Inaczej bym zakończyła ten film np. przedłużyła o 20 minut i pokazała jak ona sb pamięć
przypomniała albo cos podobnego : p
właśnie to sprawiało, że fabuła nie była wyidealizowana.
dodatkowo, na końcu filmu dowiadujemy się, że powstał na autentycznych faktach.
nic bym nie zmieniła.
Film powstał na faktach !!! Nie można nic zmienić !!! To jest życie, ona pamięci już nie odzyskała...niestety ;(
Tak ja mam właśnie 16 lat.
Wiem że film jest oparty na faktach ale i tak koniec był dla mnie taki sb..
ten Film jest DO NICzego 1/100000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000 00000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000 00000000000000000000000000000000000000000
Adam słyszałeś że ludzi którzy nadmiernie używają wykrzykników i znaków zapytania są niezrównoważeni psychicznie? W tym przypadku Ciebie też się to tyczy :) .
zgadzam sie z Toba w 100%. Cały film czekałam , az w koncu ona przypomni sobie go albo poprostu wroca do siebie. A o wroceniu do siebie napisali na koncu. Ja mam 20 lat i jakoś sadze tak samo.
ten film jest oparty na prawdziwych wydarzeniach więc zakończyli ten film według mnie bardzo dobrze-poszli na randkę, i później było napisane że mają dwójke dzieci i są małżeństwem.
Poza tym, że zakończenie odpowiada faktom, to wszyscy oczekiwali momentu kiedy ona sobie wszystko przypomni i strzelali tylko co będzie 'przełomową' chwilą (nagranie, zdjęcie, przysięga). Dobrze, że zakończenie nie było przewidywalne dla wszystkich, co prawda dla mnie ten film był do kitu i od 1 uchroniło go tylko wyjątkowo kiepskie tłumaczenie, przez które w końcu się raz uśmiałam.
Też czekałam przez większość filmu, aż Paige odzyska pamięć i gdy zobaczyłam napisy końcowe to zamiast poczuć rozczarowanie,poczułam ulgę. Fabuła powtarzająca się w wielu filmach, ale zakończenie niebanalne. Film miał być o miłości,przeznaczeniu i drugich szansach i to właśnie pokazał,Gdyby Paige odzyskała pamięć to byłoby zbyt oczywiste i szablonowe. Ogólnie uważam, że film bardzo sympatyczny,przyjemnie się go oglądało,bez żadnego wow, ale to mi wystarczy.
na początku tez mi się jakoś średnio podobał koniec,
ale doszłam do wniosku, że jednek lepiej, że tak sie skończyło.
Co racja to racja - jest bardziej realistyczny,
a wgl jest inspirowany historią Carpenter'ów, a ta kobieta nie odzyskała pamięci...
piękne jest to ze po raz 2 się w nim zakochała ze po raz drugi wybrała podobna drogę życia ( znowu odkrywała kim jest naprawdę bez odzyskania pamięci)
Jak by to było nagle sobie przypomina i leci do niego chociaż przez większość filmu traktowała go okropnie i była mega irytująca.