Byłem pewien ze od tamtej pory dużo się zmieniło. Po obejrzeniu hobbita już tego taki pewien nie jestem. Dlaczego efekty i charakteryzacja niektórych postaci uwsteczniła się poniżej poziomu Władcy pierścieni? Gdzie gobliny morii z Drużyny pierścienia. Gdzie się podziała charakteryzacja Wargów z przed blisko dziesięciu lat? Pamiętacie bitwę ze ,,zwiadowcami" w okolicach Rochanu. Co miały znaczyć te komputerowe pieski z Hoibbita przy tamtych hienach?
Nie upomnienie. Przesadna dbałość o detale? Może dla tego, że jeźdźcy Rohanu to moja ulubiona nacja Śródziemia? I to nie tylko filmowego... Duża część efektów w Hobbicie spełnia oczekiwania, ale MI akurat wizualizacja wargów przeszkadzała. No, kojarzą mi się ze Zmierzchem i nic na to nie poradzę. :)
Nie wiem jak Ty ale ja uważam że CGi odebrała filmom klimat. Nie tak dawno (10 lat temu:)) zrobienie filmu takiego jak np. LotR czy Zejście, poświęcano dużo czasu i energii. Żmudne prace trwały nad opracowywaniem kauczukowych modeli, śliny i krwi. Katowanie statystów. To było widać.... Tą pracę. Oczywiście nie zawsze skutek był taki jakiego się oczekiwało, ale przynajmniej premiery tego typu filmów były głośne i wyczekiwane. Od jakiegoś czasu te sprawy załatwia komputer. I tak już chyba pozostanie.
I wcale nie jestem pewna, czy to dobrze... Mi bardziej podobały się efekty z Władcy - może i mniej "wypasione" niż w Hobbicie, ale mniej celuloidowe, bardziej realistyczne. Podobno taki właśnie zamysł przyświecał PJ - żeby podkreślić baśniowość i odmienny, mniej mroczny charakter Hobbita. Tylko w takim razie po co latające głowy?
Wałkowane to było wiele razy: bo nie chciał zrobić ani drugiego LOTRa, ani filmu dla 7 latków, który puszczany będzie w niedziele jako poranna baja.
Postanowił wypośrodkować, można się z tym zgadzać lub nie, ale miał taką koncepcję i tyle. Ja uważam, że słuszną. Robienie drugiego LOTRa byłoby zjadaniem swojego ogona. A na bajeczkę dla dzieci nie miałem ochoty, wystarczy, że mój synek katuje mnie Autami 1 i 2.
A co do latających głów, dzisiejsze czasy to nie czasy Teleranka. Wystarczy zobaczyć co się dzieje na Cartoon Network. Jackson nie przesadził specjalnie w tym aspekcie.
Nie oglądam Cartoon Network.
Moim zdaniem to "wypośrodkowanie" mu nie wyszło i tyle. Na film dla dorosłych jest zbyt naiwnie, a na film dla dzieci zbyt "LOtRowsko". Twoim zdaniem wyszło - szanuję, ale się nie zgadzam i tyle.
Mnie ogólnie raczej rozczarował - może oczekiwałam zbyt wiele?
Mi się wydaje że wargi wyglądają na zabiedzone i takie trochę cherlawe z tego powodu że siły Zła nie były w pełni potęgi. W WP sytuacja diametralnie się zmieniła.
tez sie musze zgodzic ze efekty CGI w dzisiejszym swiecie kompletnie psuja ogolny wizerunek filmu.Dzisiaj zamiast epickie raelistycznie zrobione na makietach i kostiumach arcydziela to rezyserowie stawiaja na jak najwieksza ilosc efektow CGI.To blad!.
To i tak cod ze w Hobbicie sceny w plenerze byly zrobione naprawde w plenerze i ze gory byly naprawde krecone w gorach ;].
Jednak musze przyznac ze o ile we Wladcy prawie w cale nieuswiadczylem efektow CGI to juz w Hobbicie widac to dosc czesto i nie potrzebnie.Ale coz moze to kwestia przyzwyczajenia sie.
Faktycznie, w Trylogii efekty komputerowe nie biją po oczach, za to w "Hobbicie" prawie wszystko jest kreowane komputerowo i to widać. Jednak mnie to nie przeszkadza, musimy się pogodzić z tym, że wraz z rozwojem technologii zginą "ręczne" scenografie i charakteryzacje :)
Zginą nie zginą.. Pamiętasz ucharakteryzowanych akrobatów z Zejścia? Gdzie animowanemu ,,strasznemu białemu orkowi" do tych poczwar? Wiesz masz rację kwestia gustu ale mnie ciężko było nie czuć smrodu tych kreatur przez ekran. A przecież zejście miało premierę już dość dawno i założę się że budżet też o wiele niższy. Nie wiem ale mam nadzieję że długo jeszcze nie zginą
w "Hobbicie" z tego co pamiętam ,za pomocą CGI tworzyli tylko niektóre postacie(Ale mogę się mylić) Jaskini goblinów też ręcznie nie zbudowali ale co tam...
Dokładnie, w materiałach z planu było to wyraźnie widoczne, a siedziba Golluma to było kilka szarych tektur imitujących kamienie... Ale o ile jaskinia goblinów wyglądała sztucznie, o tyle mieszkanko Golluma było zachwycające. :)
Ciężko byłoby znaleźć tak wielką jaskinie i zrobić w niej te wszystkie platformy..
Na mnie jaskinia goblinów zrobiła niesamowite wrażenie. Sam Goblin King mniej mi się podobał, ale ten najazd w głąb jaskini - zachwycający.
Mi też bardzo się podobała, mówię tylko że nie była zrobiona ręcznie(no bo jak?)
Jaskinia, lasy, zamki, bagna i inne lokacje.... nie mam nic przeciwko by były ,, z kompa" . Wyszły super, lepiej nie mogły. Nie o to mi chodzi.... i słusznie prawisz niektóre postacie np. jeźdźcy wargów w Hobbicie, były ładnie charakteryzowane. Ale niestety moim zdaniem było ich za mało. Przyczepiam się głównie do ,,białego orka", wilków a la zmierzch i bałwankowatych goblinów buli... Reszta na poziomie
No pewnie mają bardzo dobre, bo wyszły niezłe... Zdjęcia - krajobrazu w realu Nowej Zelandii - zdjęciami, ale swoją obróbkę przeszły.
Mnie też CyGI męczyły w Hobbicie.. Może się obudzą i w drugiej części będzie lepiej, przecież mają na to pieniądze. A współczesne metody charakteryzacji dają naprawdę wystarczająco realistyczne efekty jeśli się na nie wykosztować trochę... Chociaż pewnie ,,straszny biały ork" już do końca trylogii pozostanie taki straszny;) Niestety
Jak już pisałem w innym wątku, paradoksalnie te CGI pasują do bardziej baśniowego stylu Hobbita! Inną sprawą jest spójność z lotr. To tutaj ewentualnie jest problem. Myślę, też, że Goblin king i Azog nie są tak dopracowani jak Gollum.
Ale generalnie, dla mnie CGI w Hobbicie nie jest problemem bo ja traktuje Hobbita jako odrębny film (spójny z LOTR tylko tematycznie). Jeśli jednak będziemy oczekiwali od Hobbita bardziej ścisłego nawiązywania do LOTR to oczywiście wtedy można oczekiwać mniej tych efektów. Kwestia podejścia do filmu.
Co do wyglądu niektórych stworzeń, to pamiętajcie, że wcześniej nad Hobbitem pracował Guillermo del Toro. Jackson powiedział, że skorzysta z części jego pomysłów. Może dlatego gobliny wyglądają tak a nie inaczej (mnie też te z WP bardziej się podobały).
Nie sądzę. PJ mówił, że jedyną pozostałością po del Toro jest scenariusz. Wizualnie jest tak jak chciał PJ. Mówił, że kazał zmienić jego pomysły jeśli chodzi o wygląd.
Mi osobiście wargowie się podobają, są bardziej przerażające. Orkowie - w LOTR.
W Hobbicie bardziej
Goblinki niczym bałwanki Buli(była taka bajka) Być może masz racje co do del Toro. A być może chodziło po prostu o to że Hobbit jest po prostu zupełnie innym tworem niż LoTR i nie można na niego patrzeć przez pryzmat Władcy. Wiemy obaj na pewno iż coś wpłynęło na taki a nie inny kształt filmu i na to że niektóre postacie nie są ,,kompatybilne" z trylogią...