PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
2012
7,6 425 tys. ocen
7,6 10 1 425040
6,7 74 krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Ja myślałem, że zrobią z tego musical, te mruczące krasnoludy... <facepalm> >.<
Walka gigantów.. sztuczna i przekoloryzowana, siedzieli na skalistym kolanie... i wszyscy
przeżyli - noo jassne..
Momentami przedłużany i nudny. Jak długo można oglądać, jak się oni męczą z tymi goblinami
w jaskinii, łupią ich na tych mostach chyba z 20 minut.. no litości 2h 50 min - kolana mnie
bolały od siedzenia a film nie pomagał o tym zapomnieć..
Końcówka - no chyba żart... rozumiem pojęcie Trylogia LOTR.... ale Trylogia Hobbit?! R U F~
kidding me?! jak można rozwlec na tak długi czas film i zostawić smoka w spokoju?! Tak
samo z czarnoksiężnikiem.. pokazali, że jest i dziękuję.. pełne rozczarowanie.
Mam wrażenie, że to zwykła eksploatacja dobrego tytułu - machnęli jakąś (gdyby nie kilka
postaci) odrębną historię Śródziemia i ludzie pójdą zobaczyć, bo przecież Władca
Pierścieni - to dobre. (Wiem, że film dobrze trzyma się książek Tolkiena, ale i tak jest to jakoś
na siłę.. inaczej mogliby zrobić to chronologicznie.. a nie, Gandalf, który w Hobbicie powinien
wyglądać młodziej.. wygląda starzej)
Drużyna krasnoludów... Dlaczego nie było tam Gimliego? To by nadało taki.. ciepły znajomy
obraz. =I No tak, nie trzymałoby się to tolkienowskiej 'mitologii'.. ale kto by zauważył? =P
Efekty 3D też mnie nie powaliły.. chociaż napisy bardzo zgrabnie umieszczali raz bliżej raz
dalej...

I wgl to nie było fajerwerek Gandalfa :c

Marq_94

Marq, scena jest bardzo emocjonalna. Niby przewidywałem, że tak może zostać rozegrana, ale jednak nie wiedziałem kiedy PJ wymyśli pojednanie, w tym czy następnym filmie. Więc byłem zaskoczony. Nie bardzo, ale jednak. Źle zagrana? Jakiś żart chyba. Armitage to najlepszy aktor w tym filmie, gra bezbłędnie. Freeman na równi z nim. Jeżeli tak słabo zagrali, dlaczego ja i wielu innych ludzi miało łzy w oczach przy tej scenie...

A chwilę później genialne spojrzenie i mimika Armitaga kiedy zobaczył Erebor w oddali. Niby 2-3 sekundy, ale jak zagrane wspaniale.

ocenił(a) film na 7
zentaur

najlepszym aktorem w Hobbicie jest Freeman i nie ma co do tego raczej wątpliwości... dla mnie Armitage grał z jednym wyrazem twarzy przez cały film i mówił jednym tonem- słowem mało emocjonalnie... zaskoczony zjednaniem ? - łatwo cię zaskoczyć w takim razie, od razu wiadomo, że cos takiego nastąpi gdy Bilbo ratuje mu niejako życie... nie powiedziałem, że sama scena jest do wywalenia lecz, że lepiej by było gdyby Thorin podziękował Bilbo'wi po przebudzeniu zamiast tych idiotycznych, moim zdaniem , oskarżeń po których następuje "nagły" zwrot akcji (o którym wiadomo gdy tylko zaczyna mówić- taki z niego dobry aktor)... wzruszyliściee się w takim momencie ?! - no brak mi słów w tym momencie... właściwie to jedyne uczucia jakie mną w tym momencie targały- to : "Boże ale żenująca i zupełnie niepotrzebna, a dodatkowo odbiegająca od książkowego pierwowzoru scena..."... jak już wspomniałem film mi się bardzo podoba ale nigdy bym nie powiedział, że Armitage gra w nim najlepiej albo, że końcowa scena była dobrze zagrana i "wzruszająca" (?) no ale kwestia gustu... troche zluzujcie i nie bronce za wszelka cene tego filmu, bo ja rowniez jestem ogromnym fanem Tolkiena od najmlodszych lat, i wiekszosc jego utworow przeczytalem kilkakrotnie, ponadto uwazam ze PJ jest wielki i nalezy mu sie szacunek ale z bólem serca przyznaje, że Hobbit nie jest jednak idealny ( to nie arcydzielo czy jak inni wola 10\10)...

Kohle

Zgadzam się z powyższym. Bardzo fajnie ujęte. Gimli mógł być też, nikt by nie zauważył. Mogli go zrobic w CGI jak jeża.

ocenił(a) film na 5
Piotrek4

Nie ma co ignorować tej opinii. Byłem w kinie i bardzo żałuję, Niestety w porównaniu z poprzednią trylogią ten film wypada baaardzo słabo. Nudny, przesycony efektami komputerowymi, przez co wypada wszystko strasznie sztucznie. Brakowało tych pięknych krajobrazów, kręconych wówczas chyba w Nowej Zelandii, co dodawało filmowi dodatkowego uroku. Tu niestety przesyt komputerowych możliwości aż do obrzydzenia. A sam scenariusz interesujący jak flaki z olejem. Czytałem hobbita i przed premierą zastanawiałem się jak można zrobić z tego trzy prawdopodobnie ponad dwugodzinne filmy? Odpowiedź prosta wydłużyć na max niektóre sceny np. śpiew krasnoludów kilka minut przy stole WTF?!?

smoke_city

Krajobrazy były i to sporo. Może cała oprawa wizualna filmu Ci nie odpowiada, jest inna niż we Władcy. Ale pooglądaj materiały z produkcji. Miejsca, które tam są pokazane - kręcono sporo scen w plenerze - są w filmie. Były podrasowywane komputerowo - tak jak we Władcy zresztą. A jak nie pamiętasz, przypomnij sobie sceny z Rivendell czy przyjazd armii Rohanu z odsieczą w Powrocie Króla. Ewidentnie podrasowywane komputerowo, zwłaszcza ta druga scena kompletnie przegięta.

Pieśni - są w książce. Jedna z najlepszych rzeczy w filmie to właśnie pieśni, które są jedną z charakterystycznych cech Hobbita (książki). Dość powiedzieć, że scena kiedy krasnoludy śpiewają drugą pieśń jest dla wielu jedną z lepszych w filmie. Nawet niedawno był tu taki wątek, kiedy ktoś dał jakże wyważoną ocenę 1/10 i chwalił tylko pieśni krasnoludów.

Wszystkim nie dogodzi się. A film nie jest wydłużony przez pieśni - bo dla mnie one są niezwykle ważne - a przez dodatkowy materiał, który dodaje szerszy kontekst geo-polityczny. Tego materiały na moje oko jest z 40 minut.

Ten film był nudny? Ok, traktuję to jako żart. A film nie wypada słabo. Powstał na podstawie książki dla dzieci. Nigdy nie będzie konkurował z WP jako historia więc. Ale jeśli chodzi o warsztat reżyserski, grę aktorów, scenografię, efekty (o wiele lepiej robione jest CGI np.) to okaże się, że jest na podobnym poziomie.

smoke_city

Również bardzo słuszna uwaga, film jest przesiąkięty efektami, ktore wbijają się na pierwszy plan. Mało kto to zauważa. Wartościowy wpis.

Z nudą się nie zgodzę. Mi sie nie nudziło, wręcz przeciwnie, choć film uważam za kiepsko-przeciętny.

Piotrek4

Co za obelga - przesiąknięty efektami :)

Jest więcej CGI ogólnie i wygląd filmu jest inny - bardziej baśniowy - co koresponduje z baśniowym i lekkim pierwowzorem - książką dla młodszego czytelnika.

ocenił(a) film na 7
zentaur

No właśnie książka dla młodszego czytelnika. Czyli jest kierowany do jakiejś wąskiej grupy osób. Więc nic dziwnego, że jestem tym filmem zawiedziony. Zwyczajnie nie kierowany do mnie. Nie kierowany do człowieka oczarowanym klimatem LOTRA. Podniosłym, poważnym. Hobbit to przeciwieństwo.

szumu9

Dodatki, które wstawił PJ, Biała Rada, Azog, prolog, sprawiają, że Hobbit nie jest tak infantylny jak książka. Target jest więc gdzieś pomiędzy. Nie jest przeciwieństwem LOTRa, ale nie jest też tak poważny jak trylogia pierścienia.

Hobbita Tolkien pisał dla swojego 10 letniego syna. Gdyby ludzie tutaj, krytycy, którzy zarzucali filmowi infantylność przeczytali książkę, a nie oglądali jej tylko na półce w empiku, to wiedzieli by, że nie mógł z tego wyjść drugi Władca. PJ też mówił: nie kręcę drugiego Władcy Pierścieni, bo Hobbit to inna historia, inna książka.

Film jest więc w swojej kategorii znakomity. Ale jak się go zacznie porównywać do LOTR to nic dziwnego, że jest rozczarowanie.

zentaur

Film jest infantylny, a takim robią go sceny "akcji", które niczym się nie różnią od scen z filmów animowanych typu "Struś Pędziwiatr" z wyjątkiem tego, że są nakręcone z udziałem aktorów, a nie przedstawione za pomocą kreski. Bo czy kamień strącający setki goblinów nie jest infantylny? Albo jeż dychający w CGI?

Peter Jackson wprowadza zmiany do swojego filmu bo on by w życiu by nie pozwolił, żeby to było "tylko" dzieło Tolkiena. No i jego zmiany idą w parze z komercją i pieniędzmi.

PS: CGI nie powoduje, że film będzie bardziej baśniowy. Nie wiem czy to taki wniosek, czy jak?

Piotrek4

Mniej efektów CGI a więcej charakteryzacji daje większe poczucie realizmu (oprócz fabuły, Władca w wielu miejscach niewiele różnił się jeśli chodzi o aspekt wizualny od filmów obyczajowych). Więcej CGI daje mniej realizmu, a więcej baśniowości. Wygląd filmu nie przypomina filmów z innych gatunków. Proste.

Kamień zapewne jest infantylny, ale mieści się w konwencji baśni. Ważniejsze jest to czy sama fabuła jest infantylna - a ta nie jest, gdyż nawiązuje do szerszego uniwersum Tolkiena, a poprzez dodanie materiału spoza książki, nawiązuje też do Władcy.

To o czym mówisz więc to kwestia formy, nie treści, a forma ma prawo być mniej realistyczna od WP bo taka była książka - bardziej bajkowa od WP. Jest to hołd PJ względem materiału źródłowego. Jednak by zachować proporcje, sama historia nie jest już tak uproszczona.

Ale wiem wiem, odróżnienie formy od treści, odróżnienie książki Hobbita od książki Władca Pierścieni jest dla niektórych zadaniem ponad siły.

zentaur

Po pierwsze, daruj sobie wszelkie komentarze typu: "to ponad Twoje siły", "jestem mądrzejszy od Ciebie" i i inne typu w których wydaje Ci się, że więcej rozumiesz. Naprawdę. Mam stosunek bardzo olewczy do takich wpisów, ponieważ znam swoją wartość jako widza i raczej nie masz szansy tego stosunku zmienić. Ten stosunek można zmienić, ale należy to zrobić czymś mądrym, a nie z góry rzuconym osądem funkcjonującym tylko w Twoim jedynym umyśle i tylko dlatego wydającym się dla Ciebie osądem prawdziwym.

Po drugie. Więcej CGI nie daje żadnego realizmu, gdyż same CGI może pokazywać realistyczne rzeczy, jak i CGI nie daje żadnej większej bajkowości, bo w czasach gdy nie wykorzystywano jeszcze efektów komputerowych, a nawet efektów w ogóle było wiele bajkowych filmów, znacznie bardziej bajkowych niż "Hobbit".

Jeśli natomiast Ty rozróżniasz tak dobrze formę od treści to powiedz mi, gdzie w "Hobbicie" są pokłady treści? Ja myślałem, że 'Hobbit" to przede wszystkim forma. Ba, forma to wręcz podstawa, bo priorytetem tolkienowskich ekranizacji jest wykreowanie świata Śródziemia, a robi się to za pomocą formy. Rzeczą nad która pieją z zachwytu wszelkie masy to wizualizacja tego świata. Forma więc to główna siła ekranizacji, siła najważniejsza i ona nie może być infantylna w dziele, w którym odgrywa tak istotna rolę. Ma prawo być mniej realistyczna (jak to napisałeś, że niby w "Hobbicie" jest, choc jest tak naprawdę nie mało realistyczna a trochę bardzo nierealistyczna), ale nie infantylna. Nic nie może byc infantylne, bo infantylizm to wada z definicji. A już pisanie, że "Hobbit" może być własnie taki bo to baśń to jest nieznajomość rzeczy. Akurat Hobbit i WP to dosyć realistyczne fantasy, odnoszące się do rycerzy, średniowiecznej estetyki, tradycyjnego zła, historii, polityki i realistycznych wojen. Tak jak Conan. Chyba Ci się coś porąbało z legendami i mitami typu Beowulf.

Po prostu wziąłeś sobie jakieś tam założenie i tak dorobiłeś do tego argumenty, żeby Ci wyszło, że Ty jesteś mądry, a ja głupi i żeby Ci jeszcze wyszło, ze Infantylizm Jacksona to nie wada, to zaleta, bo to hołd dla książki bla bla bla.

ocenił(a) film na 8
Piotrek4

" Hobbit " / książka / nie jest " realistycznym fantasy ", to bajka pisana dla dzieci, dopiero popularność owej bajki sprawiła, że Tolkien napisał " Władcę Pierścieni " - dojrzalsze, obszerniejsze i bardziej skomplikowane rozwinięcie formuły zapoczątkowanej w " Hobbicie " - niby nadal mamy wędrówkę i questy, ale fabuła jest mroczniejsza, dojrzalsza a stawką wyprawy nie jest złoto, tylko dobro całego znanego świata, albo uda się go uratować, albo zapanuje mrok.

Piotrek4

Dobrze, że masz wysokie poczucie wartości. Gdybyś jeszcze potrafił bardziej obiektywnie pisać o filmie, bardziej bym je docenił.

O wartościach ukrytych w fabule Hobbita oraz nawiązaniach do WP pisałem w wielu wpisach i wybacz, ale nie będę pisał tego raz jeszcze. Podałbym linki ale filmweb mi nie pozwala. Jeżeli Ty nie widzisz wartości w Tolkienie poza formą, albo nie widzisz ewidentnych nawiązań do tych wartościowych treści w filmowej wersji Hobbita, to ja nie ma więcej pytań.

Ps. "Kamień zapewne jest infantylny, ale mieści się w konwencji baśni." - źle się wyraziłem. Miało być, "może wydawać się infantylny, ale dla mnie mieści się w konwencji baśni." A w sumie powinienem napisać: mieści się w konwencji fantasy (o gatunkach niżej).

Ps.2 CGI nie jest jeszcze na takim poziomie, by postacie wyglądały jak człowiek w charakteryzacji. Azog jest dobrym przykładem. Od razu widać, że nie jest to aktor w charakteryzacji. To powoduje takie a nie inne wrażenie - wrażenie odrealnienia. Może za parę lat, kiedy CGI zostanie jeszcze udoskonalone, Twój argument będzie miał sens.

Ps.3 Formalnie Hobbit to fantasy. Ale też fantasy ma dużo cech klasycznej baśni w kwestii poruszanych motywów (motyw walki dobra i zła, motyw mędrca, motyw sił nadprzyrodzonych, motyw wędrówki itd.) dlatego w takiej luźnej dyskusji czasami używam słowa baśń - odnosząc się właśnie do poruszanej tematyki. Ale w warstwie formalnej fantasy różni się od baśni - to oczywiste i ja to wiem. Pisałem w pewnym uproszczeniu (nie odnosząc się do formalnych definicji) starając się powiedzieć, że Hobbit mając strukturę/fabułę znacznie prostszą od WP, przypominającą właśnie fabułę baśni (a może nawet bajki narracyjnej) ma prawo mieć też mniej realistyczną oprawę wizualną.

Można z tym się nie zgadzać, ale dla mnie ta inna oprawa wizualna czy ogólnie lżejszy styl filmu pasował do prostszej (co nie znaczy mało wartościowej) fabuły.

ocenił(a) film na 6
zentaur

CGI jest za słabe, żeby pokazać postacie mające sprawiać wrażenie realnych? A Gollum, Na'vi czy cyfrowy Flynn? Azog jest po prostu słabo zrobiony, albo zaprojektowali go tak celowo.

ocenił(a) film na 9
Bartulec

Celowo, bo szczegóły są w nim perfekcyjne (animacja, imitacja prawdziwego ciała)

zentaur

"O wartościach ukrytych w fabule Hobbita oraz nawiązaniach do WP pisałem w wielu wpisach i wybacz, ale nie będę pisał tego raz jeszcze"

Tak, ja te wartości widzę. Tylko należy się zastanowić czy wszystkie te motywy o podróży, przyjaźni itp to są w ogóle jakieś wartości? Osobiście dla mnie to jest poziom low. Sory, ale każdy kto skończył jakąś szkołę jest w stanie coś takiego wymyślić. Oczywiście musi to jeszcze umieć przelać na papier, ale ideę jest w stanie palnąć. Dlatego, WP i Hobbit to forma, bo tu ma się pole do popisu wręcz nieograniczone.

"może wydawać się infantylny, ale dla mnie mieści się w konwencji baśni"

Jaki rozum, taka pojemność i nie traktuj tego jako wycieczki osobistej. Jedni po prostu zaakceptują tę infantylność i sobie to jakoś tam to uargumentują i wytłumaczą, inni nie.

"Od razu widać, że nie jest to aktor w charakteryzacji. To powoduje takie a nie inne wrażenie - wrażenie odrealnienia. Może za parę lat, kiedy CGI zostanie jeszcze udoskonalone, Twój argument będzie miał sens"

Ale ja nie wiem jakimi Ty się kategoriami posługujesz. Jakbys widział, że tą baśniowość można kreować za pomocą efektów. Tylko nadmiarowi efektów zawsze będzie bliżej do sztuczności niż baśniowości.

CGI trzeba umieć ukryć, a nie faszerować nimi film do totalnego przesłodzenia, tak jak zrobił to Jackson w "Hobbicie". Po kiego było pokazywać przez 10 minut cyfrowego jeża jak dycha? Jaki jest tego sens? Nie można tego pokazać jakoś inaczej niż za pomocą efektów, które dają przypałowy efekt?

"Hobbit mając strukturę/fabułę znacznie prostszą od WP, przypominającą właśnie fabułę baśni (a może nawet bajki narracyjnej) ma prawo mieć też mniej realistyczną oprawę wizualną."

Może ma, ale w pewnych granicach, które zostały przekroczone. Niestety nic nie może być bardziej nierealnego niż czarodziej pchający kamienną kule, która zrzuca setki goblinów w przepaść i 13 krasnoludów strącających ogromnym badylem takie same ilości goblinów. Ta granica została przekroczona i powoduje, że film wydaje się momentami po prostu głupi.

Piotrek4

Poczytaj o Tolkienie najpierw (jego twórczość to nie tylko motyw podróży i przyjaźni), poczytaj o efektach specjalnych - jak się je robi, jaki wpływ ma technologia 3D na użycie efektów, poczytaj o różnicach między bajką a fantasy, o tym co mieści konwencja fantasy a co mieści konwencja bajki - wtedy możemy pogadać.

W twoim poście widzę tyle pseudo-argumentów wynikających z najzwyklejszej ignorancji a także brak obiektywizmu, że nie ma sensu z mojej strony prowadzić tej dyskusji.

zentaur

Ok, poczytam. Nie ma problemu.

Piotrek4

Ps. 4 Sprawą dyskusyjną natomiast jest to, czy był to celowy zabieg Jacksona, który chciał by Hobbit mając prostszą strukturę miał też trochę bardziej odrealniony (w stosunku do WP) styl wizualny, czy po prostu używa teraz więcej komputerów ( z różnych powodów, np technicznych) i tak wyszło.

Tak czy inaczej, ten nowy wygląd Hobbita, który niektórzy określają mianem "przesiąkniętym efektami" akurat do Hobbita mi pasuje.

ocenił(a) film na 9
zentaur

Mnie jakoś nie raziła duża ilość efektów. Czasem nawet wszystko wydawało się bardziej dynamiczne niż w WP. Ja nie mam zastrzeżeń, a krajobrazy piękne, jak widać poniżej :) Bez sensu jest takie doszukiwanie się błędów na siłę. Mi też tam wszystko do siebie pasowało.
Naprawde nie wiem dlaczego niektórzy oczekuja w tym filmie mroku jak we Władcy. Skąd Jackson miał go niby wziąc, skoro w książce go nie ma? Opowieść jest o sympatycznych krasnoludach, jeszcze sympatyczniejszym hobbicie i somu, czyli typowa bajka na dobranoc.
Nie można porównywać Hobbita do WP moim zdaniem. To, że te opowieści łączą te same postacie to jeszcze nic nie znaczy. Nawet sam okres, w którym dzieją się oba zdarzenia to całkowita przepaść - Hobbit to istna idylla, lasy, słońce, elfy, a WP to prawie apokalipsa, koniec panowania elfów, nie można tego porównywać i obwiniać za wszystko Jacksona. Moim zdaniem, jak pamiętam obie książki to Jackson idealnie zwizualizował te treści.

ocenił(a) film na 8
smoke_city

Hmmm ... brak krajobrazów?:

http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/09/t1.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/09/t2.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/09/t3.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/09/t8.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/09/t63.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/09/t67.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/09/t88.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/02/hbt-fp-0009.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/11/hbt-fp-0004.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2012/02/hbt-vfx-012.jpg
http://heirsofdurin.files.wordpress.com/2011/12/13plains2.jpg

tyle chyba wystarczy ;)