PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504776}

Igrzyska śmierci

The Hunger Games
2012
7,2 393 tys. ocen
7,2 10 1 392873
6,5 55 krytyków
Igrzyska śmierci
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci

Dlaczego do igrzysk głodowych wystawiano kandydatury dzieci?przedział od 12 do 18 roku był niesprawiedliwy, walka na śmierć i życie 12 i 18 latka z reguły kończyła się na niekorzyść tego młodszego. W walkach powinni brać udział dorośli ludzie w pełni wykształceni fizycznie i psychicznie, wtedy wynik bojów byłby sprawiedliwy. Odpowiedni przedział to 20-30 lat.

użytkownik usunięty
shinobi82

Czy wysyłanie kogokolwiek na bezsensowną walkę na śmierć i życie jest sprawiedliwe? Kapitolowi wcale nie chodziło o sprawiedliwość, tylko o podkreślenie, że dystrykty są mu uległe i robią, co im każe. Zabijanie dzieci, czyli przyszłości narodu, niewinności, jeszcze bardziej podkreśla tę uległość. Żaden rodzic nie chce, żeby jego dziecko spotkało coś takiego, ale nie może się sprzeciwić, bo to Kapitol ma władzę.

Nie nie jest sprawiedliwe, tak jak i wysyłanie ludzi na wojnę...ale wiesz gdy umierają ludzie dorośli to jeszcze z tym można się pogodzić, ale gdy morduje się dzieci to już całkiem inna historia. Aż dziwi, że nie było więcej buntów w dystryktach...

użytkownik usunięty
shinobi82

To, że przez około 74 lata nikt się nie sprzeciwił, nie wywołał buntu, dowodzi tylko temu, jak bardzo ludzie byli zastraszeni, zniszczeni. Jedyne na co mieli siłę, to modlić się, żeby nie wypadło na ich dziecko. Ale jak widać po kolejnych tomach (SPOJLER) ta nienawiść do Kapitolu zbierała się w nich i tylko czekała na ujście. Wystarczyła iskra, żeby spłonął cały las.

Masz rację co do filmu i książki. Wiem, że nie należy mieszać filmów, książek i rzeczywistości, jednak moje pytanie odnosiło się bardziej do świata realnego. Mimo, iż historia "Igrzysk śmierci" ma tło SF to jednak dziwne wydaje się, że strach pozbawił ludzi empatii. Każda normalna społeczność nie pozwoliłaby na rzeź dzieci, choć z drugiej strony w historii ludzkości było wiele przypadków mordów niewiniątek, jako ofiar boskich lub wojennych.

użytkownik usunięty
shinobi82

No właśnie. Chociażby obozy koncentracyjne. Przecież tam też się mordowało dzieci i to na nieporównywalnie większą skalę. Musi być jakiś moment w człowieku, że po prostu biernie poddaje się temu, co go spotyka i nie ma nawet sił protestować.

Tylko, że w obozach umierali wszyscy, dorośli i dzieci, kobiety i mężczyźni. W ludziach "umarła" nadzieja na lepszy los, szli wiec na mord jak baranki na rzeź. W filmie "Igrzyska śmierci" znieczulica była chyba raczej spowodowana strachem. Ciekawym jest, Iż strach był tak duży, że zabijał w ludziach (rodzicach) wolę walki o własne potomstwo. Dziwi mnie, że ludzie się rozmnażali mając w głowie widmo śmierci własnego dziecka.

shinobi82

Z powodu "igrzysk" każdy dystrykt tracił co roku maksymalnie parę nastolatków. Mogła też mieć miejsce sytuacja, kiedy jednemu z nich udało się wrócić. Nie umniejszając osobistej tragedii, w skali społeczeństwa śmierć dwóch osób na rok to naprawdę bardzo, bardzo mało. Biorąc pod uwagę biedę panującą w Dystrykcie 12 więcej dzieci co roku umierało zapewne z powodu niedożywienia, infekcji czy różnych nieszczęśliwych wypadków. To jakoś nikogo nie powstrzymuje od prokreacji, prawda?
Poza tym pytanie o motywy stojące za decyzją o posiadaniu dziecka jest śmieszne. Zakładam, że wiesz skąd się biorą dzieci. Jakoś nie wydaje mi się, żeby ludność tego państwa miała łatwy dostęp do taniej i skutecznej antykoncepcji. W takich warunkach (o ile nie żyjesz w celibacie) nie wiele masz do gadania co do tego, czy dzieci będą czy też nie. ;)

Atlantis86

Wiadomo, że gdy panuje bieda, głód i choroby to umierają zarówno dzieci jaki i dorośli, takie są prawa natury, to nieuniknione i z ciężkim sercem akceptowalne. Ciekawie i odważnie piszesz z pozycji człowieka z "zewnątrz", inaczej sprawa wygląda gdy tragedia dotyka nas osobiście. Pozwól sobie na głębsze przemyślenia, bardziej empatyczne. Wyobraź sobie, że masz dziecko, ciało z twego ciała , krew z twojej krwi, oddajesz wszystko by rosło, żyło i było twoja nadzieją na przyszłość. W tym momencie wkraczają rzeźnicy z chorym systemem wartości, zapatrzeni w nienormalny system, zabierają twoje kochane 13 letnie dziecko, wystawiają w brutalnym turnieju gdzie 18 latek na oczach całego świata podcina mu gardło...Czy przez Twoją głowę nie "przebiegła" by myśl, że lepiej by twój potomek się nigdy nie narodził? jeżeli tak, to przecież można taką sytuację przewidzieć zanim spłodzi się pociechę...
No ale jak piszesz różnie to bywa, świat jest pełen nieplanowanych dzieci...
Rodzi się wiec pytanie: czemu nie było więcej buntów?przez strach?(a czego tu się bać gdy sens twego życia ma poderżnięte gardło?), znieczulicę?beznadzieję?

ps. jest wiele metod antykoncepcji

użytkownik usunięty
shinobi82

No dobrze, ale ile tych dzieci miało poderżnięte gardło? 73 igrzyska x 2 uczestników + dodatkowa dwójka, gdy igrzyska zmieniły zasady w 50 rocznicę - Haymitch, który przeżył. To daje 147 osób na przestrzeni 74 lat. Według mnie ci ludzie po prostu liczyli, że na nich nie padnie. Być może po tym, gdy zginęły ich dzieci, to myśleli o buncie, ale byli w tym osamotnieni, bo inni woleli dbać o swoje żyjące rodziny. Miej na uwadze to, że 74 lata wcześniej wybuchł bunt i dla dystryktów nie skończyło się to najlepiej. Właśnie przez to dostali igrzyska. Może bali się, że następna kara za bunt będzie jeszcze dotkliwsza. Zresztą nie każdy biedny, chory człowiek, który próbuje utrzymać przy życiu rodzinę, ma jeszcze siły na bunt. Choć może jacyś pojedynczy rebelianci się trafiali, ale byli od razu mordowani przez rząd.
p.s. W ich czasach chyba jedyną skuteczną była wstrzemięźliwość. Ale życie mieli chyba wystarczająco paskudne, żeby odbierać sobie jedną z niewielu przyjemności.

Spojler!

Przeczytaj całą trylogię, a dostaniesz swój bunt. Jak się okazało, dystrykty potrzebowały po prostu kogoś, kto je poprowadzi. Jakiegoś przywódcy, symbolu.

"Według mnie ci ludzie po prostu liczyli, że na nich nie padnie"

Właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem , pełni się z nią zgadzam. Człowiek z natury lubi oszukiwać sam siebie, żyje nadzieją, wmawia sobie, że będzie lepiej. Widzi zło wokół siebie ale liczy, że go nie dosięgnie...

"No dobrze, ale ile tych dzieci miało poderżnięte gardło? 73 igrzyska x 2 uczestników + dodatkowa dwójka, gdy igrzyska zmieniły zasady w 50 rocznicę - Haymitch, który przeżył. To daje 147 osób na przestrzeni 74 lat"

No ale chyba dystryktów było 12? wiec: 146x12=1752 (uczestników)

użytkownik usunięty
shinobi82

Mówiliśmy tylko o 12 dystrykcie.

użytkownik usunięty
shinobi82

Zresztą ciężko rozpatrywać ich jako jedno, bo np. w 1, 2 i 4 ofiary zdarzały się rzadziej niż w 11 czy 12. Poza tym wydaje mi się, że każdy pilnował raczej swojego podwórka.

Co racja to racja:)

shinobi82

Wybacz, ale to co piszesz to jakieś wymysły nie mające nic wspólnego ludzką naturą. ;)
Nasi przodkowie przez setki tysięcy lat żyli ze świadomością śmierci grożącej im oraz ich dzieciom. Oglądali jak niemowlaki rodzą się i umierają od zimna i chorób. Patrzyli jak dzikie zwierzęta porywają i rozszarpują ich potomstwo. Musieli liczyć się z napaściami sąsiadów, kończącymi się rzezią, gwałtami i uprowadzaniem ludzi w niewolę. Gdyby tego było mało, to co jakiś czas zdarzała się klęska głodu albo zaraza, która wybijała znaczny procent populacji. I co? Ryzyko śmierci miało być powodem do masowego zaniechania prokreacji?

Świat przyjmujemy takim, jakim jest. Nie buntujemy się przeciwko rzeczom strasznym, jeśli tylko są one dla nas czymś oczywistym - elementem rzeczywistości. Dla ludzi żyjących w tych dystryktach "igrzyska" były właśnie takim strasznym elementem rzeczywistości, zupełnie niezależnym od nich samych. Co niby mieli zrobić? Zbuntować się? Z czym mieli pójść na Kapitol? Z Łukami? Przecież tak naprawdę wciąż jeszcze doświadczali konsekwencji buntu podniesionego przez ich dziadków!

A co do antykoncepcji to mówiłem o SKUTECZNYCH metodach. Keyword: wskaźnik pearla. ;)

Atlantis86

Uczepiłeś się tej prokreacji, tak naprawdę to było pytanie retoryczne. No ale niech Ci będzie, nie zgadzam się jednak ze wszystkim co piszesz.

Nasi odlegli przodkowie nie do końca rozumieli co to jest śmierć. Praczłowiek jak i dzisiejszy jego odpowiednik raczej nie miał w naturze zaniechać prokreacji tylko dlatego, że jego potomka spotkało coś złego, przeciwnie starał się wtedy o kolejnego. Niestety mylisz dwa pojęcia: śmierć naturalna, czy to w wyniku wojny jest akceptowalna. Jak napisała dolores92 ludzie liczą, że zło personalnie ich nie dosięgnie. W przypadku filmu "Igrzyska Śmierci" chodzi o zupełnie inny rodzaj śmierci, śmierć zaplanowana, wyniesiona na piedestał, nieunikniona. Zauważ, że z igrzysk ujść z życiem mogła tylko jedna osoba, zazwyczaj z bogatego dystryktu, szkolona w zabijaniu. Jaką szanse na przeżycie mieli inni? Ja w takiej rzeczywistości nie chciał bym mieć dziecka a gdybym miał to rzeź by go dosięgła tylko gdy sam już bym nie żył. Tak sobie myślę skoro twierdzisz, że ryzyko śmierci dziecka nie zniechęca do prokreacji to czemu w czasie wojen dzieci nie przybywa? logicznym było by dorobić przyszłych żołnierzy. To raczej w czasie pokoju i dobrobytu liczebność populacji wzrasta.

Na koniec zaznaczam, że temat prokreacji nie był głównym w moim pytaniu, był "rzucony" hipotetycznie. Przecież wiadomo, że seks jest przyjemny a świat bez niego byłby uboższy.

"Świat przyjmujemy takim, jakim jest. Nie buntujemy się przeciwko rzeczom strasznym, jeśli tylko są one dla nas czymś oczywistym - elementem rzeczywistości. Dla ludzi żyjących w tych dystryktach "igrzyska" były właśnie takim strasznym elementem rzeczywistości, zupełnie niezależnym od nich samych. Co niby mieli zrobić? Zbuntować się? Z czym mieli pójść na Kapitol? Z Łukami?"

Wyobraź sobie, że istota ludzka z natury jest buntownicza. Nie buntowałeś się nigdy rodzicom? nauczycielom?Mało to było powstań w historii świata? mimo, iż były krwawo tłumione?.

shinobi82

Co do tych ludzi pierwotnych to dodam, że raczej nie łączyli aktu seksualnego z zapłodnieniem. Do dzisiaj żyją indiańskie plemiona, które uważają, że kobieta zachodzi w ciąże gdy usiądzie gołym tyłkiem na popiele...tak mała ciekawostka:)

ocenił(a) film na 9
shinobi82

właśnie o to chodziło Kapitolowi..