Idąc na Hobbita nie obiecywałem sobie zbyt wiele. Jak usłyszałem, że jest w 3 częściach to stwierdziłem, to już lekka przesada i próbują z ludzi tylko kasę wycisnąć. Właśnie wróciłem z kina i żałuję...że każdej części LOTRa nie robił w 3ch częściach! Nigdy nie sądziłem, że napiszę to, ale pierwsza część filmu podoba mi się przynajmniej równie bardzo jak książka, a rozwinięcie kilku niedopowiedzianych wątków o informacje z innych dzieł Tolkiena jest zmianą tak trafiającą w konwencje pisarza, że aż chciałoby się o nie rozszerzyć nowe wydania książkowe.
H. Shore mimo powtórek i w niewielkim stopniu zmienionych motywów (wszystko to uzasadnione podtrzymaniem konwencji muzycznego Śródziemia), genialny. Motyw krasnoludów rewelacyjny, rozwinięcia leitmotywów instrumentacyjnych o kolejne znaczenia super, w całości napisane na najwyższym poziomie, mój oscarowy faworyt.
Słowem gorąco polecam :)
mi też sie podobał ale tak odniosłem wrażenie ,że niektóre sceny na początku filmu były zbyt przydługie przez co troszke zalatywało nudą... potem sie juz dobrze rozkręcił. Ode mnie takie 10 z minusem ale jak najbardziej pare oscarów się posypie :)