Polityka śmierdzi - oczywista oczywistość. Film obnaża mechanizmy gry, która ma prowadzić do jednego - władzy tej namacalnej i tej w tle, ta druga jak się okazuje ma największą siłę rażenia. Nie lubię Clooneya - ale muszę być obiektywny, kawał dobrej reżyserskiej roboty. Gosling kontynuuje dobrą passę, Hoffman pięknie rozgrywa stłumioną histerię, Gimatti bawi się cynizmem. Ode mnie plus dla Marisi Tomei - krótki, ale jakże wyrazisty i krwisty obraz dziennikarskiego głodu. Ciekawe...
Oczywista oczywistość powiadasz... ciekawym jest, że niektórzy dalej tkwią w poglądzie jakoby, to nie było tak oczywiste. Bycie politykiem na najczystsze k..wo, nawet na szczeblu lokalnym. Lewa strona - prawa niczym się nie różnią w rzucaniu haseł na wiatr. Ciekawe, że jest to film o kandydacie demokratów, więc pewnie ''nie przejdzie'' tak samo jak Syriana.