Poszedlem na ten film z wielka niepewnoscia, a to dlatego, ze po pierwsze nie cierpie dramatow politycznych, nie cierpie Clooneya jako aktora i rezysera. I musze przyznac ze jestem mile rozczarowany. Chyba po raz pierwszy moge pochwalic Clooneya za realizacje filmu. Pochwala za realizacje tak nudnego tematu, ryzykanckiego wrecz, bo film nic nowego nie wnosi, a mimo wszystko ogladalem z zaciekawieniem. Najwieksza w tym zasluga aktorstwa, nie Clooneya, o nie. Gosling. Ten aktor jest naprawde niesamowity. Ogladalem w tym roku 3 jego filmy, komedie - zreszta sredniej jakosci, Drive gdzie zagral zabojce - filmu ktorego przyznam niedocenilem z poczatku, a ktory wciaz siedzi w glowie miedzy innymi dzieki muzyce, no i teraz - polityk cala geba. Swietny aktor. Dal sobie znakomicie rade. Co do filmu Idy Marcowe, coz, temat nudny ale przedstawiony jakos tak ze czas w kinie zlecial momentalnie. Fakt, ze poczatek byl bardzo ciezki, w polowie filmu zaczalo sie dziac, tempo nabralo mocy. No i zaskocze wszystkich - filmu nie polecam. Tak, nie polecam. Jesli ktos lubi ciezkie kino polityczne to bedzie zadowolony. Jesli ktos szuka akcji - marne szanse. Jesli ktos lubi Clooneya, Goslinga, Hoffmana i Giamatti (tych dwoch ostatnich to klasa sama w sobie) - bedzie zadowolony. Dalbym ocene srednia, ale jakos nie wiem dlaczego, ten film mnie po prostu wciagnal. Dziwne.
Aha, dla szukaczy sensacji, ogladalem w kinie w Manchester. Wczoraj byla ostatnia projekcja, a film grali w Cineworld didsbury przez ponad tydzien.
Właśnie jestem świeżo po obejrzeniu filmu. I zgodzę się z Tobą. Ryan zdecydowanie skradł film pozostałym aktorom. Niesamowite jak ten facet w jednym 1,5 godzinnym filmie potrafi przeistoczyć się z trochę naiwnego, idealistycznego 'amatora' w wyrafinowanego gracza politycznego. Już w Drive zauważyłam, że Gosling potrafi świetnie kontrolować mimikę twarzy. Nie musi nawet nic mówić a już mam ciarki. Końcowa scena jest tego najlepszym dowodem. Sama też nie jestem pewna czy film zaliczyłabym do kategorii dramatu politycznego. Raczej studium samego człowieka skuszonego perspektywą awansu i pięcia się drabinie kariery. Istniejące w filmie tło polityczne można równie dobrze zastąpić innym (świat finansów czy showbiznesu). Hoffman i Wood też sobie nieźle poradzili. Tylko Clooney trochę zawodzi na tle reszty obsady. Ale jak dla mnie jest on raczej aktorem jednej miny (wiecznego hollywoodzkiego uśmiechu od ucha do ucha). Ogólna ocena 8/10 bo film mimo wszystko wciąga więc ogląda się go całkiem przyjemnie.
Kto powiedział że trzeba czekać ? :) Witaj, jestem z Warszawy i nie oglądałam filmu w kinie.
meh no domyślam sie że można ale ja tak zrobiłam z Drive i potem bardzo żałowałam że pierwszy raz nie odbył sie jednak w ciemnej sali
Ale Drive jest specyficzny, ciemna kolorystyka i ta muzyka wymagają odpowiedniego nastroju. Idy Marcowe nie koniecznie tego potrzebują. Tu masz link do dobrej kopii.
http://www.videoweed.es/file/985ad67690c0a
Sama zadecyduj czy wolisz czekać 3 miesiące czy obejrzeć teraz :) Pozdrawiam
dzieki dzieki dzieki
no to teraz mam dylemat jak dziewica ( i chce i boje sie :))
jak ktoras z szal przewazy i rzuce sie na idy nie omieszkam oglosic tego odrazu na filmwebie
mimo wszystko jeszcze raz dziex
Skusiłam sie ( dob kilka temu ) musialam przemyślec i przespac sie z tym politycznym tematem ,nie powiem od religii ,polityki i komedii romantycznych:) zazwyczaj trzymam sie z daleka ,no ale są wyjątki od reguły ( czytaj gra tam Ryan :)) ale ale nie wkręcajac dalej wracam do filmu i .... nie powiem że sie rozczarowałam ale i nie rozkoszowałam sie - polityczne zakłamanie dobre nawet bdb - , Clooney umie robić fimy ,nie jest to wielkie kino ale napewno przyzwoite ,nie ma sie do czego doczepic więc sie doczepie do Ryana i on ( i ja :) ) wiemy że jest perfekcjonistą ale tu jakiegoś pierwiastka ,smaczku było zamało, minami z Half Nelsona mi zajeżdżał ,byl jak to sam okreslił dobrym i dobrym policjantem a tak naprawde troche szuja troche ciotą o ktorym w sumie nie pomyślałam nic ,a to bardzo źle bo raczej małolat bawiący sie w polityke nie rokuje i mogla bym jeszcze cos gadac i ględzic ale tak ogolnie tylko chcialam więc - zwale to na scenariusz :) bo i byly piekielnie dobre 2 planowe role ( było ich za duzo przez co każdy(prawie ) z bohaterów dostał zamalo minut na rozwiniecie skrzydeł
I tak podsumowując
Pomysł dobry/Bardzo dobry -
Aktorsko rewelacyjnie ( Marisa ,Hoffman i Gamatti świetni, najlepszy skurczybyk George a odstawał na minus niestety Ryan - ta kreacja w jego wykonaniu było bardzo ok ale nie był to powiew świeżości jak w Fanatyku czy Drive )
tak siak czy owak bardzo sie ciesze że znowu Ryan uraczyl mnie swym aktorstwem ( nie wspominajac o jesgo starszych kolegach i koleżance bo dla nich za ten film czapki z głow )
no i muza - niezła
Fajnie, że jednak obejrzałaś :) Szkoda, że film i Ryan trochę zawiedli Twoje oczekiwania. Moim zdaniem to najlepsza z kreacji tego aktora w tym roku (a miał ich kilka w tym roku). Napisałaś, że jego gra była trochę nijaka. Ani go nie pokochałaś ani nie znienawidziłaś.Po części się z Tobą zgadzam. Też nie ustosunkowałam się jakoś specjalnie emocjonalnie do tej postaci. Ale mnie się właśnie wydaje, że taki właśnie jest Stephen - bardzo opanowany i kalkulujący wszystko na zimno. Dlatego Ryan nie mógł grać na pełnych obrotach. Nie zgodzę się natomiast z tą częścią Twojej wypowiedzi w której twierdzisz, że Idy Marcowe to dramat polityczny. Już sam Clooney i Gosling w wywiadach mówili, że w żadnym razie tak nie jest. Mnie też się wydaje, że nie o rozgrywki polityczne tu chodzi ale o wspinaczkę po szczeblach kariery (trochę wyścig szczurów), o tym jakim kosztem osiąga się sukces. Dla mnie najlepszym potwierdzeniem tego są sceny jak Stephen zza sceny ogląda przemówienie gubernatora i w tym samym czasie gada z innymi, telefonuje, sprawdza pocztę. W tej sytuacji polityka jest tylko tłem, szumem radia w pokoju. Nie uważasz, że równie dobrze Stephen mógłby pracować jako PR-owiec jakiejś gwiazdy filmowej albo być finansistą z Wall Street?
Też sie ciesze ze obejrzałam bo mam cholernie wysokie wymagania ( chyba ze wiem ze oglądam gniot to nie wymagam i jest git ) a tak wymagania by rosly jeszcze przez blisko 2 miechy .
Może troche i film i R. zawiedli ale tylko troche bo jak mowie gust specyficzny i wymagania nie małe , co do kreacji jak juz mówilam jest ok ale i w Crazy Stupid .... i w Drive był lepszy tu troche przypominał mi Beachuma ze "Słabego punktu " troche Marksa z "All good ...",a jednak pokochałam go za to że sie nie powtarza ,że każda rola to totalne przeobrazenie ,bo jak tu go porównać jako Larsa ,Drivera ,fanatyka czy Jacoba - no nie da sie :)
Mówisz że opanowany i kalulujący - moim zdaniem i Hoffman i Gamatti wydy*ali go bez mydła ,a udało mu sie bo był szują i miał oblesnego asa w rękawie( powoływać sie na nieżyjąca była kochanke-sprzątaczke - niesmaczne :)
Nie mogł tez grac na pełnych obrotach bo i intryga nie była max zawiła ( akcja z uśmierceniem sie Molly była dla mnie pewniakiem ) ogolnie w calym filmie nie bylo akcji ze pomyślałam" o kurka wodna w życiu bym na to nie wpadła "i tego wlasnie brakuje w "Idach .."
Uznałam " Idy.." z dramat polityczny bo tak był "reklamowany i niestety przez pierwsze 45 za dużo jest politycznego bełkotu ,póżniej rzeczywiście jest raczej tłem dla tych wszystkich gnid cwaniaków i słabiakow ( Molly )
I tak owszem ta historia mogła by sie wydarzyć w innych realiach ale z drugiej strony tylko w takich realiach mogla by sie wydarzyc ,bo polityka jest polityką i jak widac rzadzący zrobią wszystko żeby rządzic ,nie chodzilo przy szantazu o pieniadze ( wall strett) ,nie chodzilo o seks i uwielbienie ( show biz )
Szlo o stolek i przekonanie - a wiec polityka )
Milo sie dyskutuje z kimś na poziomie :)
Mnie się równie miło z Tobą rozmawia :)
A co sądzisz o nominacjach (2!) Ryana do Złotych Globów, no i nominacji Id Marcowych? Zasłużone czy nie? I jakie Twoim zdaniem mają szanse na wygrane?
Do nominacji Ryana juz przywykłam ( w zeszlym roku byl za Blue Valentine w 2007 za Larsa ) jak dla mnie one niewiele znaczą ,nagrody przyznawane przez amerykanów sa "mniej warte ":) ,za bardziej wartościowe niz zlote globy i oscary uwazam złote niedzwiedzie ,palmy ,festiwal sundance
Zlote Globy wydają mi sie zbyt telewizyjne ( a od tego sa Emmy ) a Oscary to świeto sukienek i spóżnionych nienagrodzonych ( np Scorsese ktory nie doczekal sie za najlepsze swojej filmy wiec nagle dali mu za Infiltracje - dobra ale gdzie jej tam do Wściekłego byka czy Chłopców z ferajny )
Czy Ryan dostanie złotego globa - nie mam zielonego pojecia bo
- nie widzialam prawie nikogo z konkurencji ,bo zanim do nas dotra nominowane filmy no to wiadomo
- Ptaszki cwierkaja ,ze Fassbender byl świetny i zgarnie globa ( aktor w dramacie )
ja myśle że dostanie Leo bo mu sie należy jak psu buda :) i obu tych panów z checia bym obejrzala typuje tez Pitta ale to przez litość :) podobno konczy z aktorstwem a nagrod nie ma za wiele wiec ...
- Aktor w komedii - widzialam tylko Owena W , wypadł średnio w porównaniu do Ryana ,ale obawiam sie że dostanie Godon-Levitt - bo gdzie rak tam nagroda ewntualnie facet od The Artist - bo ten film jest czarnym koniem
Czy Idy dostaną globa hmm nawet jesli to nie jest juz jak powiedzialam film wybitny ale jest na tyle dobry i ogarniety z tematem zeby tą nagrode dostac w przeciwności do
- służących- film sympatyczny i tylko tyle daleko mu do prawdziwego czarnego kina i uciśnionych czarnych ( odrazu na mysl przychodzi mi Spike Lee i Kolor Purpury )
Pozostałych filmow nominaowanuch nie mialam okazji jeszcze obejrzec ale mam nadzieje że nagroda pójdzie do Idów własnie albo do moneyballa inne nominowane pokryte sa zbyt duza iloscia lukru no ale ja jestem oschła europejką a jak wiadomo amerykańce lubią morały i hapy endy .
Ogólnie wole żeby dostały Idy niż Ryan ,dzieki temu bedzie mial poczucie ze zagral w czymś dobrym ale ze jednak nie on pociągnal film do sukcesu ( nie chce zeby mu sie przewrocilo w ślicznej głowce ,bo przebąkiwał cos o zakonczeniu kariery a ma dopiero 30 lat i mysle ez najlepsze przed soba )
i tutaj jest wlasnie jedna pozytywna rzecz w calej slabosci filmu - ingtryga malo interesujaca, bardzo przewidywalny scenariusz a.... oglada sie z zaciekawieniem. To nie tylko zasluga Goslinga i swietnych rol drugoplanowych ale, moim zdaniem, swietna rezyseria. Naprawde, jest to drugi (po Niebezpieczny umysl) swietnie wyrezyserowany film tego aktorzyny (bo takie mam o nim mniemanie jako aktor) jakim jest Clooney
również dziękuję za linka bo długie czekanie, aż film pojawi się w Polandii, nie należy do moich mocnych stron :)
co do samego Goslinga to śmiało mogę napisać, że każdy niemal film, w którym chłopak zagra jest co najmniej dobry :) a od siebie polecam przede wszystkim: "Fracture", "All Good Things" i "Pamiętnik", nie wspominając już o w/w :]
nie wiem co masz do Clooney'a...ale zobacz sobie "Amerykanin" i "Up in the air" to może zmienisz o nim zdanie bo w tych dwóch obrazach pokazał, że umie grać.
Ogladalem Obama, niestety Clooney mine zachwycil, ciagle gra jedna wyrobiona mina. Up in the air to byl calkiem jeany film, natomiast amerykanin byl nudny i bez pomyslu. Jedna co moglo sie podobac to krajobrazy I cala ta mentalnosc wloskiej prowincj.
Kolega wyżej podał słabe przykłady talentu Clooneya. Mnie zachwycił reżysersko filmem Niebezpieczny umysł. Świetny film i naprawdę zrobiony po mistrzowsku. Pamiętam, że byłem w szoku, kiedy po obejrzeniu dowiedziałem się, kto jest reżyserem. Później zakupiłem ten film na DVD (a robię to tylko w przypadku pozycji, które absolutnie mnie przekonują).
No tak, NIebezpieczny umysl to rewelacyjny film. No dobra, podsumuje moja opinie o Clooneyu, jako rezyser jest naprawde dobry (chociaz ma i wpadki), jako scenarzysta jest bardzo przecietny, jako aktor .... kaplica.
nie rozumiem w takim razie czemu nie polecasz? bo dlatego że zabrakło w nim akcji?
szczerze, miedzy innymi zabraklo jakiejs dobrej akcji (nie chodzi mi o strzelaniny itp ale o wartkosc akcji, ktora kulala). Poza tym, ten watek polityczny byl juz walkowany wielokrotnie, wiec uwazam ten film za nudnawy. Nie polecam filmu do kina, bo szczerze to lepiej poczekac i wypozyczyc dvd. Na ten film mozna spokojnie poczekac z ogladaniem. Taka jest moja opinia. Ja poszedlem bo mam unlimited dostep do kina i po prostu po projekcji stwierdzilem, ze moglem ten czas spozytkowac na cos innego, inny film. Dodam jeszcze raz, film ma dwa, TYLKO dwa plusy - gra Goslinga i rezyseria.