Obejrzałem ten film i Football Factory ze 2 moze 3 razy. Od razu powiem, że jestem kibicem piłkarskim i będę sie wypowiadał bardziej jako kibic niż znawca filmów. Z własnych obserwacji i opinii różnych osób zauważyłem że tym filmem jarają się tylko osoby które nie mają żadnego pojęcia o scenie kibicowskiej w Anglii albo wogóle nie są kibicami. Zacznijmy juz od tej całej ekipy ... O Frodo moze nie bede wspominał bo wystawienie go do tego filmu to jakis zart, ale nawet ten cały Pete ( wódz ekipy :D ) ... Wyrzeźbione ciałko, krata na brzuchu <lol> ... Popatrzcie sobie jak wyglądają angielskie ekipy. Większość to potężne chłopy bynajmniej nie od siłowni i robienia brzuszków.
<lol>...Oczywiscie są także koksiarze i chuderlaki ale sorry ... tutaj cała ekipa wygląda jak holywood stars ... Same chuderlaki, a ten z długimi włosami wygląda jak ćpun. W Brytyjskich ekipach prym wiodą osoby starsze koło 40. W Anglii ekipy wiekowo są przemieszane z youth ( młodzi chuligani ), a tutaj wszyscy praktycznie są w tym samym wieku. Albo texty w stylu Tottenham słabi piłkarze i słabi kibole co oczywiscie jest nie prawdą bo to jedna z lepszych band. Po drugie przez cały film śmiertelna powaga ... Gdzie miejsce na angielski humor ???
Jeszcze można by pewnie troche powymieniac, ale oglądałem ten film ostatnio z rok temu dlatego szczegółów moge nie pamiętać. Jak mówiłem film jako film może by mi się spodobał, żeby nie to że jestem kibicem i interesuję się tymi klimatami szczegolnie angielskim dlatego wiem jak to tam wygląda i napewno nie tak jak w tym holywoodzkim filmie. Football Factory przedstawia tamtejsze klimaty dużo lepiej. Przede wszystkim nie jest taki ponury i poważny, ekipa wygląda dużo realniej i ogólnie cała fabuła jest realistyczniejsza. Opowieść o zwykłym chuliganie z Anglii, a nie przyjezdza jakiś Jankes który nie ma pojęcia o piłce i wstępuje do ekipy. A zresztą co ja tu bede gadał :D :)
"...przyjezdza jakiś Jankes który nie ma pojęcia o piłce i wstępuje do ekipy. A zresztą co ja tu bede gadał :D :)"
Nie wiem jak to jest w Anglii ale w Polsce ,kibice wychodząc z meczu pytają się siebie nawzajem jaki był wynik
Kolego nie masz zbyt dużego pojęcia o Polskich kibicach.
Zgadzam sie w 100% z założycielem tematu, GSH wcale nie odzwierciedla klimatu kibicowskiego na wyspach. Film podoba sie ludziom ktorzy nie maja pojecia o scenie kibicowskiej i patrza na ten film tylko i wylacznie przez pryzmat fajnej bajeczki.
Pzdr
polecam film Rise of the Footsoldier, moim skromnym zdaniem duzo lepszy od tego filmu
Ty chyba nie masz pojęcia....
Na mecz się idzie żeby się ponapierdalać a nie patrzeć jak jakieś słabiaki za piłką biegają...
Wszedłem na strone filmu na filmweb, zeby napisac dokladnie to samo co Ty. Tez jestem zdania, ze "Yid Army" jest konkrenta ekipa. Poza tym GSE powstal jako niby odzwierciedlenie ICF - InterCity Firm. Dlatego teksty, ze Manchester Uniter pewnie mial wtyke, bo wiedzial, ze jada pociagiem sa po prostu smieszne...Widac, ze robiony przez Amerykanow, ktorzy nie maja pojecia o swiecie kibicowskim, a glownym ich zroblem informacji jest BBC, zal patrzec. Wszystko jak powiedzial zalozyciel tematu stylizowane na Holywoodzkie badziewie, chociaz w paru momentach film mi sie podobal. Niskiej oceny nie wystawie, bo lubie czasem obejrzec ten film. Niemniej jednak Football Factory lepsze, Rise of the Footsoldier, hmmmm, w sumie tylko na poczatku wkracza w aspekty kibicowskie, pozniej idzie w zupelnie inna strone. Pozdrawiam.
Łooooo proszę kibole się na filmwebie odezwali, Wy to sie lepiej skupcie na tych swoich meczach, bo macie się o co martwić a kino zostawcie prawdziwym widzom. Tak gwoli wyjaśnienia w tym filmie nie chodziło o szczegóły tj. jakieś ekipy, ich infrastrukturę, ani hierarchię tylko o przesłanie-przyjeźń, braterstwo i inne wartości, których nie ogarniacie. Także darujcie sobie "mądre" komentarze i włączcie sobie lepiej polsat sport.
Pozdrawiam.
jesli juz tworzy sie film, w ktorym wykorzystane sa prawdziwe nazwy klubow czy ekip, to wypadoloby oddac rzetelnie wydarzenia sprzed kilkunastu lat a nie tworzyc bajki z frodem w roli glownej
FF duzo lepiej ukazuje angielski klimat i jest przede wszystkim rzeczywisty i w miare obiektywny
Gdyby film był w pełni brytyjski pewnie tak by było. Ale jest przede wszystkim amerykański i chodziło głównie o to, żeby pokazać pewne zjawisko bez wdawania się w zbędne szczegóły, które i tak zauważyliby tylko "kumaci". Ten film miał zaś przede wszystkim ukazać na tym tle określone emocje, przyjaźń, lojalność, odwagę, solidarność, zdradę i dobrze to zrobił. A to czy ktoś wygląda na klasycznego hoolsa-karka czy może casuala ma drugorzędne znaczenie.
Ja nie jestem kibicem, ani kibolem, chociaż bardzo lubię football, więc jako osoba nie związana z tymi klimatami powiem ci, że zgadzam się z wypowiedziami panów powyżej. Obejrzyj sobie Football Factory, a z miejsca obniżysz ocenę tej niezbyt dobrej, amerykańskiej bajeczce. Film jest zabawny, mało realistyczny, a pod względem poruszanych wartości i zakończenia GSH do Football Factory nawet się nie umywa. Moja ocena 5/10.
Ale czego wy oczekujecie od hoollywoodzkiej produkcji? to tak jakby porownywac rynek muzyczny w Europie i USA- dwa różne światy,komercja kontra sztuka, tak samo jest z filmem. Film europejski to wyższa półka 9wystarczy porównać jakie filmy zdobywają europejskie nagrody, a jakie osławione Oskry w Ameryce i mamy jasność ) a film kręcony przez Amerykańców (taki jak ten) to byle jeka treść ładnie i kolorowo opakowana, żeby się po prostu sprzedać i to tyle na ten temat.
mimo zastrzeżen fajny film :)
Oglądałem Football Factory i Hooligans.Bardziej spodobał mi się ten drugi, ale oba warte uwagi:).Co prawda fakty są troche naciągane, ale w tym filmie chodzi o coś więcej, do czego mogą doprowadzić takie bójki.Lubie patrzeć jak się leją a szczególnie na meczach piłkarskich.Ja nie jestem kibolem ale jestem kibicem i często na meczach mojej ulubionej drużyny dochodzi to takich ustawek.W tym filmie lecą dwie ekipy na siebie i się naparzają ile wlezie, a jak patrze na inne walki to kibice są bardziej zorganizowani.I co prawda troche ponury klimat, ale w football factory jest troche za wesoło.Moja ocena to 9/10....pzdr:)
Świetny komentarz! Lepiej bym tego nie ujęła. Dzięki bardzo. Totalny konkret. Takie komentarze przywracają mi wiarę w ludzkie uczucia i mądrość życiową :)
Świetny komentarz! Lepiej bym tego nie ujęła. Dzięki bardzo. Totalny konkret. Takie komentarze przywracają mi wiarę w ludzkie uczucia i mądrość życiową :)
"Ty chyba nie masz pojęcia....
Na mecz się idzie żeby się ponapierdalać a nie patrzeć jak jakieś słabiaki za piłką biegają... "
JaiMOJEaLTEReGO - właśnie o takich zwierzątkach jak ty uważam, że należy je trzymać w ZOO. Ponapierdalać to ty się możesz ze swoją mamusią, tzn. niech ona ci natłucze pasem po tyłeczku, bo tak należy postępować z niegrzecznymi niemowlakami, które wyłażą z kołyski i zaczynają psocić... Idź w pole, walcz ze stonką, zbieraj ziemniaki i weź się za oranie, najlepiej własnego móżdżku, o ile jakiś masz.
Na pewno nie chcę nikogo obrażać, ani nawracać lub coś w ten deseń, ale specjalnie założyłem konto na filmweb, żeby skomentować film i komentarze innych. Niedługo chodzę na mecze, ale parę lat się uskłada, więc dlatego chcę napisać o moich odczuciach. Jak autor tematu będę się wypowiadał bardziej jako "kibic". Znam osoby, które jarają się tym filmem a spędziły pewnie więcej czasu na stadionach i meczach niż powyższe osoby, ale to tylko takie przypuszczenie. Przejdźmy do faktów i obalania mitów wg mnie. Nikt z was nie podaje konkretów, jak wygląda życie na waszym stadionie i co wg was jest przekłamane w GSH. Zmienione nazwy - chyba nie trzeba tego komentować dlaczego, a dlaczego nie. Kibole lat 70', 80' w Polsce może i mieli niskie wykształcenie, współcześni gladiatorzy zapewniam was, że mają pokończone przynajmniej matury, a niektórzy studia i świetną pracę, wystarczy wejść na jakieś forum kibiców i zobaczyć na język, a jak się jest takim fanatykiem jak piszecie, zna się takie osoby. Teraz będę wypunktowywał, żeby było łatwiej.
1. "Frodo", hehe, nie takie osoby latają na ustawki, są niższe, mniejsze, to nie o to chodzi, że musisz być karkiem, włączcie youtube jak nie wierzycie. Prasa chyba wam zamydla oczy karkami na sterydach.
2. Wszyscy piszecie, że to tacy lanserzy, gwiazdorzy a nie chuliganie, czy któryś z was słyszał o stylu casual, który się wkradł na angielskie stadiony - płaszcze, sweterki Lacoste, spodnie Hilfingera, białe buty. Obejrzyjcie "Wojny na stadionach" z discovery. Angielska policja widząca dobrze ubraną młodzież, bijącą się na ulicach straciła głowę i nie wiedziała, co się dzieje.
3. Zwerbowanie "Frodo" - jak pisałem każdy w sumie może brać udział i założę się, ze jeśli chodzicie na te mecze jak piszecie i wywiązała by się awantura i dostalibyście w twarz, szybko byście się wciągnęli.
4. 40-letni Panowie, no fakt, mają oni teraz pewnie tyle, bo jak zaczynali byli młodsi, przeczytajcie książeczkę Hoolifan o takim właśnie Panu. Opisywał on w niej co się działo w Anglii kiedyś. Chuliganka głównie polegała na przejęciu trybuny gospodarza, w GSH Boover idzie tylko powyzywać, przed trybunę gospodarza, ale to podobny aspekt.
5. Wracając do "Wojen na stadionach". Kibole Wisły Kraków jak mówią nie jara ich angielski klimat i nie idą na przysłowiowe piwko przed meczem, bo prowadzą zdrowy tryb życia, dieta i siłownia, więc mówienie, że Pete miał kratę na brzuchu to wg mnie niedorzeczność. Wiem autor pierwszego komentarza inaczej to ujął, ale chciałem naświetlić sytuację w Polsce.
6. Ekipa z Millwall, miała za przywódcę 40-latka, więc nie wszyscy są tacy młodzi.
7. Nikt nie pisze, że to prawda, że dziennikarze i policja są jednakowo znienawidzeni.
8. Nikt też nie napisał jak Pete uciszał "Frodo" gdy go podpytywał podczas śniadania na mieście o ekipę. Mimo, że tacy twardzi GSE, w ustronnych miejscach nie gadają na tematy bójek. W Polsce jest identycznie, jadąc na mecz autobusem, kiedy jesteś nowy nie wypytujesz osób Cię wciągających o co w tym chodzi - może słaby to przykład, ale taki smaczek w filmie.
Zapewne za bardzo wykoloryzowałem ten film, że świetnie pokazuje strukturę struktury "kibicowskie", ale wg mnie jest spoko. Dla ciekawych tematu polecam książki:
- Pamiętnik kibica R.Zieliński
- Liga chuliganów R.Zieliński
- CONGRATULATIONS YOU HAVE JUST MET THE ICF C. Pennant
- HOOLIFAN M. King i M. Knight
Poza tym jest też dobry filmik "Cass" no i oczywiście reportaże discovery "Wojny na stadionach" - sami kibole wypowiadają się na swój temat. Zbiór z całego świata. Prowadzi je pewnie wasz ulubieniec z Football Factory Danny Dyer. No i oczywiście chłopaki chodźcie na mecze, w sumie tam się najbardziej wchodzi w klimat.
Tak na koniec, w filmie największym przekłamaniem w moich oczach było, że major zrezygnował ze swojej funkcji. Z tego się nie wychodzi nigdy nawet przez rodzinę. Za przykład podam brazylijskiego fanatyka, który nie poszedł na ślub siostry, bo musiał iść na mecz.
Nic dodać nic ująć, niech Ci będzie chwała i cześć za ten komentarz. Podpisuje się pod nim obiema rękami.
1. "Frodo", hehe, nie takie osoby latają na ustawki, są niższe, mniejsze, to nie o to chodzi, że musisz być karkiem, włączcie youtube jak nie wierzycie. Prasa chyba wam zamydla oczy karkami na sterydach.
Tutaj nie chodzi o jego wygląd tylko o fabułe, ze przyjechał jakis grzeczy amerykanski student i jest w ekipie. Gdyby w fabule Frodo był rodowitym niegrzecznym angolem to mysle ze nikt by sie o to nie przywalił
2. Wszyscy piszecie, że to tacy lanserzy, gwiazdorzy a nie chuliganie, czy któryś z was słyszał o stylu casual, który się wkradł na angielskie stadiony - płaszcze, sweterki Lacoste, spodnie Hilfingera, białe buty. Obejrzyjcie "Wojny na stadionach" z discovery. Angielska policja widząca dobrze ubraną młodzież, bijącą się na ulicach straciła głowę i nie wiedziała, co się dzieje.
W FF tez chodzą takich ciuszkach, a jednak tamten film przez kibicow jest bardziej ceniony wiec argument z ciuszkami nie trafiony
3. Zwerbowanie "Frodo" - jak pisałem każdy w sumie może brać udział i założę się, ze jeśli chodzicie na te mecze jak piszecie i wywiązała by się awantura i dostalibyście w twarz, szybko byście się wciągnęli.
Tyle ze bicie sie to nie odrazu bycie w ekipie, imprezowanie z nimi itd.
4. 40-letni Panowie, no fakt, mają oni teraz pewnie tyle, bo jak zaczynali byli młodsi, przeczytajcie książeczkę Hoolifan o takim właśnie Panu. Opisywał on w niej co się działo w Anglii kiedyś. Chuliganka głównie polegała na przejęciu trybuny gospodarza, w GSH Boover idzie tylko powyzywać, przed trybunę gospodarza, ale to podobny aspekt.
prawda
5. Wracając do "Wojen na stadionach". Kibole Wisły Kraków jak mówią nie jara ich angielski klimat i nie idą na przysłowiowe piwko przed meczem, bo prowadzą zdrowy tryb życia, dieta i siłownia, więc mówienie, że Pete miał kratę na brzuchu to wg mnie niedorzeczność. Wiem autor pierwszego komentarza inaczej to ujął, ale chciałem naświetlić sytuację w Polsce.
My tu mowimy o Anglii. Tam ekipy nie chodzą zbiorowo na MMA i siłownie, a raczej sylwetkami przypominają tych z FF
6. Ekipa z Millwall, miała za przywódcę 40-latka, więc nie wszyscy są tacy młodzi.
Tyle ze FF są goscie po 18 lat, są po 30 i są po 40, a w Hooligans wiekszosc wygląda na rowiesnikow Petea ( juz nie bede zaglądał im w dokładne metryki )
7. Nikt nie pisze, że to prawda, że dziennikarze i policja są jednakowo znienawidzeni.
to prawda
8. Nikt też nie napisał jak Pete uciszał "Frodo" gdy go podpytywał podczas śniadania na mieście o ekipę. Mimo, że tacy twardzi GSE, w ustronnych miejscach nie gadają na tematy bójek. W Polsce jest identycznie, jadąc na mecz autobusem, kiedy jesteś nowy nie wypytujesz osób Cię wciągających o co w tym chodzi - może słaby to przykład, ale taki smaczek w filmie.
i co z tego ? a co to ma do filmu :D ?
h** ci w dupe jak nie chcesz to nie oglądaj, nie komentuj. Człowieku oglądnij sobie Zmierzch albo inne cudeńko a nie .. <FUCK OFF> albo jak uważasz że Hooligans jest taki zły i nie odzwierciedla Edenu dla Ciebie to obejrzyj żenującą kontynuację Hooligans 2. To jest prawdziwa sieczka. Hooligans 1 to najlepiej zrobiony film jaki oglądałam
Nie wczuwaj się małolatko za mocno, bo robisz z siebie idiotkę.
Po pierwsze nie chcę oceniać filmu jako takiego, ale jeśli juz bym musiał to jest to co najwyżej średniawka.
Po drugie zaś, jeśli chodzi o realia, to niestety film jest bajeczką. Wbij to sobie do głowy raz jeszcze - bajeczką. Amerykańską bajeczką dla rozwydrzonych amerykańskich (i polskich) gimnazjalistek). Jak chcesz filmu o kibicach to obejrzyj Football Factory.
ejj argument nie trefiony z ciuszkami? właśnie abdzo trafiony.. poczytaj
sobie w TMK Plus ( To My Kibice jakby ktoś nie wiedział) jak sie ubierają
kibice w Anglii ... właśnie i w GSH i Football Factory są oni ubrani
podobnie a zarówno jak sie ktoś przypatrzał jak oglądał Wojny na
stafionach ( które obejrzałem wszystki) to Danny Dyer też chodzi ubrany
jak w tamtych filmach
aha i zapomniałem.. Pete ma na swoim płaszczu naszywke firmy STONE ISLAND
i przeczytałem w TMK że w latach 80 czy 90 stała sie ona znakiem
rozpoznawawczym chuliganów w UK. i sory za 2 błędy pierwszy że tam ma być
bardzo a drugi że ten artykuł był w TMK ale nie Plus ;)
Wiadomo hollywoodzka robota to z prawdą ma niewiele wspólnego, ma być "szoł" :P Do Football Factory to się nie umywa, tam czuć klimat, brytyjskie akcenty, rewelacja. Ten film też nie jest zły ale to tak jak mówiłem taka masówka.
Słyszałem o tym filmie wiele dobrych opinii i wreszcie obejrzałem. Szczerze... spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Pytanie co ten film miał zamiar pokazać, przekazać, być może nawet nauczyć??? Odp nic ciekawego.
Hooligans to pokaz mordobicia na które nikt zdrowy na umyśle by sie nie zgodził. Świat jest pełen kiboli ale to nie powód żeby robić o nich film pochwalny w którym występują dwie grupy; "dobrzy kibole" i "źli kibole".
I jakby było tego mało wmieszali(mało umiejętnie)historyjke o majorze i jankesie. 5/10 to max.
akurat Wood doskonale nadawał się do swojej roli, takiego właśnie pierdołowatego studenta, który nagle trafia do innego świata i nie umie się w nim za bardzo odnaleźć, bo do tej pory czytał książki, a o biciu się i sporcie nie miał pojęcia (;
no i powiedzmy sobie szczerze, to nie jest film dokumentalny, o rzetelne przedstawienie realiów piłkarskich w nim nie chodziło.
"Albo texty w stylu Tottenham słabi piłkarze i słabi kibole co oczywiscie jest nie prawdą bo to jedna z lepszych band."
miejsce w połowie tabeli to NIE jest dobre miejsce :\
W duzym stopniu juz odpowiedzial na to ponizej kolega, ktory na mecze rzeczywiscie chodzi... Ja nie... Ale:
1. Mieszkam w UK od lat
2. Znam angielskich hooliganow osobiscie, mozna powiedziec, ze znam ich dobrze (oczywiscie nie wszystkich, lecz jakies osoby)
Sporo masz racji, ale nie calkiem:
a) wsrod angielski hooliganow sa rowniez przybysze z Polski, ktorzy sie czasem nadzywczaj dobrze aklimatyzuja hahaha
b) chlopaki (i dziewczyny, tak, tak ) wygladaja bardzo roznie, jak napisal kolega powyzej: nie ma zasady, tak naprawde to silownianych "karkow" nie widziale, oni raczej do dojo chodza niz na silownie.
Ale sa tez ludzie zupelnie przeietni: chudzi badz z nadwaga....
Mnie sie film bardzo podobal, ale to gl ze wzgledu na przekaz, nie doszukiwalem sie w nim realizmu. Realizm by sie pewnie nikomu nie podobal, tak jak nigdy nie widzialem filmu pokazujacego realnie zycie w wojsku.....