Po takiej obsadzie i trailerze jaki ostatnio nawiedzał polską TV, spodziewałem się jakiegoś mega wypasionego thrillera z polityką w tle. Niestety napompowany medialnie balonik po prostu nie sprostał moim oczekiwaniom. No ale tak to jest jak aktor (w tym wypadku G. Cloney) zabiera się za reżyserkę. I nawet doborowa obsada nie rekompensuje kiepskiej fabuły i przeciętnej realizacji.
Pierwsza połowa filmu była zwyczajnie nudna - brak napięcia, przegadane sceny bez emocji. W drugiej części coś zaczyna się dziać, ale w momencie gdy powoli zaczyna być ciekawie, film nagle się kończy. No co za bulshit!
Daję 5/10 i niech mi nikt nie sugeruje, że źle oceniłem tą produkcję, bo innym "chłamom" dałem tyle samo lub więcej. Co innego jak film pozytywnie zaskakuje, a co innego jak rozczarowuje na całej linii. Ten niestety jest na maxa przereklamowany.