PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=530029}

Idy marcowe

The Ides of March
2011
7,0 93 tys. ocen
7,0 10 1 93327
6,9 60 krytyków
Idy marcowe
powrót do forum filmu Idy marcowe

Kilka refleksji i spojler

użytkownik usunięty

1. Clooney robi ostatnio naprawdę dobre kino zaangażowane.
2. film może nie aż rewelacyjny, ale na 9 zasługuje. pełno w nim świetnie dopracowanych scen, z wyrazem, dobrych dialogów.









3. naszła mnie refleksja nad losem tego dziecka dziewczyny i zimnym wyrachowanym wyborem specjalisty od PRu: niektóre dzieci maja pecha być poczętymi przez "niewłaściwych" rodziców, nie mają szans. A scena z samochodu, twarz tej dziewczyny szukającej czegoś ludzkiego w kierowcy i jego zimna twarz skierowana na cel. Ohyda. Zabrzmi może sentymentalnie - ale żyjemy w ohydnym świecie ludzkiej nieprawości przedstawiającej się często pod płaszczem anioła światłości. Ten film bardzo subtelnie ale czytelnie to przedstawia.

ocenił(a) film na 9
tdjagger

Jestem chyba filmwebowym hipsterem, bo też uważam, że bzdury piszesz z tym królem lwem. Pewnie oglądałeś go będąc dzieckiem i w tym wieku mógłbyś bardzo mocno przeżyć każdy film o niecodziennej historii, od horrorów, przez sf do bajek. Poza tym Król Lew jest zrobiony na maksa pompatycznie, filmowcy i muzycy doskonale wiedzą jak zmanipulować widzem by wyciskać łzy. Tutaj masz realistyczną historię, przedstawioną w świetny sposób. Dlatego robi wrażenie. Dzięki empatii i zrozumieniu bohaterów, łatwo odnieść te sytuacje do życia a jeśli ratujesz świat przed zombie, ufoludkami, walczysz o władzę na świecie albo jesteś gadającym lwem czy małpą, to trochę trudno jest się wczuć w rolę bohaterów. To jest oczywista oczywistość, że filmy o życiu z założenia bardziej oddziałują, zmuszają do refleksji bo nas dotyczą, oczywiście jeśli są należycie zrobione a ten zdecydowanie jest.

ocenił(a) film na 7
Bonneville

krol lew to byl banalny przyklad obalajacy teorie o wyzszosci emocjonalnej filmow o codziennosci.

obejrzyj sobie ranking filmow i zobacz, ile filmow jest o codziennosci a ile raczej o niezwyklych przypadkach. poza tym nie wiem co bylo odkrywczego w Idach Marcowych, dla mnie ten film byl o oczywistej oczywistosci i dosyc przewidywalny, co zaowocowalo moim brakiem empatii. bo przezywanie po raz 10. tego samego uczucia sprawia, ze jest ono wytlumione i oswojone, i juz sie tak tym nie podniecam :)

ocenił(a) film na 9
tdjagger

Patrzysz inaczej na film niż ja. Dla mnie to nie tylko historia, ale też gra aktorska, muzyka itd itp. Mnie film trzymał w napięciu i sceny były bardzo "mięsiste", pełne autentycznych emocji. Mnie to rusza w kinie jak kto zagra, czy czuję wagę danej sytuacji czy nie a tutaj czuć jak cholera. Nie sądzę byś obalił teorię o wyższości czy niższości czegokolwiek a rankingi są takie jakie społeczeństwo. Przykładów społecznej głupoty zliczyć się nie da. inaczej sprawa by wyglądała gdyby wypowiadali się ludzie, którzy wypowiadać się powinni a reszta taktownie milczała.

ocenił(a) film na 7
Bonneville

rozumie, czyli madrzy sa tylko Ci, co mysla tak jak Ty....


w pierszym moim poscie napisalem, ze sceny i aktorzy rewelacyjni. wiec teraz sie ze mna zgadzasz czy chcesz czy nie. A historia przecietna i tyle, przecietna = powszechna, bez zaskoczenia.

ocenił(a) film na 9
tdjagger

Opacznie mnie zrozumiałeś. Piszesz o rankingach. W rankingach będziesz miał najwyżej filmy komercyjne i tak są one kręcone by były wysoko w rankingach, czyli dostosowane do przeciętnego widza o przeciętnej wrażliwości i wiedzy. Zupełnie inaczej wyglądałby ranking, w którym głosowaliby by ludzie zajmujący się kinem albo teatrem, inaczej gdzie głosowaliby naukowcy a inaczej gdzie głosują wszyscy do kupy.

Przeciętna, powszechna historia piszesz. Dla mnie na szczęście nie, nie dlatego, że wierzę w Mikołaja i uczciwość w grach politycznych, ale dlatego, że bardzo rzetelnie pokazuje pewien typ człowieka i jego postępowanie. Człowieka, którego postawa jest zupełnie rzeczą naturalną dla wielu ludzi i wielu postępuje jak on. Człowieka kariery, który po trupach osiągnie swój cel. Mi nie przychodzi do głowy tak zgrabna historia o tym opowiadająca. Nie bardzo wiem jak ty zrozumiałeś ten film, skoro wydaje Ci się taki powszechny.

ocenił(a) film na 7
Bonneville

popracuj w korporacji albo w polityce to zobaczysz, ze zadne przedstawienie cynizmu i upadku moralnego cie nie zaskoczy :)

tdjagger

Podkreślam, że dla mnie. Właśnie dlatego, że są życiowe ;P Co nie wzbudza więcej emocji jeśli nie filmy o życiu, o problemach ludzi. Dzięki temu właśnie mogę dyskutować tutaj i wyrażać opinie, bo bliższy mi będzie niż właśnie król lew. Bo mogę oceniać bohaterów i łatwiej mi ich oceniać znając właśnie życie. Bo dzięki temu mogę dyskutować na wielu płaszczyznach, na wiele tematów, które dotyczą otoczenia. Jestem fanką horrorów i nie oceniam niżej Hellraisera tylko dlatego, że Pinhead nie istnieje. Ale też nad Hellraiserem nie ma co zbyt wiele dyskutować. Bo on może się podobać lub nie. Ale o filmie z życia zawsze jest coś do powiedzenia. Zawsze wzbudza emocje. No jasne, że nie mówię o ckliwych melodramatach, choć i takie wzbudzają emocje ;) Ale mówię właśnie o takim kinie na temat którego tu się rozwodzimy. Film wzbudza emocje, bo łatwiej nam oceniać lub nawet utożsamiać się z bohaterem. Oceniam wysoko dobrą fantastykę, ale się nad nią nie rozwodzę tak jak tutaj. Zobacz ile emocji wzbudził ten film. Druga strona leci ;)

ocenił(a) film na 7
joan11

ok, tylko powiedz, ktory to byl film Clooneya Twoj ?
bo jak dla mnie to jego wiekszosc filmow jest mniej wiecej o tym samym, i szczerze powiedziawszy troche mi spowszednial, mimo, ze i tak wypada duzo lepiej niz sredni poziom kina obecnie.

PS. Nie cierpie horrorów, nawet najbardziej przewidywalnych.:)

tdjagger

Szczerze mówiąc pierwszy. Czy przez to powinnam obniżyć ocenę? Chyba nie. Jestem przez to obiektywniejsza :P

użytkownik usunięty
tdjagger

patrz wyżej

ocenił(a) film na 10

dodam tylko słowo pochwały dla muzyki, robi świetny klimat, szczególnie gdy akcja się zapętla, polecam też posłuchać tła creditsów :)

korowiow80

korowiow80 - zgadzam się z Tobą muzyka to mocny punkt tego filmu.

ocenił(a) film na 9

Genialny film chyba wreszcie przekonałam się do kina politycznego. Mnie poruszyła scena ostatnia kiedy w tle słychać słowa Morrisa o uczciwości, prawdzie i godności jako wartościach najwyższych i twarz Myersa wyraźnie wskazuje, że pogwałcił każdą z nich. Niestety tak jest, że pod płaszczem uczciwości zwykle robimy tylko to co może nam przynieść korzyść.

użytkownik usunięty
Vestiga

"Niestety tak jest, że pod płaszczem uczciwości zwykle robimy tylko to co może nam przynieść korzyść."

dlaczego sądzisz, że to jest prawdą? Naprawdę jesteś przekonana, że taka generalizacja dobrze opisuje ludzkie stosunki? Wydaje mi się, że tak bywa, a nie że tak jest w każdym przypadku.

Film dotyczy rzeczywistości polityki. Ale nawet w odniesieniu do niej nie powinien być traktowany jako adekwatne ujęcie sprawy. Choć wydaje się mi, że politycy nie dają dobrego przykładu w ostatnim czasie. Generalnie, standardy moralne zanikają, ludzie się z nimi nie liczą. Grono polskich polityków jest tego dobrym przykładem. Znów: czy wydaje Ci się, ze mamy wiedzę, aby wydać sąd: większość polityków polskich dba jedynie o własną korzyść, w sytuacjach gdy sugeruje, że idzie im o sprawiedliwe działanie?

ocenił(a) film na 9

myślę, że dyskusja na temat moralności polityków mogłaby toczyć się bez końca. Natomiast jeśli chodzi o zdanie, które zacytowałeś zgodzę się oczywiście, że nie jest prawdziwe w 100%, ale spójrzmy prawdzie w oczy. W dzisiejszym świecie nastawionym na hedonizm widać to bardzo wyraźnie. Trafną jest kwestia Jokera z "Mrocznego rycerza": "ludzie są dobrzy na ile świat im pozwala" w momencie kiedy pojawia się zagrożenie myślą tylko o sobie. Ludzie to egoiści i tak stworzyła nas natura, dbamy o przetrwanie. Nie przeczę, są i tacy którzy dbają o innych, ale mam wrażenie, że są w mniejszości.

użytkownik usunięty
Vestiga

niestety nie mogę się z Tobą zgodzić w kilku punktach.
"Ludzie to egoiści i tak stworzyła nas natura, dbamy o przetrwanie"
1. ludzie bywają egoistami, czy też egoistyczni. Nie popełniajmy jednak dość popularnego błędu, iz egoista jest ten, kto dba o swoje dobro. Egoista jest człowiek, który zazwyczaj przedkłada swoje dobro, nad dobro innych, także wówczas, gdy rodzi to moralne zło. Nie zaś ten, który szuka swojego dobra. W związku z tym nasze dbanie o przetrwanie, czy o inne nasze dobra nie jest świadectwem naszego czy czyjegoś egoizmu, o ile nie czynimy wówczas moralnego zła. Inna kwestią jest dbanie o własne dobro, inną zaś problem czy dążąc do tego co sprawiedliwe faktycznie dążymy do swojego dobra, inna - wyłącznie swojego dobra, jeszcze inną - udajemy, ze chodzi nam o sprawiedliwość zawsze lub zazwyczaj dążąc do własnego.

2. nic mi nie wiadomo o tym, aby jakaś tajemnicza "natura" uczyniła nas egoistami, to zostawię. natomiast jestem przekonanym, że przesadne jest twierdzenie, że żyjący dzisiaj ludzie są nastawienie hedonistycznie. to pochopna generalizacja. zależy o jakich ludziach mowa i jakich społecznościach. prawda jest, że gdy bierzemy pod uwagę tzw. cywilizację zachodnioeuropejską, lepiej chyba napisać - świat zachodu, to ponieważ rządzące światem ludzkich umysłów media sączą w dużej mierze taka płaską wizję świata konsumpcji i kultu ciała w jakiejś mierze trafia to do pewnych ludzi, czy grup. Trudno to ocenić dokładnie. Faktem jest, że świat zachodu nie ma dzisiaj młodym prawie nic do zaproponowania, a na pewno nie proponuje jakiejś absolutystycznej etyki i twardego kręgosłupa moralnego, co przy malejącym wpływie religii chrześcijańskiej na zasadnicze wybory ludzi, oraz braku wiary w człowieka i prawo czy to moralne czy nawet stanowione (Ricoeur - śmierć Boga prowadzi do śmierci człowieka) powoduje, że w zasadzie człowiek dorosły nie ma żadnego wzorca postępowania. Nie wynika jednak z tego, że nawet w naszym kręgu kulturowym ludzie są jak dzicz, która się wymorduje w pierwszych tygodniach po upadku władzy. Gdy przychodzą sytuacje graniczne, jak wojna, rozpacz itd, wówczas się okazuje co kto w sobie nosi i kim jest czy się staje. Jedni okazują się gnidami, inni bestiami , a inni bohaterami. A jeszcze inni zachowują się zazwyczaj sprawiedliwie, a czasem nie.

3. w każdym z nas, myślę, jest potencjał do heroizmu moralnego i do nikczemności. I takimi będziemy, jakimi się uczynimy.

4. nie mylmy świata zachodu, który od XIX wieku nie ma pomysłu na życie, z innymi cywilizacjami czy kulturami. Oni na nas patrzą często z niesmakiem, jak na kanibali, którzy przerabiają członków swojej wspólnoty na lekarstwa i kosmetyki. I nie muszą być zepsuci.

Pozdr.

ocenił(a) film na 9

Hedonistyczny świat zachodu uznaje legalne małżeństwa tylko monogamiczne. Co w przypadku innych kultur i religii wygląda inaczej. Wyznając Islam, możesz mieć wiele żon, a po śmierci dostaniesz jeszcze 72 dziewice w niebie, czyż to nie jest miłe? Jak widać chrześcijański wynalazek monogamii się nie sprawdza, dlatego idziemy w stronę hedonizmu. Kilku żon czy mężów mieć Ci nie wolno, bo jest to nielegalne, a nawet zakazane konstytucją, np. w Polsce, ale jak masz kochanki czy kochanków, to prawo Ci tego nie zakazuje.
Krytyka świata zachodu w tym względzie nie jest dobra, bo w innych kulturach i religiach w świetle prawa i ogólnej przychylności nie musisz się ograniczać do jednego człowieka.

Bonneville

A jak to jest z kobietami w tym innych kulturach i religiach? Im już tam nie jest tak miło.. Tutaj akurat oceniana i krytykowana jest głównie postawa Molly, ale w kulturach wschodu za coś takiego zostałaby zapewne ukamienowana. Więc z punktu widzenia kobiet kultura zachodu jest chyba jedną z lepszych...

ocenił(a) film na 9
milka421

Ależ oczywiście, nie myślę przeczyć, jednak i tak owa kultura nie jest w stanie zdzierżyć "rozwiązłości" kobiet, co może nie objawia się w ukamienowaniu, ale w niechęci społecznej, która wyzwolona z pod prawa mogłaby się tak skończyć. Poligynia jest niesamowicie przewyższająca poliandrię na świecie, co z punktu widzenia naszej seksualności powinno być po równo. Ja mam taką teorię, że religie i systemy prawne, zakładały zazwyczaj małe zakompleksione chujki, którzy nie wiele mogli zaoferować kobietom by one chciały zachować im wierność, tak więc stworzyli takie prawa i normy społeczne. Jakoś nie wydaje mi się by facetowi, mającemu duże powodzenie u kobiet zależało na ich monogamii i wstrzemięźliwości, bo by nie miał co chędożyć.

ocenił(a) film na 7

w punkcie 1 wlasnie obaliles glowna zasade ekonomii :)
swoja droga tez ostatnio mialem rozkmine ze znajomymi a propo definicji slowa "egoista" i wyszlo na to, że kazdy je troche inaczej rozumie...

użytkownik usunięty
tdjagger

napisz konkretniej :)

Wspaniałe dyskusje się w tym temacie rozwinęły.. Aż przyjemnie czytać:)

użytkownik usunięty