Zaden inny film nie wzbudził we mnie tyle emocji. Właśnie skończyłam go oglądać i rycze jak głupia. Zapewne domyślacie się w której scenie mnie tak wzięło mianowicie ostatnia ustawka... To jest jakaś rzeźnia emocjonalna! Więzy między braćmi, honor, ryzyko i odwaga! głupota nietsety też.
Film przedstawił realia rządzące życiem pseudokibiców... no cóż trzeba przyznać, że ich życie to loteria nietsety na własne życzenie. Polecam Hooligans dla osób o mocnych nerwach,bo inaczej skończy się to tak jak u mnie "pływająco" i to bardzo.