Dokładnie jest tak jak piszesz. Ja już często zapominam w jakim świecie żyję. Nie jestem nerdem ani jakimś człekiem bez własnego życia. Proza rzeczywistości wydaje mi się szara, a ludzkie problemy żenujące, to też z dystansem podchodzę do życia doczesnego. Są idee wyższy niż pusta egzystencja.

O tych zwierzętach była mowa w którymś z tematów. Podano oryginalne informacje od Jacksona, aktorów, treserów i farmerów. Było mniej więcej tak: owca spadła z klifu, co się często zdarza w Nowej Zelandii, koń skręcił w wypadku kark i go humanitarnie uśpiono, wiele zwierząt zatruło się karmą i części nie uratowano. Po tych wydarzeniach sponsorzy wydali dodatkowo pokaźne sumy pieniężne by nic podobnego się nie powtórzyło.
Jestem obeznany dość dobrze w hodowli zwierząt, szczególnie koni, toteż mogę coś od siebie powiedzieć: z tą karmą to nie jest tak, że nasypali jakiś "syf" i dalej wiadomo co się stało. Konie na ten przykład to silne, acz delikatne zwierzęta, złe proporcje zbóż i już może być źle. Albo gdy spocony koń wleci do zimnej wody - niby zwyczajna rzecz a bywa zabójcza.
Wyobraź sobie teraz wielki plan filmowy, tysiące ludzi i ogólny zamęt. Ktoś przyprowadza zwierzę będące na specjalnej diecie, ktoś inny daje mu pożywienie standardowe i tragedia gotowa.
Przejmuje się losem każdego zwierzęcia, ale takie jest życie. Przy kręceniu wielu innych filmów zwierzęta giną masowo, bądź są prowadzone do rzeźni, gdy już nikt ich nie potrzebuje. O tym nikt nie trąbi, PETA promuje się na Hobbicie i tyle.

PS: Teraz się zorientowałem, że jesteś dziewczyną haha xD Powinny tu na filmwebie być jakieś oznaczenia ;)

Nie wiem dlaczego ale ja uważam, że koń to jest tak piękne i majestatyczne zwierze, że nie powinno się go zabijać. To też wiem, że wydano właśnie kolejne miliony dolarów na zwierzęta. I dobrze. A co do spoconego konia. To tak jak z człowiekiem. Wpadnie rozgrzany i do wody i szok. Już nie będę tu mówiła o polskich filmach gdzie poświęcało się zwierzęta dla wyższych idei. Takie rzeczy nie powinny się dziać na planach filmowych. Takie instytucje powinny być przykładem dla ludzi jak dbać o zwierzęta. No ale wiadomo nikt idealny nie jest.

A Hobbit już zbliża się wielkimi krokami do nas :)

PS. Chyba masz rację. Przynajmniej pomyłek by nie było :)

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku.
Miłego oglądania Hobbit: An Unexpected Journey :)

Po wypowiedziach ludzi mam wrażenie, że nie wiedzą na jaki film idą, o czym będzie ani kim jest Tolkien, bo narzekają na coś co jest zapewne plusami filmu.
Większość krytyków nie ma wykształcenia, więc są tak samo wiarygodni jak pierwszy lepszy człowiek.

True.
Zapodajcie sobie moje małe krasnoludy piosenkę Blind Guardian - Mirror Mirror ku podsyceniu emocji ;) Jak ktoś czytał Silmarillion i ogólnie obeznany to się połapie o co w tekście chodzi.

aa i jeszcze KONIECZNIE! również Blind Guardian - bard's song. i moc porównywalna do Misty Mountains song ;D

OOOOO.......Misty Mountains wymiata.

Zobacz cover Van Canto - Bard's Song - to jest jeszcze lepsze od oryginału. Pozdrawiam.

Nie przejmuj się daremnymi pismakami, ja widziałem Hobbita już trzy razy i po świętach znowu pójdę, film jest genialny i ciesze sie ze bada 3 czesci, przynajmnie przez kolejne 3 lata jest na co czekac w kinie!

co drugi film to ekranizacja ksiązki. film to zamknięte dzieło i żeby go ocenić nie trzeba znać ksiązki której film jest ekranizacją.

Dokładnie tak, problem w tym, że fanboye tego nie rozumieją.

Jest juz 1 recenzja Hobbita na yt!
http://www.youtube.com/watch?v=22SylqV-BwI

Tak, tylko że problem polega na tym, że krytycy porównują film Hobbit do filmu WP, co jest bez sensu. A żeby wiedzieć, dlaczego jest to bez sensu trzeba znać obie książki. A ponieważ krytycy jej nie znają, piszą czasem głupoty. Proste i bycie fanboyem nie ma z tym nic wspólnego.

Film to zamknięte dzieło, szczególnie jak jest adaptacją i nie musi mieć wiele wspólnego z książką.