popieram w całej rozciągłości :)

ja tez się niezawiodłam, cos niesamowitego :)

Dziękuje wam wszystkim.

hehehe nie ma za co :D

Wczoraj widziałam Hobbita i też się zakochałam. Jest akcja. Są efekty. Jest humor. Megaarcydzieło!:-)

Też naczytałem się przed seansem że denerwujące komputerowe efekty, początek nudny i widać to przeciąganie ściśle pod wyciągnięcie jak największej kasy. Ostatecznie siedziałem przez te 2h 50 min z otwartą paszczą, mając ciarki na całym ciele przy niemal każdej scenie ;) Ciesze sie, że w końcu mogłem poczuć to co czułem podczas oglądania trylogii władcy pierścieni kilka lat wcześniej. Arcydzieło!