Film ma klimat. Niestety jest on systematycznie rujnowany przez "efekty wizualne" w postaci wyostrzeń kolorów, negatywów i innego rodzaju filtrów. Współcześni twórcy powinni to potraktować jako przestrogę - uważajcie, bo być może za dwadzieścia lat widz również będzie spoglądał z zażenowaniem na wasze zwiększanie i zmniejszanie prędkości filmu, "dynamiczny" montaż i tym podobne zabiegi. Wracając do "Dunwich Horror" - do połowy bardzo dobry, później już trochę gorzej. Nie chodzi nawet o niedorzeczność niektórych elementów (w końcu co jak co ale proza Lovecrafta nie nadaje się do oceniania w kategoriach do- i niedo- -rzeczności), lecz o to, że właśnie od połowy film robi się wizualnie przekombinowany.