewnie nie tyle co "Mroczny rycerz". Nie lekceważmy też "Prometeusza" i nowego Bonda, które też mogą sporo zarobić.
Groźny też jest Spielberg i jego "Lincoln" a nóż widelec film okaże się prawdzwą bombom.
Czy ja wiem.
Azjaci i Amerykanie szaleją za Batmanem. Za Tolkienem już tak nie do końca. A ogólnie fani fantasy czy s-f raczej pójdą na oba filmy.
A co do samych potencjalnych kasowych hitów na 2012:
Batman, Hobbit, Prometeusz, Spiderman i Avengers (kolejność losowa).
Nowy Batman nie zarobi tyle co Mroczny Rycerz?! No fakt, nie zarobi. On zgarnie znacznie więcej. Ja tam liczę na PJ
W Stanach nie sądzę (chociaż 3d więc kto wie). Tam trzeba się liczyć też z nowym Spider-manem który na pewno zarobi sporo, a przy dobrych recenzjach moim zdaniem lepiej niż "Prometeusz" i możliwe że lepiej niż "Hobbit". TDKR na 90% w Stanach będzie najlepiej zarabiającą pozycją roku. Na świecie liczyć się już ASM raczej nie będzie, a Hobbit na pewno mocniej. W rozliczeniu Hobbit wygra raczej. U nas w kraju na pewno (ekranizacje komiksów słabiutko sobie u nas radzą). Miliard pęknie i tu nie ma raczej wątpliwości. "Avatara" nie pobije bo to krótkodystansowiec.
Ale w przypadku 4-ej części cyklu filmów o Śródziemiu tych samych producentów i tego samego reżysera, to bardzo łatwo można określić pewne ramy takiego filmu pod wieloma względami.
Pod względem kasowym banalne są tu dwie sprawy - 1. spłaci się na pewno, 2. Titaniciem nie będzie.
tak piszecie że fani pójdą, oczywiście że pójdą i pewnie na to i na to czyli Batmana i Hobbita, pewnie jeszcze Prometeusza, pytanie jest ILE RAZY PÓJDĄ, bo np. taki Avatar to zarabiał na ludziach co byli 2 razy a nawet 15 (znam takich osobiście). Ja osobiście chodzę głównie raz na film do kina ale Hobbit na mur beton 2 razy a nawet 3 a może z 8 hehehe