Zauważyliście, że na oryginalnym amerykańskim plakacie Gosling trzyma "Time", a na polskim "Newsweek Polska" :) Dobrze, że polski opiniotwórczy magazyn oddziałuje na amerykańskich polityków.
Kompletnie nie rozumiem po co newsweek polska skoro to o wyborach w USA ...totalny fail. i jeszcze ten dopisek "jak zostać prezydentem" gdyby nie to,że kocham Ryana Goslinga i już widziałam ten film przez polską premierą pewnie bym się na niego nie wybrała do naszych kin... żenada.
Hehe, zupełnie mi to umknęło :-) A może to znak, że tematyka filmu jest uniwersalna - świat polityki jest tak samo pokrętny niezależnie od kraju
Chodzi po prostu o to żeby plakat był bardziej zrozumiały. Nie każdy w Polsce zdaje sobie sprawę z istnienia Time. Neewsweeka bardziej znają, chocaż jak zwróciłem na to uwagę to troche mi sie przykro zrobiło, że u nas padło akurat na to :D
Wiadomo, idzie o ułatwienie odbioru przeciętnemu Kowalskiemu czyli amerykańskiemu John'emu Doe. I ten kto odpowiada za dystrybucję filmu w Polsce musiał przyjąć, że nikt tu u nas nie słyszał o "Time Magazine" i wykorzystał bardziej znanego nam "Newsweek'a". Dlaczego nie "Wprost" czy też "Uważam Rze"? To dla mnie jasne - przeciętny Kowalski nie widzi na plakacie ani Szyca, ani też Adamczyka czy Karolaka, dystrybutor uznał, że w tym momencie naszemu Kowalskiemu zaświeci się żaróweczka, a do głowy jak stado galopujących koni wpadnie myśl - "To chyba nie jest polski film(?). By już dalej nie trzymać w niepewności naszego Kowalskiego dystrybutor nie mógł użyć polskiego tygodnika, bo nasz "Szary Obywatel" pomyślałby - "Kurcze, ale koleś ma w dłoni "Wprost"... a może to jakieś nowe gwiazdy "TVN"(?). Sami widzicie - to musiał być angielsko brzmiący "Newsweek". Idąc tym tokiem, dziwi mnie fakt, że dystrybutor nie zmienił tytułu. Obecny tytuł plus nowe hasło na drugiej wersji plakatu – „Rozgrywka o kobietę i władzę”, przeciętnemu Kowalskiemu może skojarzyć się z „Marcowymi kotami” i omyłkowo mógłby pójść do kina w przekonaniu, że zobaczy jakiegoś soft porna;)