Nie ma szans na prawdę przed kamerami w tym momencie Stephen stał się bezwzględnym politykiem.Ostatnia pogadanka z panią Horowitz świadczy o tym dobitnie

Gdyby powiedział, był by skończony w polityce. Zdecydowanie nie powiedział , jego stosunek do kariery było widać w rozmowie z przeciwnikiem politycznym drugiej strony. Satysfakcja po wyjawieniu prawdy trwala by 5 minut a konsekwencje do konca życia. Świetne kino.

''Satysfakcja po wyjawieniu prawdy trwala by 5 minut a konsekwencje do konca życia. Świetne kino. ''
Nie lubię tego pisać, ale zgadzam się w 150% procentach.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, szansę są równe. Ale wnioskując z filmu, że nie dało nam było usłyszeć, iż mówi prawdę, więc raczej jej nie powiedział.

Ostatnie kadry raczej wyraźnie sugerują, że nie ma szans, że ten człowiek by to powiedział... Spójrz na plakat filmu.

Myślę, że ten film pokazuje w świetny sposób jak fałszywa jest polityka i co po niej (głównym bohaterze) możemy się spodziewać...

Po za tym - reżyseria jako taka, świetny (może to lekko za mocne słowo) scenariusz- zasłużona nominacja do Złotego Globu, Ryan Gosling dobry, ale typowo oklepany styl aktorstwa z górnej półki, który powoli przestaje mi się podobać. Clooney nie najlepiej, Tomei wyjątkowo słabo, ale może to wina charakteryzacji. Muzyka typowo Desplatowska- nie musiałem sprawdzać kto ją komponował, żeby wiedzieć... nudzi mnie już ten kompozytor. Rachel Wood- perełka tegoż filmu- ma dziewczyna potencjał, w każdym bądź razie liczę na nią i mam nadzieję, że kiedyś tam nas nie zawiedzie i się nie zmarnuje. Przegląd filmów nominowanych do Globów zacząłem jakby od nie tej strony co trzeba, bo "Idy..." były moim trzecim tytułem zaraz po "Druhnach" i "Musimy porozmawiać o Kevinie", ale mam nadzieję, że film nie zgarnie Globu za najlepszy dramat, bo to by świadczyło, że kino jest w tym roku raczej w słabej kondycji. Film dobry, ale nie zasługuje na aż takie wyróżnienia, ale swoją drogą Globy i Oscary są ostatnio nagrodami bardzo komercyjnymi, więc czemu nie...

Wyjaśnijcie mi jeszcze tylko proszę skąd tytuł? Wiem, że dziennikarka miała na imię Ida, ale Idy mi się kojarzyły z jakimiś kwiatkami, ale okazało się, że takich nie ma... ktoś wie? ;)

Stephen nie powiedział na koniec prawdy, bo stał się już zbyt cyniczny, żeby uważać, że może to coś zmienić. A tytuł jest ewidentnym nawiązaniem do historii starożytnej, jakoby właśnie w idy marcowe (czyli wg ówczesnej rachuby w połowie miesiąca) - 15 marca (tu: dzień prawyborów), Cezar został zabity przez swojego, jak mu się wydawało, przyjaciela Brutusa. I tu i tu mamy nóż wbity w plecy - dosłownie i/lub w przenośni.

Idy to święto w cesarstwie rzymskim, każdego 15 lub 13 dnia miesiąca odbywał się przegląd wojsk, a podczas święta odbywającego się w 15 marca 44 Juliusz Cezar został zamordowany (i zdradzony przez Brutusa), nawiązanie do prawyborów w Stanach które odbywają się 15 marca właśnie.

Dokładnie, ewentualnie tylko scenariusz zasługuje na nagrodę, reszta wszystko poprawnie, ale nic nie zwala z nóg.