Jeżeli ktoś się nastawiał na teksańską masakrę piłą mechaniczną, to musiał
się zaweiść bardzo mocno. Film przedstawia strikte angielskich kibiców, a
tam, no cóż, zupełnie inna kultura. Zero burd na stadionach, wybiegania na
boisko, rzucania przedmiotów na murawę - u nas kompletnie inaczej - Jak to
kogoś nożem nie zadźgają, to rzucą siekierę na lód (przypadek GKS Tychy w
hokeja), żenada, dlatego pewnie dla niektórych kompletnie niezrozumiałe.
Świetny film.
Widziałeś jakieś burdy w ostatnich dwóch latach na boiskach 1 i 2(tzw."pierwszej") ligi?
Kolejny ekspert, co to nigdy na stadionie nie był, a swoje informacje na temat kibiców czerpie z propagandowej telewizji, gdzie jeśli mówi się o kibicach to tylko źle.
A i dziękuję za angielską kulturę kibicowania, gdzie, przy niekorzystnym wyniku(często przy jakimkolwiek), nie ma dopingu. Wszystko ratuje dobra gra angielskich drużyn, ale jeśli poziom jest słaby to, cóż, kibice zasypiają jak to w teatrze na nudnym spektaklu.
A film jest rewelacyjny.
Oj nie zgodzę, cały poprzedni sezon kibicowałem drużynie Hull City, byłem
na wszystkich meczach domowych, i prawie wszystkich wyjazdowych. Były
świetne chwile, ale były też gorsze, szczególnie w drugiej części sezonu,
ale kibice, mimo, iż stadion niewielki z pasją do końca kibicowali w
każdym meczu, atmosfera była po prostu genialna. Na innych stadionach
praktycznie identycznie - to absolutnie nie to samo, co w tej
"propagandowej" telewizji, dopóki nie zobaczysz na własne oczy, nie
przekonasz się, w polskiej telewizji szpakowski zagłusza kibiców :-D
Kiedy już wróciłem do kraju, miałem okazje pooglądać parę meczów 2 ligi
polskiej i jestem zdruzgotany - rzucanie przedmiotów na murawę co mecz, to
jest kultura? Jak dla mnie brak rozumu.