Film byłby poprawny, gdyby nie zwalony scenariusz, mnie najbardziej w filmach denerwują dziury w scenariuszu, i tak ten film zapamiętam, właśnie z tymi nielogicznosciami, a szkoda bo gdyby nie to to byłby niezły. I przez te totalne nielogiczności film wiele traci na swojej realności, ponieważ w każdej chwili coś sie może nieobliczalnego zdarzyć co w ogóle nie ma powiązania z całością , dla mnie ten film jest zepsuty przez scenariusz.

1. Gość sie przyznaje że to jego narkotyki - w takich przypadkach, tym bardziej na renomowanych uczelniach są prowadzone badania co do których nie ma wątpliości kto co brał, a nie na zasadzie ze ktoś sie przyznaje i sprawa zamknięta. ponieważ moglo w to być wplątanych więcej osób i takie badania to podstawa.
2. Amerykanin który nigdy sie nie bił a przy pierwszej akcji wychodzi z niego RAMBO - totalna bzdura
3. Sam fakt przyprowadzenia kogoś co nie waidomo co sie po nim można spodziewać podczas akcji wprowadza go do swojej elitarnej grupy. Bzdura bzdura i jeszcze raz bzdura.
4. Zdradził ich kumpel od tak sobie z którym znają sie nie jeden rok a ten cały Pete trzyma strone Matt, chociaz ledwie go zna, za to swojego kumpla ma gdzieś, albo to ze przyszedł zakapować żeby to jakoś na spokojnie załatwić sprawe z majorem,że niby go posłuchają, i grzecznie wyniosą.
5. Ciekawe po kiego grzyba ona tam pojechała i skąd wiedziała gdzie to będzie? Na dodatek "Frodo" ją wzywa zeby tam podjechała, przecież to bylo pewne że tamci to zauważą i wykorzystają.

Pomijam już fakt że frodo całkowicie nie pasuje do tej roli.
Ogólnie dla mnie ten film to pomyłka, ponieważ ilość dziur w scenariuszu aż razi w oczy, a u mnie takie nielogiczności są największą wadą każdego filmu, i bez srupułów, chodź dobrze sie go ogląda film jest pomyłką, byłem tylko ciekaw w którym momencie ktoś powie coś w rodzaju, zawołajmy supermana i wszystkich pozamiata. Tak naprawde jedynie co go trzyma to dwie świetnie odegrane postacie.