Jasne, że tak! Tylko dlaczego do jasnej cholery opóźnienie w premierze światowej a polskiej wynosi 2 tygodnie?
Znów dystrybutorzy nie dają rady?
Nie ma nic gorszego, niż być traktowanym jako odbiorca drugiej kategorii. I iść do kina na film który do czasu polskiej premiery zacznie już zbierać wstępne opinie, oceny etc.
Kurcze... tak wielkie dzieło a tak trudno jest puścić dystrybucję w dniu światowej premiery!!!???
Prawda!
I nie sądzę by to się u Nas zmieniło... korporacje, kolesiostwo i totalny brak wyobraźni ludzi którzy siedzą na najwyższych stołkach. Bo po co mają się przejmować, że film wchodzi z opóźnieniem. Ciemny lud i tak to kupi i na film pójdzie - tak zapewne myślą.
Jednym słowem... JE....Ć dystrybutorów w Polsce!!!!!! :-/
Ciesz sie, że ACTA jeszcze nie przeszła, bo by oznaczała gigantyczne opóźnienia i praktycznie zerowe szanse na światowe premiery.
A co jest najśmieszniejsze badania wykazały, że kiedy dany film ma premiere światową to piractwo nie powoduje żadnych strat. Film zarabia tyle ile by zarobił gdyby nie było go w sieci.
To chyba pytanie retoryczne :) Ale i tak odpowiem: TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie wiem, obawiam się że ten film będzie porażką czytałem władcę pierścieni i uważam że 60 % sukcesu filmu jest to że Jackson musiał zekranizować po prostu tak dobrze zrobioną książkę . A ten hobbit - czytałem bo musiałem i uważam że to jedna z nudniejszych książek fantasy jakie kiedykolwiek miałem w ręce poi prostu nuda nuda i nuda praktycznie żadnej ciekawszej akcji, a sposób rozwijania się głównego wątku jak dla mnie jest żenujący. Ale może teraz zobaczę na co stać reżysera.
Pozwól, że się z tobą nie zgodzę. Po pierwsze WP jest na pewno trudniejsza książką w czytaniu niż Hobbit. Jest tam wiele momentów na których lekko przysypiałem, co oczywiście nie znaczy że jest nudna. Hobbit jest napisany łatwiejszym językiem, czyta go się lepiej, szybciej. WP jest bardziej dorosła, a Hobbit dziecinna, jednak obie mają power.
Po drugie to są zupełnie inne historie, wątek Władcy jest na pewno ciekawszy, ale Hobbit dzięki prostej historii bardziej do mnie przemawia.
Na koniec PJ zrobił Władce po swojemu i nie zekranizował 100 % książki bo gdyby to zrobił film nie odniósł by takiego sukcesu. Musiał zrobić film dla przeciętnego widza, a nie dla fana Tolkiena. Osobiście miałem za złe PJ, że nie pokazał w filmie mnóstwa rzeczy, powyrzucał niektóre postacie i pozmieniał niektóre fakty. Jednak jako całość to genialny film, ale nie genialna ekranizacja książki.
Hobbit jest robiony przez PJ po swojemu i chyba dobrze, że to robi. Będzie bardziej rozbudowany, doroślejszy. W grudniu 2012 przeniesiemy się do Śródziemia Petera i ja nie mogę się doczekać.