PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=530029}

Idy marcowe

The Ides of March
2011
7,0 93 tys. ocen
7,0 10 1 93338
6,9 64 krytyków
Idy marcowe
powrót do forum filmu Idy marcowe

Witam wszystkich!

Skoro już tutaj zajrzeliście to pewnie już się zastanawiacie o co mi chodzi. No tak, zadaje to sobie pytanie od momentu jak tylko zobaczyłem dosyć zawyżoną ocenę i niektóre komentarze rozczulające się nad geniuszem filmu. Jako, że kinem i kinematografią interesuje się w ostatnich latach dosyć mocno to stwierdziłem, że muszę zobaczyć film, który został nominowany do Oscara. Niestety zawiodłem się.

Może zacznę od pozytywnych aspektów tej produkcji, choć jest ich niewiele w porównaniu do słabych puntów. :(

Podobało mi się kilka idei, które zostały zawarte w filmie. Idea obnażająca prawdę państwa demokratycznego, idea walki o przetrwanie, idea współczesnej polityki i idea przyjaźni (a w zasadzie jej sztuczności pomiędzy Stephenem Meyers a Idą Horowicz). Żaden z tych wątków nie był ciekawie rozwinięty oprócz ostatniego, gdzie Stephen wchodzi za ochroniarzy i mówi, że Ida jest jego najlepszym przyjacielem. Reszta była ukazana w pospolity i zwykły sposób, brakowało takiego czegoś co by mnie rzeczywiście ruszyło. Realizacja tych aspektów okazała się być płaska i niezachwycająca, czym zdecydowanie byłem odrzucony. Chyba mi nie wyszło rozdzielenie wypowiedzi pomiędzy wady i zalety, przepraszam, ale chyba nie jestem w stanie tak długo pisać o zaletach tego filmu nie dając znać swoją goryczą. Gra aktorska była zupełnie nie zachwycająca oprócz Philip Seymour Hoffman, który jako jedyny z tego filmu można powiedzieć zagrał swoją rolę, naprawdę ją czując. Ukazywane sceny w filmie strasznie się ciągnęły i nie miałbym nic przeciwko, gdyby miały na celu budowanie napięcia czy pobudzenie widza do przemyśleń, ale nic takiego nie miało miejsca. Wątek z Molly - stażystką okazał się być nudnym, ponieważ jak tylko się dowiedziałem o ciąży to od razu wiedziałem w jaki sposób dalej będzie wyglądała akcja filmu i nic nie było zaskoczeniem - kompletnie nic. Muzyka w filmie nie odegrała żadnej znaczącej roli, więc i tu nie szukać sukcesu. Myślałem jeszcze, że może George Clooney uratuje w jakiś sposób ten film, ale jego rola nie wymagała niczego innego jak tylko nauczenia się tekstu i mimiki twarzy. Chyba George nie poczuł tej roli, brakowało tam wigoru, zapału i poświęcenia dla tego do czego dążył. No i końcówka, gdzie się nie dowiadujemy kto wygrywa te wybory, choć wiem, że to kompletnie znaczenia nie ma bo to nie było zamysłem tego filmu, ale chyba pozostało we mnie coś co bym nazwał dziecinną ciekawością, którą chętnie bym zaspokoił. Jednym, prostym słowem rzecz ujmując - NUDA. Zdziwiłem się, że film trwa 1h40min, bo wydawało mi się, że przesiedziałem w kinie co najmniej o godzinę więcej. Mój seans zaczynał się o 20:00 i myślę, że jeśli zamierzacie pójść o podobnej godzinie to dobra kawa pomoże Wam przetrwać. Podczas seansu, na którym byłem, wyszły 4 osoby z sali. Myślę, że to coś znaczy. Nie polecam też zabierać dziewczyny na to do kina chyba, że ma problemy ze snem. :) Nie wiem czy to ze względu na to, że być może w 2011 roku powstało tak mało filmów adaptowanych to Idy Marcowe dostały tą nominację. Szczerze nie życzę wygranej.

Wnioski z tego filmu są takie, że George Clooney to nie najlepszy reżyser i taki sam aktor.

ocenił(a) film na 9
tmkempa

Nolite timere !

Zbyt niska ocena filmu,tym samym niska nota w rankingu i niedocenienie,tak określam 7,2 dla Id Marcowych. Oglądając ten film żałowałem,że trwa tak krótka. Dlaczego?
Argumenty na + :
-Ryan Gosling jest obecnie jednym z najlepiej zapowiadających się aktorów,zachwycił mnie niedawno rolą w DRIVE(który szczerze polecam),a w Idach potwierdził swoją formę
-Nawiązanie do Obamy,strzał w 10,myślę,że wszyscy się na nim zawiedliśmy i film negatywny w stosunku do demokratów się przydał
-jeżeli lubisz politykę to ten film jest dla Ciebie,ukazuje łatwość manipulowania ludźmi i faktami(co ja osobiście kocham)
-człowiek jako egocentryk stadny,chcemy działać dla wszystkich,ale najwięcej zebrać dla siebie,co w tym filmie jest pięknie i czysto ukazane
-motyw kiedy Gosling mówi o reformie,która uderza w młodych ludzi,ale i tak jest im przydatna,bo młodzi nie głosują,opisuje cały klimat filmu
-sztuka manipulowania
-ukazanie,że w świecie nic nie jest czarne i białe
-śmierć autorytetów,każdy jest umoczony,nie masz komu ufać,a więc cytując klasyka "Who do I trust? I trust me."
-muzyka zrobiona przez najbardziej artystycznego twórcę muzyki filmowej Alexandre Desplat jest znakomicie skomponowana z filmem
-ten film to świetny pomyśl na dobry serial
Argumenty na -:
-zdecydowanie za krótki,ale nie dlatego,że nie wiadomo kto wygrał,bo oczywistością jest,że z pomocą senatora mieli zwycięstwo w kieszeni,ale dlatego,że film ma tak specyficzny klimat,który potrafi niesamowicie wciągnąć

Sumując nie lubiłem Clooney'a jako aktora i nadal niezbyt szanuję,ale jako reżyser jest niezły Good Night, and Good Luck było bardzo dobre. Teraz z niecierpliwością czekam na jego kolejny film The Challenge.

ReservoirDog_uk

a ja lubie polityke, zywo sie nia interesuje, ale film jest po prostu nudny. kupy-dupy sie to wszystko nie trzyma. Clooney jest plastikowym aktorem i takim samym rezyserem

ocenił(a) film na 8
ReservoirDog_uk

Podpisuje sie pod tym w 100% Osemka!

ocenił(a) film na 4
tmkempa

Według mnie ten film jest po prostu słaby, niewiele mnie zainteresowało, a wysokie oceny filmwebu pozwoliły mi dotrwać do końca... Niestety jest to kolejny film nagrodzony Złotymi Globami, który według moje skromnej oceny jest słaby. Jeśli film "Spadkobiecy" okaże się równie "cienki" to rezygnuje z Clooney'a na długo.

ocenił(a) film na 8
tmkempa

Bardzo dobry film. Clooney rzeczywiście wydaje się być lepszym reżyserem niż aktorem. Jak dla mnie mocna ósemka. Dodatkowym atutem dla mnie jest obsadzenie moich ulubionych drugoplanowców: Paula Giamatti i Philipa Seymoura Hoffmana. Dodam jeszcze, że film ani się nie dłużył, ani nie był za krótki. W sam raz.

ocenił(a) film na 9
chemas

Zdecydowanie się zgadzam. Obsada wyborna, pomimo tego, że Gosling w Drive mnie nie wzruszył, tutaj chłopak się popisał. Hoffman jak zwykle rewelacyjny, Giamatti bardzo regularnie na dobrym poziomie. Clooney również odwalił kawał dobrej roboty, stanowił tło dla wydarzeń, ale potrafił jednocześnie przykuć uwagę. Zdjęcia mnie urzekły, a muzyka dobrze komponowała się z klimatem filmu.
Faktycznie, akcja była dość przewidywalna, ale uważam, że trzeba przyznać, że stanowiła świetne podłoże do głównego tematu filmu, przez który rozumiem portret Stephena (ze wszelkimi odniesieniami i wnioskami pobocznymi). Ogólnie rzecz biorąc fenomenalna realizacja bardzo dobrze oddaje świat dużej polityki - nie tylko pod względem treści, ale chyba głównie pod względem klimatu i całej otoczki - chociażby ostatnia scena z Idą Horowicz. Jak dla mnie ten film to rewelka.

ocenił(a) film na 8
yubby

podobało mi sie odarcie Stephena Meyersa z niewinności. był człowiekiem który wierzył w to co robi, który ufa w dobre intencje ludzi. został zdradzony i zmienia sie w stalowego sku.wiela który nie boi sie grać wg zasad które niestety rządzą tym brudnym światkiem