Po pierwsze dlaczego oceniacie ten film przez pryzmat Władcy Pierścienia? Chociaz z całym szacunkiem do gustów i guścików, ale dziwi mnie, że Władca może się nie podobać. Jeżeli ktoś nie lubi wojen, fanstasy i przygód to ok, ale muzyka i piękno przedstawionego świata tj np. Shire czy Gravendel moim zdaniem są powodami by pokłonić się nad tym dziełem. Gdy ktoś widział jakiekolwiek dokumenty na temat kręcenia tej trylogii to już następny powód, aby przychylnie patrzeć na ten film i mieć szacunek dla Jacksona i ekipy. Całość może się nie podobać, ale trud i pasja jakie zostały w niego włożone powinny być powodem, aby go nie hajtować.
A co do Hobbita to nawet jeśli wyjdzie kicha, bo ponoć ksiązka słaba to wierze, że choć fabuła mnie nie powali to i tak pewnie mnie zachwyci piękna sceneria Śródziemia ( mamy lepsze technologie niż za czasów Władcy), muzyka i oczywiście mam dalej sentyment do bohaterów, nawet do Golluma, wiec to następne powód abym go obejrzała;). Poza tym to całkiem inna historia. Władaca opowiadał o zniszczeniu pierścienia, a w tym filmie będzie opowiedziana historia długo przed powstaniem druzyny pierscienia. Jakieś tam powiązanie jest, ale to nie znaczy że jak komuś trylogia sie nie podobała to ten też nie przypadnie do gustu. Tak więc moi mili jak przed obejrzeniem film już wam się nie podoba to wrzucić na luz, albo poczekać do premiery i dopiero komentować, bo wtedy takie prawo ma każdy.
Moim zdaniem książka jest świetna. A co do filmy to trzeba poczekać do premiery ale ja i tak będę miał o nim dobre zdanie :)
Oczywiście , że książka jest światna! ;) Zastanawia mnie dlaczego tak wiele osób ma inne zdanie... może okładka się nie podoba :P
A do grudnia jeszcze jakieś pół roku , czekaliśmy tyle więc co tam dla nas 6 miesięcy.
Jak dla mnie książka świetna(moja ulubiono w ogóle) a co tych 6 miesięcy to jak dla mnie tyle co te 1 rok do tej pory albo i więcej.
hahhaha nie wyjdziesz. Coś mnie się porąbało. Chodziło mi o główną siedzibę elfów Rivendell ;)
Akcja Hobbita ma miejsce tam gdzie Władcy Pierścieni, jest ekranizacją prequela :) książki tego samego autora co WP, kręconą przez tego samego reżysera, w tym samym studio, z wykorzystaniem plenerów tego samego państwa, z udziałem części tej samej ekipy filmowej i przy akompaniamencie muzyki tego samego kompozytora. Więc jak inaczej mają ludzie oceniać film Hobbit niż nie przez pryzmat Władcy Pierścieni?
Mało tego sama prosisz o porównanie książek, czyli ocenienie jednej przez pryzmat drugiej. Od siebie mogę powiedzieć tyle, że bardzo czekam na ten film, bo jestem wielkim fanem twórczości Tolkiena. Książki Hobbit i Władca Pierścieni trudno ze sobą porównać. Są to rewelacyjne i uzupełniające się nawzajem historie fantasy, które w znacznym stopniu różnić styl w jakim zostały napisane, i nie mówię tu o długości. Hobbit miał być z założenia lekką bajką dla dzieci, WP to poważna książka fantasy. Nie zmienia to faktu, że obydwie książki czyta się równie dobrze. Liczę na to, że z filmami będzie podobnie. Pomimo różnicy w stylu wykonania (3D, 48fps, lepsze efekty itd) film będzie równie dobry co WP
Z tym pryzmatem chodziło mi o to, żeby nie oceniali Hobbita według swojej oceny dla Władcy. Czyli skoro uważają LOTR za nudnego to niech ta opinia bez obejrzenia nie przechodzi na Hobbita;) Zresztą sam potwierdzasz, że H jest lekki, bardziej pod baśń, czyli się rózni od trylogii, która dla niektórych jest nudna. A z tym porównaniem tych dwóch książek to raczej chciałm się dowiedzieć ile mają wspólnego , z czystej ciekawości.
no chyba, że tak : ) Duża część osób na filmwebie nie potrafi oceniać filmów. Nawet jeśli ktoś nienawidzi fantasy i uważa fabułę LOTR za nudną głupią i bez sensu, to nie może zaprzeczyć, że plenery, zdjęcia, efekty specjalne i muzyka w tym filmie to prawdziwe arcydzieło. Wystawiana przez hejterów ocena 1/10 jest zupełnie bezpodstawna. Wracając do książek Hobbit różni się od LOTR nie tylko stylem, o którym wspominałem. Rasy które znamy z LOTR w Hobbicie zachowują się zupełnie inaczej. Nie chcę za dużo pisać żeby nie zepsuć ci zabawy, ale Krasnoludy nie są twardymi i honorowymi wojownikami jak Gimli, Elfom również daleko do kryształowej duszy Legolasa, Gandalf to bardziej czarodziej niż mag wojownik i nawet Hobbici, chcociaż dalej leniwi, potrafią wykazać się zaskakującymi pokładami odwagi.
Koniecznie przeczytaj książkę przed obejrzeniem filmu, dlatego że film zawsze wypacza obrazy, które buduje nasza wyobraźnia. Jeśli książka ci się nie spodoba nie wiele stracisz, bo jest krótka ; )
Koniecznie przeczytam. Powiem Ci szczerze że Dwie Wierze najpierw obejrzałam, ale to nie odbiło się na mojej wyobraźni podczas czytania, ale masz rację więcej nic nie pisz o Hobbibie;) Przeczytam i się przekonam
Rasy inaczej się zachowują w książce, ponieważ nie zostały tak rozbudowane jak we "władcy" - w końcu Hobbit powstał wcześniej. U krasnoludów bliżej do średniowiecznych krasnoludków, które więcej mają wspólnego z lasem niż z górami. Jeszcze łatwiej da się to zaobserwować u elfów w Rivendell, które przypominają trochę wcześniejsze elfy (te ze średniowiecznych legend, małe magiczne istotki), zaś elfy z mrocznej puszczy nie są zbyt rozbudowane jako rasa. Trzeba pamiętać, że to właśnie Tolkien dokonał "przewrotu kopernikańskiego" w świecie fantasy, tworząc wizerunek elfów i krasnoludów jaki znamy do dzisiaj. Jednak hobbit powstał, zanim ta idea została w pełni ukształtowana.
A co do filmu - na 99% krasnoludy będą się zachowywały jak krasnoludy, a elfy jak elfy z "Władcy..." Po prostu nie ma sensu powodować nieporozumienia u dużej ilości widzów. Zresztą sam bym się (raczej niemile) zdziwił, gdyby zastosowano taki manewr. Również ton fabuły będzie pewnie bardziej poważny niż w oryginalnym hobbicie (poważny w sensie mniej dziecinny, bo liczę na sporo humoru, a przy tylu krasnoludach raczej nie będę zawiedziony :)
No muszę przyznać Ci rację co do pierwszych kilku zdań . Choć od strony fabularnej nie każdemu musi pasować to od strony technicznej
jest to po prostu majstersztyk Samej trylogii filmowej bardzo dawno już nie widziałem ,ale często oglądam materiały z dodatków specjalnych ,których jest ponad 7 godzin. Dopiero w tych materiałach można zobaczyć jaką pracę włożono w trylogię . Jeżeli ktoś zakłada z góry i rzuca komentarz w stylu że ten film jest "cienki"gniot"lub inne nie poparte argumentami opinie wystawia od tak ,to znaczy że nigdy ciężko nie pracował ,lub jest jeszcze dzieckiem .
co niektórzy wymagają od kina więcej niż tylko piękne scenerie czy efekty specjalne