Mimo tego, co nawyczyniali z krasnoludami, to Cloud Atlas zapowiada się na większe osiągnięcie w tej dziedzinie:
http://www.filmweb.pl/news/FOTO%3A+Wszyscy+bohaterowie+%22Cloud+Atlas%22-87730
Lincoln natomiast nie wydaje się być mocnym kandydatem.
Akademia wyczynia czasem absurdalne rzeczy, więc niczego nie można być pewnym, ale tak to widzę.
Masakra, w tej chwili też mi się wydaje, że Cloud Atlas zgarnie w tej kategorii Oscara. Chociaż życzę Hobbitowi jak najlepiej.
Porównanie trzeba traktować jako czystą ciekawostkę, ponieważ jest całkowicie bez sensu. Gdyby Jackson chciał to całkowicie mógłby go zmienić, ale po co? Nie ma takowej potrzeby.
Co mi się w Hobbicie - po trailerze. Tym razem nie widać takiej różnicy w dublerach. We Władcy od razu było widać kiedy Hobbitów grają prawdziwe niziołki. Jak były sceny, w których znajdowali się Hobbici z kimś większych rozmiarów to dublerzy zawsze stali odwróceni, pokazani z daleka. Teraz w scenie, gdy wszyscy stoją przy Elrondzie i Gandalfie widać twarze co jest moim zdaniem na plus. Oczywiście technika poszła do przodu, ale zawsze coś ;D
PS. Sorry za trochę chaotyczną wypowiedź ;)
No tak, gdyby Spielberg chciał to z Lincolna zrobiłby jeszcze małpę albo jaszczura - tylko co ma piernik do wiatraka?
Liczy się efekt końcowy i to czy powali członków akademii. Jak jakiś film ma bardziej spektakularną charakteryzację to ma też teoretycznie większe szanse wygrać i do tego też się odnosiłem zakładając ten temat. Nie każdy scenariusz stwarza potencjał do popisania się sztuką charakteryzacji.
Odnośnie karłów - nie zgodzę się. W pierwszym zwiastunie Hobbita, w ujęciu, w którym krasnoludy biegną w kierunku trolli widać zbyt wyraźnie, że to mali dublerzy. Kłuje to w oczy chyba dlatego, że wcześniej widzimy te ujęcia z domu Bilba, jeden krasnolud wstaje i wręcz wygląda jak człowiek.
W zwiastunach Królewna Śnieżka i Łowca wyglądało to fenomenalnie, o wiele lepiej niż w Hobbice. Prawdziwi znani aktorzy, a wyglądali jakby byli skarłowacieli. Niestety filmu nie widziałem i nie wiem czy ten poziom zachowany jest w całości.
No właśnie. Nie każdy scenariusz. Dlatego porównanie tego samego aktora z dwóch różnych filmów jest moim zdaniem tylko ciekawostką :)
Oskary to obecnie syf i nie zdziwił bym się braku nagród dla zasłużonych filmów na tej całej niby akademii. Sądzę, że Hobbit osiągnie najwięcej na BO oraz mocną pozycją wśród widzów ze strony ocen, reszta się nie liczy, wtedy będzie można go postawić na półce obok WP i to bez żadnego wahania. ;)
Tak akademia to już nie to samo przykładem były ostanie Oskary 6 dla artysty filmu cofającego nas w rozwoju o 50 lat oraz 5 dla hugo i jego wynalazek filmu bez celu i bez określonej fabuły. I mam pytanie pod który rok podpinają się nietykalni bo jak pod ten to mamy już sprawę Oskara dla najgorszego znaczy się najlepszego filmu roku.
Ekipa Hobbita nie musi nikomu nic udowadniać po zdobyciu 17 oscarów i 30 nominacji do nich za Władcę. Myślę, że lata im to teraz skoro wygrali wszystko co można wygrać w dziedzinie kina.