Ciekawie podchodzi do prozy Gibsona reżyser Ferrara i zamiast fajerwerków w stylu "Johnny Mnemonic" ukazuje "normalnych ludzi" i powolny rozkład wartości w świecie opanowanym przez wielkie korporacje i pieniądz. Nie ma tu miejsca na miłość, liczy się tylko wyrachowanie i zysk (it's only a business), a prawdziwa przyjaźń możliwa jest tylko między facetami z krwi i kości - takimi "z charakterem". Świetnie skomponowany, doskonale ukazany dołujący, hipnotyzujący nastrój dekadentyzmu, ale bardziej niecierpliwym widzom może się film dłużyć. Ogólnie kawał dobrego kina.