PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124119}
7,5 361 tys. ocen
7,5 10 1 361047
6,5 42 krytyków
Hooligans
powrót do forum filmu Hooligans

Sory być może ta kwestia była poruszona na forum , ale zwyczajnie nie mam na to siły . Chodzi mi o scenę kiedy dochodzi do potyczki między Peteyem a Boverem . ten drugi zaraz po niej udaje się do Millwall gdzie mówi temu ich całemu liderowi ( z głowy mi zupełnie wypadło imię ) ,że w tej a tej knajpie znjaduje się Matt oraz Major . I do tego momentu wszystko ok . Tylko ,że następna scena to taka ,że Bover błaga tego szefa ,żeby nie robił rozpierduchy . Więc ja sie pytam o co mu właściwie chodziło ? sądził ,że taki narwaniec i przygłup jak tamten nie podpali całego pubu tylko grzecznie wyniesie majora na zewnątrz i tam go zatłucze ?

ocenił(a) film na 9
Rodion_

Też wydało mi się to trochę niedorzeczne, tak samo jak fakt, że w tak krótkiej chwili Bovver machnął ręką na przyjaźnie i zdradził przyjaciół, nasyłając na nich najgorszego wroga. Owszem, to nie było jego założenie, chciał po prostu ukarać Matta, którego uważał za 'cholernego pismaka', tylko dlaczego zaraz zwrócił się do Tommy'ego Hatchera, dodając jeszcze, że w pubie znajduje się Major? Gdyby nie to krótkie hasło, Tommy nawet by się tam nie zjawił... Nie wiem, czy Bovver chciał z zimną krwią udowodnić coś kumplom i w końcu go to przerosło, gdy zobaczył płonący bar i krwawiącego Steve'a czy po prostu emocje go poniosły...

użytkownik usunięty
Rodion_

Po prostu reżyser czy scenarzysta odwalił w tej kwestii kaszanę, za bardzo wzorując się na Gangach Nowego Jorku. Tam też był koleś, który chętnie zdradzał przyjaciół a później błagał o litość. Sceny walk też nad wyraz podobne w obu filmach.