Według mnie jest to naprawdę dobry film. Jak zaczęłam go oglądać nie spodziewałam się tego. Najbardziej podoba mi się to, że jest tu jakieś podłoże psychologiczne. Konkretniej chodzi mi o głównego bohatera. Ojciec ma go praktycznie w dupie, zostaje wyrzucony z najlepszej szkoły 2 miesiące przed jej ukończeniem dzięki swojemu "koledze" i nic nie może zrobić. Jednym słowem praktycznie wszyscy mają go gdzieś. W nowych kolegach znajduje akceptacje i może czuć się ważny, powyżywać się na innych za to co zrobili mu inni.Pete na początku wydawał się okropny itd., ale chciał dobrze dla Matta, chciał żeby wyjechał i zmarnował sobie przyszłości(oczywiście jednocześnie on sam wkręcił go w to towarzystwo:P )
Muszę przyznać, że wywołał on u mnie łzy(film), może dlatego, że jestem wrażliwa?:P. Nie wiem, ale mi ogólnie film się podobał:)