Musze powiedziec ze to najlepszy film romantyczny jaki ogladalem w zyciu. W niektorych
momentach az mi lzy poszly czego nie musze sie wstydzic chociaz jestem 15-sto latkiem.
Nie ukrywam tez ze Rachel McAdams jest moja ulubiona aktorka i naprawde mi sie mocno
pododa heh ale to marzenia ...
Skoro to był najlepszy melodramat jaki widziałeś, to znaczy, że najlepsze dopiero przed Tobą :)
obejrzałem już wiele takich filmów i muszę powiedzieć że jeden z moich ulubionych w tym gatunku. Mogę jeszcze polecić
The notebook też bardzo dobry z Rachel.
Ty masz 15 lat i się rozpłakałeś, ja 18 i wcale inaczej nie miałem. Takie to już jest to współczesne kino, że każdego potrafi do łez doprowadzić (albo cudowną historią - jak w tym przypadku, albo kompletną głupotą - wymieniać nie będę, bo każdy ma swój gust i wie o czym mówię). Cóż, jeśli chcesz sobie jeszcze popłakać, to ja Ci polecam "Mój przyjaciel Hachiko". Poryczałem się jak głupi. Równie piękny film, choć już o innej tematyce.