Nominacje do globów w tym roku są... co najmniej nie trafione. I nie mówię już nawet o braku Hobbita, ale 5 nominacji dla Argo?! Serio? Za co, na litość boską, za co?
Ta sama obsada, ten sam świat, ten sam reżyser i zapowiedź pomostu pomiędzy dwiema trylogiami. Jak tego nie porównywać?
A tak, że trzeba też znać tematykę książek. Wyprawa po utraconą ziemię i skarb vs. Ratowanie całego Śródziemia. Naprawdę nie widać różnicy?
Dobrze, ale wg Petera Jacksona to nie jest tylko ekranizacja Hobbita. To także wiele wątków pobocznych z różnych źródeł Tolkiena by ukazać co działo się pomiędzy tymi trylogiami. Stąd pomysł na Trylogię, już drugą, gdyż ma nawiązywać. Radagasta też nie masz w Hobbicie, jest tylko wspomniany, a w filmie taka postać jest.
Ale te nawiązania, są poważne. Wątpię żeby Radagast z Nekromanta pili herbatkę w Dol Guldur. Myślę, że takie aspekty można porównywać, ale nie Hobbita jako całość. Krytycy czepiają się, że CAŁY film jest mniej poważny, zapominając że z założenia taki miał właśnie być. Jackson ostrzegał o tym chyba od pierwszego dnia na planie.
Wśród wszystkich recenzji jakie czytałem nie spotkałem się, że krytycy piszą, że jest mniej poważny, tylko ma problem z tempem. Nic gorszego film nie może spotkać,oczywiście jeśli to prawda, ale nie mam powodów, żeby im nie wierzyć.
dłużyzny są robione specjalnie dla fanów, dla których 12 edycji rozszerzonych LOTR było za mało wiec ten zarzut z mojego punktu widzenia jest akurat atutem tego filmu
Tempo to nie dłużyzna. Chodzi o kompozycję fabularną, która w tym filmie ponoć (zastrzegam, film ocenię sam) jest spieprzona.
ale głównym zarzutem właśnie są dłużyzny, które tez składają się na tempo. gdyby było mniej gadania to automatycznie film miałby szybsza akcję.jak dla mnie to krytycy sie nie znają i nie rozumieją hobbita. sama zresztą nie rozumiem tej grupy ludzi, ich toku myślenia i tego jak oceniają filmy. generalnie tylko jeden z tej całej zgrai był na tyle mądry żeby napisać że film jest średni ale fani tolkiena będą zachwyceni :)
Nie warto się kierować opinią krytyków z hollywood, chociażby narzekanie, że film ma mało ról kobiecych i inny motyw od WP jest wprost śmieszne, brak znajomości literatury jak widać. Być może dla fanów Hobbit będzie genialny, a dla salonów nie, to się zdarza często i nie jest w niczym dziwne. Nie zmienia to faktu, aby film miał mocną pozycję w BO co jest możliwe.
Hmmm ... " Skyfall " też ma dłużyzny i wolne tempo a mimo to jest to świetny film
ja tam nie kieruję się opiniami krytyków czy widzów nie obeznanych z twórczością Tolkiena, dla których, co wynika z recki na Stopklatce, nawet półtora minuty pieśni Krasnoludów to " dłużyzna " i robienie z filmu ' miusikalu " ...
To ciekawe co by miał do powiedzenia na temat Odysei Kosmicznej, skoro 1,5 minutowa piosenka to dla niego dłużyzna :D.
No i możliwe, że to było jego błędem. Fani Tolkiena nie mają dwunastu lat, więc i nie dziwne, że film się mniej podoba.
"Wróg numer jeden" - dostał nominację do najlepszego filmu oraz za reżyserię, scenariusz i tu się rodzi pytanie dlaczego? To jest śmieszne, egoistyczni amerykanie i ich propaganda, niczym się nieróżni od ZSSR. U nich wszystko co nie tyczy się USA, ma małe znaczenie i pod tym względem są nawet gorsi niż sami Francuzi.
Bo, w przeciwieństwie do nas, pielęgnują swoją historię i traktują swój kraj z szacunkiem, nawet lewicowy Hollywood.
Osama bin Laden pracował dla CIA i taka jest prawda, a CIA = KGB, tylko w amerykańskim wydaniu.