Uwielbiam Władcę Pierścieni Petera Jacksona i nie mogę się doczekać Hobbita, chociaż
szczerze mówiąc nie wydaje mi się, żeby trylogia Hobbita dorównała by trylogii Władcy
Pierścieni. Władca Pierścieni jest arcydziełem gatunku i po prostu nie da się stworzyć filmu
równie dobrego (na takie zjawisko trzeba raczej poczekać dłużej niż 10 lat). Nie zmienia to
jednak faktu, że Hobbit może okazać się świetnym filmem fantasy, którego pokochają
wszyscy fani Władcy Pierścieni. Z góry zakładam, że film będzie na ocenę 8+, czyli bardzo
dobry, ale jednak nie dorównuje legendzie.
Ja ocenia jak obejrzę, może dam dychę, ale nie mogę być przecież tego pewny. Ty oceniłeś film, gdy jeszcze zdjęcia nie ruszyły.
Nic nie rozumiesz, nie wystawiłeś oceny bo się jeszcze nie da, lecz zachwalasz film, na każdym kroku.
Do szmyrgiela obyś nie miał racji, Kamilka ignoruję. To by było na tyle. Dziękuje za uwagę.
Zapominasz o tym, że i Władca Pierścieni i Hobbit to ekranizacje powieści. Nie wiem, czy masz na myśli fabułę, scenariusz, czy też wykonanie. Ci, którzy przeczytali Hobbita (Silmarillion też) wiedzą czego spodziewać się po fabule (nie można powiedzieć, że nie jest świetna, chociaż trochę inna i lżejsza niż LOTR), a jeśli chodzi o wykonanie to można być o to spokojnym. Jackson pokazał nam w LOTR na co go stać, więc w tym przypadku na pewno nie będzie gorzej, a najprawdopodobniej będzie dużo lepiej.
Mimo wszystko takie porównania to zwyczajna kwestia gustu i indywidualnego odbioru treści dwóch różnych powieści i ewentualnie dwóch różnych adaptacji filmowych (piszę ewentualnie, bo na tę chwilę nie można porównywać jakości dzieł, skoro jedno z nich nawet nie zagościło na ekranach kin).
Jedno uwielbiają Władcę, inni z kolei z takim samym pietyzmem traktują Hobbita. Bo dla jednych i dla drugich treść jest po prostu bardziej lub mniej przyswajalna. I to tyle w tym temacie :-)
Władca Pierścieni rzeczywiście jest legendarnym dziełem i trudno znaleźć film, który mógłby się z nim mierzyć w kwestii dopracowania i wykonania. Mam jednak cichą nadzieję, że 10 lat przerwy to okres wystarczająco długi, aby Peter nabrał nowych pomysłów i stworzył nową, niedoścignioną sagę. Liczę na jego pomysłowość i dokładność :) Historia z Hobbita również jest bardzo ciekawa, porównując książki (WP i Hobbit) powiedziałbym nawet, że w tym drugim na jeden rozdział przypada więcej akcji i przygody :) Czekam jednak do grudnia z recenzją :) Już myślę o tej sali w IMAX-ie, tłumie ludzi przed wejściem i ciszy gdy zgasną światła i zacznie się magia...^^