Widzialam go w ten weekend i mimo tych 3 godzin... ani razu sie nie nudzilam !
Hobbit przywoluje te wszystkie piekne wspomnienia zwiazane z Wladca Pierscieni - muzyka, krajobrazy, a takze ten dobrze znany klimat z Wladcy Pierscieni...
Znalazlo sie w nim pare smiesznych momentow,j ak i pare wzbudzajacych groze...
Osobiscie jestem bardzo zadowolona i nie widze zastrzezen, choc byc moze dla tych najbardziej zagorzalych fanow Trylogii "Hobbit" w ich odczuciu bedzie akurat najslabszym filmem.
JAK dla mnie 9/10
ee tam najsłabszym. Zobaczę jak jest za 2 dni, ale muszę przyznać, że od pierwszych wzmianek o filmowej adaptacji Hobbita śledziłem owy temat. Dla mnie to ziszczenie marzeń, ot taka mała rzecz a cieszy. Śródziemie to moje sacrum, więc co tu się dziwić ;)
Cieszę się również z tego, że Hobbit to taka prosta historyjka, do której chętnie się wraca w zimowe wieczory przy kominku i tego oczekuję od filmu. Nie potrzebuję wyniosłych idei by się dobrze bawić. Nawet najmniejsza rzecz może byś sprawą najwyższej rangi dla tych którzy o nią walczą. I to jest piękne.