http://film.interia.pl/wiadomosci/film/news/hobbit-u-zrodel-srodziemia,1874692,3 8
Ale głupota.
Czy brak trzydziestu Oscarów dla Mrocznego Rycerza jest spowodowany niewystarczającą znajomością jury komiksów o Batmanie?
Hmmm ... Film Nolana nie opiera się na konkretnym komiksie, których jest od groma, to Jego 9 niezbyt udana w przypadku TDKR ) interpretacja postaci i mitologii Batmana
w przypadku " Hobbita " i Jacksona to tutaj reżyser korzysta tylko z tego, co napisał sam autor, tyle że Jackson korzysta nie tylko z zamkniętej opowieści jaką jest " Hobbit " ale poszerza ją o nowe wątki, które są obecne w innych źródłach
tyle.
Ja nie twierdzę, że żeby ocenić film, trzeba najpierw przeczytać wszystkie książki, tak więc oceniam sobie co chcę bez czytania czegokolwiek, bo film to oddzielne medium i oddzielna całość, a nie uzupełnienie czy dodatek i tak powinien być oceniany.
znowu wszystko wydaje im się rozwleczone. Dziwni ludzie, nikt się nie cieszy,że będzie 3 razy w Śródziemiu, tylko psioczy żeby...właśnie, po cholerę na to narzekać?
Dla Ciebie moze nie, ale jakosc jest najwazniejsza. Lepiej zeby czegos bylo mniej, ale aby trzymalo wysoki poziom, niz wiecej i jakosciowo slabiej.
Hobbit nie jest robiony dla fanów tylko ogółu ;) a krytycy filmowi oceniają sam film,nie muszą znać książki .
Przepraszam że się tak wyrażę ale ty masz 15 lat ? Krytyk Filmowy nic nie musi on ocenia FILM a nie książkę,powiedz mi jedno czy jak idzie się do Kina na film a wcześniej nie czytało książki to raczej się potęguje wrażenia z powodu tego że nie wiesz co się wydarzy czy raczej nudzi bo zna już wszystko na pamięć ?
Nawet nie o to chodzi, że zna się wszystko pamięć itd. Po prostu porównywanie książki do filmu jest absurdem. To inna sztuka i stanowi zupełnie odrębną wartość artystyczną. Krytyk ocenia wykonanie filmu i nic poza tym,a nie porównuje wartość książki do ekranizacji. Przecież o poziomie filmu świadczy jego wykonanie, a nie jak najlepsza próba przeniesienia wydarzeń z powieści na ekran. Ale wiesz, niektórym tego nie wytłumaczysz.
Zobaczymy sami jutro o 20:30 mam seans w tej zachwalanej HFR,napisze krótkie wrażenia na gorąco.
Film powinie bronić się jako film, a nie dodatek do książki. Jak się źle ekranizuje, to tak się kończy.
Film jest lepszy do książki, gdyby nie było dodatkowych scen z Niedokończonych opowieści i tekstów Tolkiena. To z Hobbita wyszła by 100% bajka, bo książka nią była. I wtedy wyszedł by film taki jak pierwsza część Narnii. Na pewno nie dał bym wtedy filmowi tak wysokiej oceny.
Co jest złego w byciu bajką? Nie rozumiem narzekania na bajkowe filmy. Lepiej żeby był bajką, a nie udawał czegoś więcej.
Zresztą mój post dotyczył tego, że skoro film jest niezrozumiały itp. to tylko wina reżysera i głupotą jest twierdzić że ktoś powinien czytać książkę, aby go zrozumieć.
Krytycy to ostatnie czym sugerowałbym się, zanim obejrzałbym film, trutnie i tyle. Obejrzyj i sam oceń. Większość ludzi lubi ten klimat więc może to jest dobry film.
Pamiętacie "kac wawę"? Film był zbojkotowany przez widzów, mieli dość tego syfu i co się stało? Do zabawy dołączył się krytyk, który szybko wybił się na wyżyny przez media. Cały sukces bojkotu próbowano mu przypisać. Bzdura, nikt tego nie łyknął. To ludzie nie poszli do kin dlatego, że mieli dość a nie dlatego, że jakiś frajer napisał sobie jakiś post na fejsie. Tak samo jak było o nim głośno tak samo zniknął z areny telewizyjnej pozostawiając nas z tym co mamy teraz. Nasz gust i nasze oceny a "krytyckie" frajerstwo może się schować.
Raczek wybił się na "Kac Wawie" :DDD??? Brawo, idź dalej uświadamiać ludzi jacy są głupi, a ty i twój idol NC oświeceni.
A może się nie wybił? Pokaż mi gimba, który wcześniej o nim słyszał. Po tej sprawie jeszcze pokazywano jego program o filmach ale do "kinomaniaka" było mu daleko, oglądalność pewnie była bardzo niziutka i teraz powiedz mi gdzie jest jego program mądralo
To od teraz to czy ktoś się wybił czy nie definiujemy poprzez to czy jest znany przez gimbusów? Pięknie, chyba naprawdę czas umierać
No to jest oczywiste. Raczek dla mnie był znany wcześniej ale nie był nikim nadzwyczajnym dla mnie. Na kim więc się wybić skoro starsze pokolenie podchodzi do sprawy jak ja? A wg Ciebie gimbaza telewizji nie ogląda? Na pewno ogląda to widać na forach internetowych. Sam powinienem zadać Tobie to pytanie bo widzę, że na FW też jesteś dość krótko.
Również pochwalam wypowiedź. Mam bardzo podobne zdanie na ten temat. Nie raz się przekonałam ile są warte recenzje (nie tylko filmowe). Może część z krytyków faktycznie pokończyła jakieś specjalne szkoły i się na tym zna, ale większość recenzji to są subiektywne opnie na temat danego przedsięwzięcia. Tak to i ja mogę pisać recenzje :-P
Wierz, zrobiłeś tyle błędów w tych dwu zdaniach i tak dobitnie pokazałeś swoją marną wiedzę, że - nie możesz.
A ty co, nie potrafisz odróżnić rodzaju żeńskiego od męskiego w zdaniu?! U ciebie też widzę nie najlepiej z gramatyką :-P A idź pan w ch..!
Tak sobie od jakiegoś czasu przeglądam tematy odnośnie Hobbita i mam wrażenie, że:
1. Utworzył się trend w hejtowaniu Hobbita. Osoby, które nie widziały jeszcze filmu też nie szczędzą negatywnych opinii.
2. Zaobserwowałem stałą grupę hejterów, którzy non stop all day all night nawalają coraz to nowe wrzuty, byle tylko, byle zbesztać, byle innych poniżać... Serio ludzie, chyba przesiadujecie całymi nocami w poszukiwaniu najmniejszych wzmianek o tym jaki to hobbit bee i fuuj. MIEJCIE ŻYCIE! Weźcie swoje dziewczyny na spacer czy coś, karmniki dla ptaków róbcie, matce sprzątać pomóżcie. Co z tego, że macie negatywne opinie, ja już sie dowiedziałem o tym po pierwszych 50 hejtowych komentarzach...
I wracając do tematu...
Hobbita czytałem mając jakieś 13 lat i do tej pory jest to moja ulubiona książka ze względu na dziecięcy, baśniowy klimat. To dla mnie ostatni bastion wewnętrznego dziecka i za nic w świecie nie pozwolę nikomu mi go odebrać, czy zniszczyć. Współczuję tym, którzy nazywają książkę/film dziełem infantylnym, nie trafiającym do dorosłego widza itd itp.. Ubolewam nad tym, że już nie potraficie cieszyć się wyobraźnią jak dawniej, gdy umysł nie był zepsuty przez świat a heroizm i piękne ideały wydawały się być wskazaną postawą. Jeśli czujecie żal do filmu, bo go nie rozumiecie, czy nagle przypomina wam się jak wiele z dzieciństwa straciliście, to nie hejtujcie dla zasady "jam jest dorosły sobiepan i zjadłem wszystkie rozumy, a jak czegoś nie rozumiem to znaczy, że to głuuupie jeest".
Dla was z Krainy Wyobraźni mówił...
Gollum Mix Kolanko,
Moria Khazad dum.
Najśmieszniejszy jest zarzut, że chodzi o to by wycyckać z nas kasę... brak słów. Ktoś zmusza nasze biedne dzieci neo do płacenia za bilet, ciekawe ilu z nich zapłaci za to, że film ściągnie z sieci. Hipokryzja pełną gębą. Wicie kim są tacy ludzie? Dokładnie to samo bydło co na tym filmie http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=-XE_uIkGAQM
Każdy się ma za super gościa czy "gościówę" ale gdy przychodzi co do czego, to jest obrazek tych ograniczonych mózgów.
BTW. Nawet jeśli hobbit okaże się gniotem i tak go zobaczę i sam wystawię ocenę. I podobnie jak na innych tematach, nawet jeśli będę jedyny będę go bronił konkretną argumentacją i każąc gimbusom i dzieciom neo gryźć glebę, doprowadzając do frustracji podobnie jak na forum "zmierzchu".
Czekałam, czekałam aż się doczekałam filmu "Hobbit". Jestem gotowa wydać nawet 100 zł., aby obejrzeć film. HA HA HA . I na pewno tyle wydam, bo wybieram się na film do Poznania - IMAX 3D.
Pavvlak rozumiem, że ta wypowiedź nie jest twoja na post użytkownika GeorgePatton:
"A tak ogólnie to sądzę iż hobbit będzie bez sensu w ogóle, ludzie! Przecież nawet nie zarobił jeszcze miliarta dolarców! I co to ma być za sztuka filmowa, która nie potrafi zarabiać... co ŻAAAAAL, no dajcie spokój...
I tak, jestem ekspertem jeśli chcecie wiedzieć. Jestem bo mam internet. Obejrzałem u kolegi na VHS (10 razy przegrywanym) trailer i muszę powiedzieć, że hobbit to kaszana totalna... Jakieś paanie tutaj śmiszne, brodate pół-ludzie, stary menel z brodą do pasa i inne kreatury rodem z Conana. Tego starego oczywiście, bo nowy to miód! Są gołe kobiece torsy to zawsze wielki +.
Generalnie powiem, że co to za film tandetny bez ani jednego amerykańskiego nastolatka-uber bohatera ratującego świat przed złem?! Gdzie patos!? Gdzie heroizm?! Gdzie wątek miłosny z jakąś rudą cizią?!!
Tak że tego, jestem expertem, a dodatkowo oglądałem trailer i na tej podstawie wszem i wobec stwierdzam, że Hobbit to dno!
Dziękuję, pozdrawiam i miłegom karpia życzem!"
To chyba jakiś żart ??? O_O
W innej wypowiedzi za przeproszeniem gnoisz "Hobbita", a tu piszesz " To dla mnie ostatni bastion wewnętrznego dziecka i za nic w świecie nie pozwolę nikomu mi go odebrać, czy zniszczyć."
Nie wiem czy to jest wypróbowanie nas ??? Że niby jak na to zareagujemy ???
Wybacz Joecrou ale slangiem to do młodzieży. Nie do tego rocznika. W moich czasach nie używano "Facepalm".
Wybacz ; P Ale to żaden slang. No ale trzeba być serio mało spostrzegawczym żeby nie zauważyc że kolega napisał tak specjalnie ; P
Ale nie ważne, Wesołych Świąt życzę ! : )
Spoko, rozumiesz ja w tamtym komentarzu który tutaj zapodałeś napisałem najpierw
"Noo too....
"Time's getting short so follow me
A leader's task so clearly
To find a path out of the dark" jak to śpiewa Blind Guardian i do kin, ocenić czy co tam normalni ludzie robią. Ja idę 25 grudnia w oczekiwaniu, że będę mógł po seansie odwalić samobója bo już nic piękniejszego w życiu nie zobacze "through dread and weary days through grief and endless pain!"
Ale co ja tam wiem, jestem głupim fanbojem i lubię nawet animowane hobbity/władki z lat 70tych.
"Deep down it lies my secret vision
I better keep it safe"
To znaczy, że jestem wielkim fanem Śródziemia, a dalsza wypowiedź to po prostu trollowanie w odpowiedzi na ciągłe hejty ze strony wspomnianego przez Ciebie użytkownika ;) To co on i jemu podobni wypisują jest śmiechu warte... Ja to wiem i Ty to wiesz, że Tolkien pisał w specyficznym klimacie starych sag, baśni i legend, dlatego Hobbita nie można porównać do filmów kręconych typowo na amerykański rynek w celu zbicia jak największej kasy.
Sam Jackson wykazuje się mistrzostwem, że potrafi stworzyć wierny (w granicach możliwości) książce i jej klimatowi film, przy zachowaniu blockbusterowej rangi przedsięwzięcia. I tak powinniśmy to rozpatrywać - bez wspaniałego reżysera Hobbit i Władca Pierścieni nie trafiłyby do szerszej publiczności.
OK, zrozumiałam.
O tak świat Tolkiena jest cudowny, piękny aż by chciałoby się tam żyć. Oczywiście oprócz Mordoru. Kiedy czytałam książkę to chciałam mieszkać w takiej wspaniałej i oddalonej od zgiełku dzisiejszego świata wiosce Shire, czy w dostojnym i potężnym Rivendell lub Lothlórien . To jest właśnie niesamowite w tych książkach. Świat stworzony od zera - rasy, miejsca, nazwy roślin itp. Moja babcia, która ma 87 lat słuchając "Władcę Pierścienia" na CD jest pod wielkim wrażeniem świata stożonego przez Tolkiena. Jest zachwycona tym jak w szczegółowy sposób Tolkien opisywał na przykład rosę na trawie. Może niektórzy nie potrafią przeniknąć do świata stworzonego przez Tolkiena. Musimy uciekać do takich światów, bo inaczej zwariujemy w dzisiejszym świecie.
Jackson wycisną z książek WP tyle ile się dało. Ale zastanawiam się po co Hobbita rozbijał na trzy części skoro WP udało mi się sfilmować - trzy książki, trzy filmy. Jak już chciał to mógł dwie części zrobić. Niektórzy twierdzą, że wplata w Hobbita dodatki z WP. Nie wiem czy to prawda. Jeszcze nie widziałam filmu. Ale na 1000% pójdę. Choćby się paliło i waliło. Jadę do Poznania na 3D IMAX. Na pewno to będzie wspaniałe widowisko które zapamiętamy na długie lata jak WP.
Oprócz wspaniałego widowiska jakie nam sprezentuje Jackson jest niestety ta ciemniejsza strona. Poza planem zginęło 27 zwierząt. Przykre. Na światowych premierach co niektórzy plakatami przypominają o tym Jacksonowi. Ciekawe czy przy WP działy się takie wypadki???