Ten film oglądnąłem w b. młodym wieku (dziecinnym) i naprawdę zrujnował mi psyche! Długo długo byłem przerażony, bałem się cyfry siedem, zawodu hydraulik (początek filmu), szpitali i wogołe. Aktorzy nieznani wogóle mam osobiste odczucia jak sobie o tym filmie pomyślę. No cóż nikogo za to nie winię:) Ciekawe doświadczenie. Oglądałem go wtedy w klubie video jak jeszcze odtwarzaczy ludzie nie posiadali masowo i szło się na seans do domu kultury (kszesła, stolik, odtwarzacz i kaseta pirat) Film ten puszczono w zastępstwie filmu karate, na który się wybierałem z kolegą. Poprostu duże przeżycie z dzieciństwa.
O tak The Evil Dead - masakra. Także pirat kaseta Cosmag leżąca na półce w domu u kumpla. Strasznie się tego filmu bałem. Gdybyśmy tutaj pisali o tym filmie także wcisnąłbym te wspomnienia wcześniej gdyż ten film uważam za najbardziej wbijającym się w moją psyche filmów. Film chyba z kosmosu. Nie było tych komercyjnych reklam, znanych aktorek i plakatów. Było wielkie przeżycie dzieciaka który dostał kasetę o tytule Taniec Diabła cz. I i II czyli Martwe zło:)ta muzyka, las i ten dom w którym doszło do czegoś czego nie byłem w stanie pojąc i przetrzymac. Ta kamera i ryk tego demona no totalnie wszystko zabijało. Już nigdy nie będzie takich filmów, takich wrażeń. Już nigdy nie będę dzieciakiem.
Stary ten film to była masakra. Jako bajtel nie spałem chyba tydzień po tym filmie,w nocy wizyta w kiblu urastała do rangi tortury a każdy cień na ścianie powodował palpitacje serca.
Qrcze muszę przyznac ze za młodu gdy Ojciec przyniósł Taniec diabła to film ogladałem zza fotela ..tak w porciątka waliłem .... ale na szczescie wyrosłem z Tego i tylko mile wspominam tamte czasy ..
ja miałem Wężoisy i TCM 3 na jednym kaseciaku - ależ do dawało po bani . . . hehe szczeniackie lata :-))))))))))))))))
hmm dziwne, ja przygode z horrorem tez zaczalem w 1 podstawowce od candymana i wladcy lalek. jaki efekt? gatunek ten w tamtych latach juz zafascynował mnie tak bardzo ze caly czas chodzilem po wypozyczalniach w moim miescie i ogladalem okladki z horrorów. udalo mi sie nawet wypozyczyc kilka pod nieobecnosc rodziców na ich karte do wypozyczalni heh, pamietam tez jak sie czekalo do pozna na tvnie jak lecial koszmar z ul wiazow a jak rodzicow nie bylo w chacie... pozniej opowiadalem ten film wszystkim w szkole.
Film obejrzałem prawdopodobnie po raz pierwszy dopiero co. Okazało się, że kilka scen pamiętam więc napewno kiedyś gdzieś go oglądałem.
No nie ma co ująć, sceny strasznie kiczowate, że czasami aż śmieszne ;)
strzelanie z pistoletu farbą, gumowy pająk, i moja ulubiona, jak babka w sali sekcyjnej ubiera zwłoki męża i nagle się przeraża, że obok leży nieboszczyk :D no kurna mistrzostwo. (Stara kinematografia ok, ale to już było głupie :P no chyba, że w latach 70/80 można było ubierać zwłoki do pochówku jeszcze na sali sekcyjnej w towarzystwie rozciętych nieboszczyków.)
ale co jak co, nie ma co też się pastwić. to wkońcu rok 81 ludzie no. Na tamte lata to pewnie był mega straszny i przerażający film. I co prawda to prawda. Sceny momentami jak na stare lata były mocne. Kilkukrotne wydłubywanie oczu, wyrwane tętnice, grzebanie w ciele. Mocne sceny, nie ma co.
No i wygląd tych pseudo zombie. Niektóre naprawdę mocno dobre ;) choć to tylko szpachla i mierna prosta charakteryzacja, alr dawało radę.
Wkońcu mimo wszystko wielu uważa, że najlepsze zombie to zombie Fulciego, gdzie jaka tam charakteryzacja była ? ciasto na twarzy :P
Ode mnie takie 6/10