Bohaterów oceniam jako tych dobrych. Dlaczego? W porównaniu do polskich hooliganów, czyli kwadraty dwa na dwa (często dzieci w coraz młodszym wieku), bez pracy i rozpieprzających przy okazji ustawek wszystkiego wokół, itp. Hooligans wzbudzają moją sympatie-to dobrzy kumple, dla których oprócz meczów i nawalania liczy się coś jeszcze-rodzina, praca. Szkoda tylko że filmie zostali oni podzieleni na tych dobrych(West Ham) i tych złych(Millwall). Gdyby film był przedstawiony z innej perspektywy to wtedy ci z West Ham grali by tych złych...

Oczywiscie, ze tak wyszlo, ze to akurat West Ham sa dobrzy, moglo byc odwrotnie. Ale czy ja wiem? Ja jakos nie odczulem by ich przeciewnicy byli nader gorsi od nich samych. jak dla mnie obie strony sa identyczne w pewnych kwestiach. Choc tej 'zlej' strony nie pozjaemy az tak dokladnie. Czlonkowie GSE szykujac sie na ostatnia walke, zegnaja sie z kobietami, byly lider ma rodzine, o ktora dba, ktora jednak stawia na 1 miejscu, jego brat tez ma prace. A czlonkostwo w GSE rzeczywiscie jest czyms na wzor ... 'hobby'? moze nalogu? Nie wiem, bo nie wiem jakie emocje wyzwalaja takie walki:P Mimo ze nie lubie przemocy, film jest moim ulubinym, ze wszystkich jakie widzialem do tej pory! Podoba mi sie cala ta otoczka, odpowiedzialnosc za kompana, takie braterstwo, emocje. FILM ZAJE***TY:D