Odpowiadam. Kobiety marudziły, że sami faceci w tych Hobbitach, więc dodano jedną zakochaną elfkę. Mnie się tam podoba.
HAHAHAHAHAHA leżę!
Achaa no to wszystko jasne. Teraz Legolas będzie jak Bruce Willis, rozwalał wszystko wokół i w dodatku będzie miał laskę u boku - dowód na nie bycie pedałem ;D
Też tego nie pojmuję. Nie dość,że już sam ten pomysł wydaje mi się bzdurny i niepotrzebny,to jeszcze rola ta przypadła aktorce,której za bardzo nie lubię. Słynie jedynie dzięki roli w serialu LOST a jej kunszt aktorski nie zwala z nóg ani trochę...nie pasuje do całej tej otoczki Hobbita i świata Tolkiena. Nie chcę się źle nastawiać,ale gdy ją widzę to właśnie takie uczucia mi towarzyszą. Jackson ma ode mnie jak dotąd pierwszego minusa za wprowadzenie tak naiwnego wątku,naciągane na całego. I tak pojawienie się Galadrieli było naciągane,lecz mimo to trzymało klimat,bo postać nie jest wymyślona a przy okazji uwielbiana przez masę ludzi. A tutaj Jackson wprowadza zakochaną elficę...i miesza w to Legolasa :D
Rozwalacie mnie ludzie! Jaką zakochaną elfice, skąd wiesz że to ona jest zakochana? Może to w niej się ktoś zakocha? A może watek miłosny w ogóle będzie miał inne znaczenie, a może prawie wcale go nie będzie, a ludzie będą uwielbiali tę postać za hart ducha albo waleczność jak Galadriele za mistyczność i wyniosłość, nie pomyśleliście o tym w ten sposób?
Przykro mi,że cię rozwalam...cokolwiek to znaczy.
Nie,nie pomyślałam. Hobbit i tak jest książką na tyle cienką,że można to było nakręcić w jednej części,ale mimo to cieszę się,że postanowił przedłużyć nam przygodę z filmem. Ma prawo nie podobać mi się już sam fakt,że wprowadzono niepotrzebnie postać,której nie było,gdyż bez tej postaci fabuła nie ucierpiałaby a film byłby wierniejszy książce.
>Jaką zakochaną elfice, skąd wiesz że to ona jest zakochana?
Tym bardziej będzie źle jeśli zakochanym okaże się Legolas. Porozmawiamy zatem po premierze i zobaczymy kto miał rację :). Po co się tak burzyć?
Słuchaj to że nie lubisz aktorki wcale nie zmusza Cie do oglądania tego filmu. Na prawdę nie musisz jeśli aż tak Cię wkurza, ale proszę Cie nie interpretuj ani nawet nie próbuj interpretować wątków w filmie którego jeszcze nie widziałaś i nie wiesz czy w ogóle takowy będzie miał miejsce na ekranie.
Ja nie lubię białej czekolady więc jej nie jem - sama wyciągnij z tego dla siebie wniosek :)
Jak ja uwielbiam takie gadki..."nie musisz oglądać". Nic nie wnosi to do rozmowy a służy tylko osobie piszącej to do zwiększenia swojego poczucia wartości,bo użytkownik myśli,że użył trafnego argumentu.
Jestem wielką fanką twórczości Tolkiena,uwielbiam filmy Jacksona więc nie będę rezygnować z oglądania filmu tylko dlatego,że gra tam słaba aktorka. To posłuży się ewentualnie do krytyki wobec niej. I nie muszę widzieć filmu,żeby krytykować wprowadzenie postaci,której nie było w książce.
Dokładnie, zgadzam się, mam identyczne odczucia. I Thranduila tez w to zamieszali w dodatku. Tylko gdzie jest do jasnej cholery Kili i jego miłostki? Co to w ogóle za głupia plotka była?
Takie pokolenie, plotki bierze za rzeczywistość a rzeczywistość za plotki :D
Co do Tauriel jeszcze to często przytaczacie WP że tam PJ nie walił komerchy nie wprowadzał dodatkowych postaci i miłostek?
Bo ludzie! Władca Pierścieni - książka (wiecie co to za przedmiot?) jest obszerną trylogią w której występuje od groma postaci w tym żeńskich, natomiast Hobbit nie ma aż tyle treści i tylu bohaterów co WP stąd logiczne że Pan PJ musiał zasięgnąć do dodatków i własnej wyobraźni (chwała mu za to) aby móc przenieść taką książkę na ekran w taki sposób aby móc z tego zrobić świetny film, a nawet trzy - widzieliście kiedyś adaptacje książki ząb w ząb?
Tak, jest kilka filmów opartych na książkach i nie wprowadzających nowych postaci. W tym przypadku jest to wyciąganie pieniędzy i usilne przeciąganie filmowych wątków. No ale cóż, takie są prawa fabryki snów. Tolkien i tak pewnie byłby zachwycony
Ale po co akurat z Legolasem? Bo ma być piękna para?-on przystojny książę, ona piękna, waleczna ludziee.... to już wolałam Kiliego na serio. Wesoło by było przynajmniej. Najlepiej będzie jak Tauriel zakocha się w Kilim i kopnie w d*pę Legolasa, a on zmieni orientację i po kłopocie.
" Najlepiej będzie jak Tauriel zakocha się w Kilim i kopnie w d*pę Legolasa, a on zmieni orientację i po kłopocie." - wtedy to będzie dramat godny telenoweli brazylijskiej: "Zbuntowana elfica: odcinek 158 Nieoczekiwana zmiana" :D
Hahahaha normalnie jakby tak się stało (no może oprócz tej orientacji) to ja chyba padnę w kinie...
Z jednej strony w zwiastunie dali nam do zrozumienia, że coś się święci, że jakieś tam uczucie między elfami będzie, ale i tak nie wiadomo jak to się rozwinie. To mogą być jedynie jakieś takie czułe spojrzenia, milutkie dialogi, a nic szczególnego się nie rozwinie z tego. Może Tauriel faktycznie go odrzuci. Obejrzałam ten zwiastun już chyba z milion razy i zaczynam się przekonywać. No może przekonywać to za dużo, ale już to tak na lajcie traktuję.
Ja po minie Tauriel w zwiastunie wnioskuje że jednak jej zależy na legolasie w ten romantyczny sposób. Widać, że słowa thranduila ja bardzo ubodły. I cieszy mnie ze juz bardziej lajtowo do tego podchodzisz bo uważam, że na razie, skoro nie znamy wszystkich szczegółów tego wątku nie ma co sie denerwować na zapas. Trzeba poczekać do grudnia :)
Dokładnie, należy czekać. Nie no ogólnie rzec biorąc, to przecież niby dlaczego Legolas nie mógł mieć jakiejś panny u siebie w królestwie przed zdarzeniami w Lotr? Nigdzie o tym nie było pisane, więc nie można zaprzeczyć, ani potwierdzić. Na pewno ortodoksom się to nie spodoba, bo o czymś takim nie było mowy u Tolkiena, ale jeśli PJ pokaże to w odpowiedni dla tych klimatów i zgrabny sposób ( z naciskiem na odpowiedni i zgrabny) to może być w porządku. Zawsze jest to jego interpretacja tego co czytał i tego co lubi, my możemy jedynie na tym skorzystać ewentualnie.
Albo kto wie czy po tym jak zamieszkał w Valinorze nie znalazł sobie jakieś elficy? Z Legolasem wszytko jest mozliwe bo tak naprawdę mało o nim wiadomo i tym samym nie można mieć nie wiadomo jakich oczekiwań względem niego w filmie. Gdyby Elrond miał jakąś kochankę albo Saruman to można byłoby sie oburzać bo to byłaby kompletna katastrofa, ale Legolas? No jeszcze sekretny romans Galadrieli i Gandalfa byłby jeszcze akceptowalny ;)
http://peckishowl.deviantart.com/art/Oakenstill-18-Casablanca-402857561
Mam nadzieję, że oglądałaś Casablanke :)
Hahahahahaha niezłe to. Tolkienowska Casablanca;) Ale ten romans to naprawdę mógł się zdarzyć? W sensie nie w czasach Hobita, ale iedy Gandalf był w innym wcieleniu, o tym kiedyś Joseph pisał pamiętasz?
No a z Legolasem to racja, nic o nim nie wiadomo, to w sumie całą resztę można wymyślić, żeby uatrakcyjnić film. Tylko, żeby nie przesadzili ,w tym problem.
Nie, on sie z Was nabijał. Owszem mogli sie spotkać kiedy mieszkali w Valinorze, ale to sa tylko domysły fanów bo odnosnie życia gandalfa w Valinorze, w Silmarillionie znajdowała sie jeden króciutki paragraf w ktorym pisalo że nazywał sie Olorin, któremu valarowi podlegał i że nawiedzał elfy pod postacią niewidzialną albo jako jeden z nich, przez co nie wiedzili skad pochodza madre pomysly i wizje które od niego otrzymywali. I to wsio, dlatego ten Gandalf - Galadriela romance to tylko jako żart trzeba traktować, wiesz tak jak Gimliego jako wiecznśą miłość Legolasa ;)
Haha no pamiętam, jak pisałaś, ale wolałam dopytać na wszelki wypadek. To już by była mocna przesada. Ja widziałam po pierwszym zwiastunie bodajże, takie głupie teksty i plotki, że coś będzie między nimi, bo oczywiście wszyscy uwzięli się na ten kadr, gdzie Galadriela odgarnia Gandalfowi kosmyk włosów. Mi nawet przez sekundę przez głowę nie przepłynęła myśl, ze to może być uczucie. Po prostu Gandalf ujrzał po raz kolejny piękno i mądrość Galadrieli, kiedy ta go pocieszała i tyle. Ludzie to są naprawdę...
Ale z Gimlim i Legolasem to niezłe polewki są;)
Albo co sie dzieje na deviantarcie z Bilbem i Thorinem po tym ich uscisku. Ciekawa tylko jestem jak oni wytłumaczą w tych fanartach kryzys w związku hobbita i kransoluda ktory nastapi po oddaniu arcyklejnotu. Thorin uda sie na terapie bo Bilbo zamieni go na bardziej przebojowy i dostojny model? ;)
Ale wracając do tematu to jest typowa zmora naszych czasów: byle jaki gest typu odgarniecie kosmyka włosów, braterski uścisk itd. musi mieć drugie dno związane z pożądaniem i seksualnością. Głupie to ale niestety tak już jest. Nie pozostaje wiec niz innego jak tylko się z tego śmiać.
Chyba instynkt przetrwania się u ludzi wzmocnił, skoro wszystko się im z jednym kojarzy. Powoli zaczynają się u nas uwidaczniać atawizmy;) No i ta modo na homoseksualistów też swoje robi. Może moda to źle powiedziane, ale głównie to wszędzie teraz się słyszy o pedałach to tutaj też musimy mieć swoich w Śródziemiu:)
Mnie niepokoi, ze aktorów się od razu skreśla , bo wywodza się z seriali. Jasona Mamoa wszyscy kojarzyli ze Słonecznego Patrolu i za to znienawidzili Conana. Kto wogóle ogladał ten serial i po co :))
A tereaz biedna aktoreczka z Lost.. :)
Ja tej pani nie znam i zaufam Jacksonowi. W grudniu będzie możliwość ponarzekania. Choć wątpię żeby ładna, waleczna laseczka mogła zepsuć film.
Ja z kolei oglądałam LOST ale do dzisiaj nie rozumiem skąd tyle niechęci wobec Evangeline Lilly. Jej postać w serialu czasami była wkurzająca ale to nie wina aktorki a scenariusza. W Hobbicie z tego co widać wcale źle nie wypada i bardzo dobrze, że jest takim zwykłym, walecznym elfem a nie księżniczką która tylko siedzi w pałacu i nic nie robi. Oboje z Legolasem pewnie dostarcza nam świetnych scen akcji :)
Akcji będzie bardzo dużo i to od razu widać. Fajne było jak Legolas zjeżdża po linie w dół.
Tak sobie myślę, że będzie go więcej niż w LOTR, gdzie miał tylko tak naprawdę dwa wielkie kaskaderksie momenty. A jest jeszcze w trójce Bitwa Pieciu Armii, która w ogóle będzie popisem walecznych wyczynów, nie tylko ze strony Legolasa. Jak sobie o tym pomyślę, to normalnie czuje jak powraca moje nastoletnie zauroczenie Legolasem :D
Wtedy zjeżdżał na deskorolce, teraz po linie. Urodzony cyrkowiec z niego haha. Nie no, pod tym względem na pewno się nie zawiedziemy ;) Legolas będzie wymiatał.
A może tak poczekacie aż obejrzycie i wtedy ocenicie. Od razu to negatywne nastawienie, a kto wie może wcale nie będzie tak źle.
Nie, wiesz co, jednak zmieniam zdanie. To "jajco" w pełni mnie usatysfakcjonowało, dzięki ;)
Myślę, że zrobią takie fiki-miki na końcu trzeciej części, że Tauriel zginie w heroicznej walce/obronie króla, Legolasa w Bitwie Pięciu Armii. I tak zakończy się "wielkie zauroczenie" Legsa, który w "Drużynie Pierścienia" wyruszy do Mordoru i znajdzie swoją drugą wielką miłość - Gimlego. Skoro Thranduilowi nie spodobała sięTauriel to ciekawe, co powie na to ^ ^
"Skoro Thranduilowi nie spodobała sięTauriel to ciekawe, co powie na to ^ ^" hahahahahaha rozwaliłaś mnie tym :D
hahahhahhahhhhaaaaa wybrzydzał, wybrzydzał ten Thranduil i masz ci los zamiast walecznej elfki, za synową będzie miał rudobrodego krasnoluda.
HAHAHAHAHAHAHAHAHAH sikam ze śmiechu! Rozwaliłaś mnie totalnie tym.... Ojcze pozwól, że przedstawię ci twoją przyszłą synową... to znaczy zięcia Thranduil - śmierć na miejscu!
Tak zawsze kończą ci co wybrzydzają. Nie dość, że krasnolud to jeszcze samiec. No kurde, to jest podejrzane, ze Legolas zabrał Gimliego do Nieśmiertelnych Krain. Chyba jednak zmienił dla Gimliego orientację ;D
Coś mi się wydaje, że masz racje, podobno elfy kochają tylko raz na całe życie, coś mi się zdaje, że tą prawdziwą miłością Legolasa, jest nie kto inny jak pan Gimli. :D
Pan Gimli hahahaha;D No niestety musimy spojrzeć prawdzie w oczy. To była prawdziwa miłość na dobre i złe. Jestem pewna, że Legolas nie mógł znieść myśli, że on będzie żył wiecznie w Nieśmiertelnych Krainach, a Gimli zestarzeje się i umrze. Dlatego zabrał go ze sobą. To wszystko wyjaśnia. tauriel to tylko przejściowe zauroczenie:)
Ja nie chcę nic sugerować, ale Tauriel też jest ruda, więc jak Thrandy dziabnie sobie wina z Dorwinionu to może nawet nie zauważy różnicy :P
Możliwe, że się nie zorientuje, pod wpływem to nawet elf niezbyt dobrze widzi, to rude i to rude.
Tylko trochę małe i ma dziwnie dużo włosów kręconych na twarzy. No ale pod wpływem może mu się pomylić ;D
Thrandy jak przeniósł się do syna i jego ukochanego do Nieśmiertelnych Krain to musiał cały czas być pod wpływem bo inaczej nie zniósł by widoku syna w objęciach krasnoluda na zawsze ;D I tak zaczęła się choroba alkoholowa Thranduila, potem aa, terapia, grupy wsparcia, same wiecie...