Zastanawia mnie czy Peter Jackson podmieni sceny z udziałem Iana Holma znajdującego pierścień w
LOTR na odpowiednie z Martinem Freemanem w jakiejś Final Cut Edition. Tak jak George Lucas
podmienił Anakina Skywalkera (Hayden Christensen zamiast Sebastiana Shawa) w końcówce Powrotu
Jedi.
Jakoś sobie tego nie wyobrażam :-)
Ale skoro by już majstrował przy filmie, mógłby dokręcić trochę scen, pozamieniać z tymi niepotrzebnymi z LOTR... np. zmienić scenę śmierci Sarumana, wyciąć Arwenę z filmu i wstawić chociażby Porządki w Shire...
Ach marzenia :D
Reasumując. Podmiana jakiejkolwiek sceny/aktora... moim zdaniem nie będzie miała miejsca. Całkowicie nierealny pomysł.
Co ty chcesz od śmierci Sarumana jeden za lepszych części filmu. A Arwenę zamienić na Glorfindela.
Nie mówię, że jest to zła scena. Po prostu gdyby zamieszczono scenę PORZĄDKÓW W SHIRE, to tam musiałaby mieć miejsce scena ze śmiercią Sarumana, bo sam fakt zamieszczenia Shire na końcu wymuszałby taki właśnie finał w życiu Sarumana.
A co do Glorfindela zamiast Arweny, całkowicie się z Tobą zgadzam.
Wydaje mi się że rozwlekanie wątku Sarumana jest nie potrzebne był złym czarodziejom który zginął w Isengardzie rozwlekanie wątku aż po shire itd do lekkie przegięcie.
A czytałeś książke? Bo jak tak, to trochę mnie dziwi, że mówisz coś o rozwlekaniu wątku aż po SHIRE... tak się składa, że ten wątek miał swoje ostateczne rozwiązanie w SHIRE właśnie.
Polecam przeczytać książkę raz jeszcze lub po raz pierwszy... jak wolisz.
A postać Sarumana jest bardziej złożona niż Ci się wydaje... tutaj też zapraszam do książki i do czytania ze zrozumieniem lub posłuchaj co o tej postaci mówi chociażby Christopher Lee... facet książkę czyta średnio od 50-ciu lat więc wierz mi, miał czas na jej zrozumienie.
Postać Sarumana nie była i nie jest w gruncie rzeczy po prostu ZŁA. To akurat postać w której nie odróżnisz w sposób jasny czerni i bieli. Ale wybacz, nie będę Ci tego tłumaczył. Po prostu lepiej poznaj dzieło Tolkiena i charakterologię postaci która Cię interesuje.
Książkę czytałem bo inaczej nie mógłbym się nazywać fanem i wypowiadać na forum a mi chodzi tylko i wyłącznie punkt widzenia laika bo gdyby film był taki jak my tego chcemy trwałby z 5h każda część.
Niekoniecznie... gdyby wyciąć niepotrzebne sceny z Arweną i chociażby wyciąć długie pożegnania z części III Władcy, miałbyś o wiele więcej treści, więcej dynamiki. Ale nieważne, to nie forum o tym i nie chce ciągnąć tematu Władcy. Trzeba się cieszyć, że w ogóle jest. A jest wyjątkowy!
Wielka szkoda, że nie nie dane nam było zobaczyć Glorfindela w filmie :( W końcu jeden z najstarszych, najdostojniejszych i najpotężniejszych elfów. Może Jackson chciał bardziej podkreślić postać Arweny czy coś w tym stylu.
W filmie go widzieliśmy tak jak widzieliśmy Gloina byli pokazanie przez chwile i tyle taki urywek gdzieś tam z boku pokazany.
Scena w "Gwiezdnych Wojnach" to było przegięcie ale jeśli chodzi o temat który poruszyłeś, to myślę że to nie byłby wcale zły pomysł, a raczej "zabieg kosmetyczny" który tak na prawdę sprawiłby że oba dzieła utworzyłyby wierną całość. Coś w tym jest, dlatego że ktoś (w niedalekiej przyszłości) kto nie widział jeszcze LOTR zaczynając od "Hobbita" stwierdzi oglądając już Władcę - "Hej, ale przecież scena znalezienia przez Bilba Pierścienia wyglądała zupełnie inaczej - i grał go z resztą inny aktor więc dlaczego jest tutaj całkiem co innego?".
A przecież "Hobbit" ma być wstępem do "Władcy Pierścieni" więc nie odrzucałbym tego pomysłu tak od razu, choć także uważam że dobrze jest jak jest i może zostać bez zmian. :)
Ja jestem bardziej zdania, że Martin Freeman zagra w identyczny sposób moment znalezienia pierścienia jak zrobił to Ian Holm... wtedy różnica w aktorach będzie prawie niezauważalna. I taki zabieg kosmetyczny prędzej widzę. Zresztą... wydaje mi się to bardzo prawdopodobne :-) Zobaczymy...
@morpheustm
Podmiana sceny w Powrocie Jedi to dla mnie największe przegięcie (drugie to słynne Nooooo w wersji Blu-Ray). Powinien zostać pierwotny aktor. W końcu minęło 20 lat i nawrócenie nastąpiło chwilę przed śmiercią Anakina, kiedy już się trochę zestarzał. Ale George miał widocznie własną wizję (bał się że nikt nie pojmie kto stoi w tej scenie?), a że nielogiczną to inna bajka.
@khazad7_2
Tak, to jest jakaś opcja. Trzeba tylko kamery ustawić tak samo. :)
No właśnie... i coś czuje, że być może tak właśnie ta scena będzie wyglądała. Identyczne ustawienie kamer, gra aktorska etc. co w przypadku Władcy. By po prostu ten nawet element tworzył całość.
Ale rzecz jasna to zwykłe przypuszczenia... jak będzie, tego nikt nie wie.
To fakt, chociaż jako fan Star Wars mogę powiedzieć, że Lucasowi wyobraźni i przedsiębiorczości nie brak. Pierwsze trzy części to filmy robione za stosunkowo mały budżet zaś dla mnie są majstersztykiem ;)