(Możliwe spoilery.) Za czasów komuny i cenzury filmowcy w różny sposób nawiązywali do tamtejszej współczesności. Osobiście nie lubię wypowiadać się o polityce i nie wiem dlaczego, ale po obejrzeniu "Igrzysk śmierci" miałem wrażenie, że jest to zamierzone wyolbrzymienie współczesnej Polski (pomimo, że zdaję sobie sprawę, że autorzy na pewno nie mieli takiego celu).

W "Igrzyskach ..." zdegenerowana "Rasa Panów" (nawet to określenie pasuje do nazwy ich państwa - Panem) wykorzystująca biedną ludność żyjącą w dystryktach doskonale odzwierciedla stosunek do swego społeczeństwa "Naszych Rządzących Panów".

Wykorzystywanie ludności w dystryktach przez władze państwa Panem do niewolniczego wydobywania surowców, zbierania i hodowania "żywności" pasuje do ciągłego szukania przez nasz Rząd finansów w kieszeniach społeczeństwa, ale broń Boże restrukturyzacji władzy czy oszczędności w ich pensjach, dietach i innych dodatkach.

Najlepsze przykłady, to już w fabule filmu. Celem ochrony przed buntem i wojną, a więc zagrożeniem dla własnego wygodnego życia, aby ludność dystryktów trzymać w ryzach stworzono Igrzyska Śmierci w których większość "musi" zginąć, a nawet jeżeli Ci się uda przeżyć to i tak wrócisz do dystryktu aby dalej "tyrać". U nas aby mieś stały przypływ gotówki do Rządu i aby potem społeczeństwu jej nie oddać, podnoszą wiek emerytalny aby mało kto dożył, a nawet jak dożyjesz, to w stosunku do tego co przez całe życie im zapłacisz i tak g...no dostaniesz.

Dla wygodnej polityki władzy państwa Panem, zawodnicy igrzysk muszą dostosować się do zmienianych według ich widzimisię zasad (może przeżyć tylko jeden, a teraz może to być para z dystryktu, a na koniec znów tylko jeden), ale jak im się postawisz w sposób "społecznie niewygody" to ulegną. Nasza Władza też co jakiś czas wprowadza nowe przepisy według własnego widzimisię, ale jak im się postawisz w sposób "społecznie niewygodny" jak w przypadku ACTA, to również ulegną.