...jest 03.40 w nocy, a ja zamiast spać piszę tę krótką recenzję. Film był ujmując go jednym słowem beznadziejny! Żartowałem, był genialny, choć nie wszystko przypadło mi
do gustu.
Pod względem wizualnym to majstersztyk, 48 klatek na sekundę wcale nie jest złe, wręcz przeciwnie jest bardzo przyjemne dla oka. A wszyscy Ci, którzy mieli zawroty głowy
czy coś to mają najzwyczajniej w świecie problem. Polecam wszystkim tą wersję.
Dźwięk - chyba każdy zna Howarda i wie na co go stać, jak zwykle bomba.
Efekty specjalne i sceny batalistyczne - jedno wielkie WOW, zwłaszcza sceny bitew z udziałem tylko krasnoludów.
Gra aktorska - Bilbo, Gollum i Gandalf - świetnie, do reszty też nie można się przyczepić.
Czy przegadany? Każdy kto tak mówił, nie widział najwyraźniej przegadanego filmu. Akcja wre i człek nim się obejrzy a te ponad dwie godziny minęły w sekundę.
Ktoś widziałem pytał o Radagasta: wypadł bardzo przyzwoicie.
Jeśli macie pytania - piszcie :)
Pozdrawiam Turin
P.S. Oglądałem za granicą, jakby ktoś wątpił.
Radagast walczy w Dol Guldur. :) Więc będzie. :)
Gandalfa w pobliżu Dol Guldur nie ma, to jest pewne, albo dwa razy mi się usnęło na tym momencie, co jest mega wątpliwe. :)
Pozdrawiam Turin
P.S. Dziś mój trzeci ostatni wypad na Hobbita... w tym tygodniu. ;D