Przepiękna kontynuacja Władcy Pierścieni, gdzie honor, przyjaźń, szacunek i walka są najważniejsze. Wzruszające, aż łza się w oku kręci, i ta Pieśń Elfów o bąbelkach normalnie aż mnie w dołku ściska, przepiękne, jednak USA i GB wspólnie robią najpiękniejsze wyciskacze łez. I ta końcówka kiedy Frodo wraca do Hogwartu i oddaje pięknym za nadobne swemu wrogowi, kończe bo to już za dużo na moje wrażliwe serce
Nie warto wylewać łez, siły zła powstrzymane, a wszystko dzięki pięknej grze, która potrafi jednać wielkich wojowników i małych Hobbitów w walce przeciwko złemu szeryfowi z Millwall
Pamiętaj, że Leonidas i jego sześciu spartiatów przy boku nigdy się nie cofają, nawet gdy szarżują na 30 orków kibicujących Manchesterowi.
Chyba dwójki nie widziałem, jakbyś miał na VHSie to bym mógł się wymienić za parę kartridży na pegasusa
ludzie... szesciu spartiatow frodo hogwart.... ja pierd... co wy cpacie...film dobry lecz troche przeslodzili i tyle..;/
"Film dobry" HA, film wspaniały, dobry to jest sernik na zimno, albo golf 3. Ten film jest wspaniały niczym wieczna młodość Krzysztofa Ibisza. I nie da się przesłodzić arcydzieła światowej kinematografii, tak samo jak nie da się przesłodzić bigosu na wigilię. A ty pewnie oglądałeś wersję z lektorem portugalskim pochodzenia skandynawskiego dlatego nie wiesz o co chodzi
Twoja ocena 1/10 ? Właśnie przez takich ludzi film traci na wartości, a nie powinien, przynajmniej nie ten. Film jak dla mnie nie był dobry był bardzo dobry. Żal mi was ludzie...
poczekaj, poczekaj, ale masakra kurde jeszcze jakieś zera pogubiłem? O Motyla Noga, Kurza Stopa, i teraz bądź tu człowieku mądry, napisała tylko o jakichś dwóch zerach a ja mam siedzieć przez całych Trzech Króli i szukać. Niepoprawni są ci ludzie, a kościół, a świąteczne szukanie kredy, to nie, zamiast dzieciakom zabawki dawać za znalezienie świętej kredy ja będe dwóch zer szukał, no niestety nie tędy droga, Basta, dzień święty święcił będę i żadne zera mi w tym nie przeszkodzą
Ciężki przypadek... W Twoim świecie walczą hobbity, orkowie no nie wiem sugerowałbym jakąś terapie bo ja oglądając to widziałem świetną grę aktorów i na prawdę kawał znakomitego kina. Dlaczego? Bo jest to film w którym jest coś ukazane inaczej. Wniósł odrobinę świeżości. Wreszcie coś innego a nie kolejny film w którym "szczelanie" jest najważniejsze. A to nie była pieśń elfów o bąbelkach tylko hymn kibiców kasztanie. Wyjdź trochę na dwór ,zobacz jak wygląda świat albo jak zachowują się dzisiejsi kibice a zauważysz pewne podobieństwa do tego co zobaczyłeś na filmie. Za to tak cenie ten film. Nie jest to kolejna bajka w której "Stiven Sigal" znowu rozwala w pojedynkę tysiące "badasów" Film jest absolutnie jednym z moich ulubionych. Żal mi Ciebie gościu bo dałeś temu filmowi 1/10 nie podając żadnych sensownych argumentów. Zamiast powiedzieć co Ci się w tym filmie nie podoba pieprzysz coś o jakiś hobbitach ,elfach, sernikach i bigosach udając przy tym inteligenta. Pytam się co ma bigos, sernik ,hobbici ,elfy ,orkowie i Hogward do tego filmu? Bo wybacz ale mój mózg tego nie ogarnął.
Po pierwsze w moich "wypowiedziach" nie obrażam nikogo, nikomu nie piszę aby gdziekolwiek wychodził, a jeżeli nie ogarnia się takiego humoru to się o tym nie wspomina, nie mam zamiaru pisać jaki ten film to bieda, moja ocena chyba jednoznacznie wyczerpała ten temat, a że lubię sobie pożartować w dziwaczny sposób to moja sprawa, nikogo nie namawiam aby czytał moje wypociny tymbardziej aby je komentował, a ciebie drogi przyjacielu odsyłam do "Latającego Cyrku Monthy Pythona" , kultury nauczysz się oglądając "Ojca Chrzestnego", a jeśli tego wszystkiego po raz kolejny nie ogarniesz to już niestety nie wiem jak mógłbym Tobie pomóc, podsumowując, moja ocena, moje wypowiedzi, jeśli komukolwiek się to nie podoba to jego sprawa nie moja
Ale Ty przeżywasz. To jest forum i powinieneś być przygotowany na krytykę. Poza tym jak coś krytykujesz to chociaż podaj konkretne przykłady a nie znowu gadasz jakieś pierdoły o latającym cyrku. Konkretnie co Ci się w tym filmie nie podoba? Bo na razie gadasz tylko że nic Cie nie obchodzi zdanie innych bla bla bla... Człowieku konkrety. Co do wypowiedzi michal9666. Zgadzam się że jankes nie miał by szans zaistnienia w takiej ekipie ale zauważ że on był w pewnym sensie krewnym szefa ekipy a nie "byle frajerem".
właśnie Kolego z tego co widzę to Ty troszkę za bardzo przeżywasz, a jak wcześniej wspomniałem zasugeruj się moją oceną i sam sobie odpowiedz na pytanie co mi się w tym filmie nie podoba, chyba jak się daje filmowi ocenę 1 to raczej wszystko się w filmie nie podoba, począwszy od reżyserii, aktorstwa, fabuły, sposobu wykonania poszczególnych scen, kończąc na muzyce, jakbym widział chociaż jakiś jeden plus tego filmu mógłbym Tobie obiecać że postawiłbym wyższą ocenę, ale niestety nie widzę i w życiu bardziej naciąganego i ckliwego badziewia nie widziałem, nawet "potężne kaczory" mają bardziej rozbudowaną fabułe i są bardziej prawdopodobne
Hmm według mnie są gorsze filmy. I to o wiele gorsze. Np Machete który w wielu momentach był nieprawdopodobny i wbrew logice. Według mnie ocena 1 jest definitywnie za niska. Bo są gorsze filmy a jeśli twierdzisz że ten film jest najgorszym jaki w życiu oglądałeś to najwidoczniej mało filmów widziałeś ;]
Nie, to znaczy tylko tyle że mamy inne gusta filmowe, a na temat ilości filmów obejrzanych przeze mnie, pewnie masz rację, jeszcze za mało, ale sądzę że chyba więcej od Ciebie. Mógłbyś troszkę się przeszkolić jeśli chodzi o terminologię filmową a szczególnie z hasłem w stylu kino gore, pastisz, itp. Machete podobnie jak obydwa grindhousy właśnie takie powinny być, i akurat takie kino uwielbiam, ale takiego badziewia nie zdzierżę
chłopie, to właśnie Hoologans są bajką. naprawde uwazasz, ze byle frajer moze przyjechac z usa do anglii i z miejsca stać sie czolowym chuliganem? to ze amerykanie tak uwazaja wcale nie oznacza ze tak jest
o w mordę widze że ty dałeś "300stu" (3 i dwa zera,hmm inteligentne), ten film naprawdę ma w sobie magiczną moc, jeszcze raz go sobie wrzucę w magnetowid i będę szukał kolejnych odnośników do klasyki, może do czegoś z Bogusławem Lindą, albo nawet Katarzyną Cichopek coś będzie, normalnie już widzę oczyma wyobraźnii jak ta dwójka najwybitniejszych polskich aktorów wkrada w tą kanonadę geniuszu reżyserskiego swój boski dotyk, muszę już lecieć wkońcu dobry magnetowid się chwilkę nagrzewa, tak, tak, na sprzęt nigdy nie żałowałem kasy (pochwalę się DAEWOO mam)
pozwolę sobie odpowiedzieć tu na komentarz, który dodałeś pod moją notką. Dlaczego bronię filmu? Jak dla mnie ma coś w sobie, rozumiem, że nie każdemu musi się podobać. Po prostu lubię takie historie.