Nie we wzajemnym mordowaniu się dzieci, a przymusie stoczenia walki, która zapewni rozrywkę nienasyconym władcom, niezdającym sobie sprawy z cierpień rodziców trybutów.

Powiedz to autorowi "Władcy much' :)

Oczywiście, że można się tu doszukiwać. Czy nie zwrócił pan uwagi na to, jak bliski rzeczywistości jest scenariusz/książka? Dzieci mordowały się od wieków, a dopiero tutaj zwraca pan na to uwagę. Dzieci brały udział w wojnie, dzieci mordowały dzieci dla pieniędzy...przykre, ale prawdziwe. Niech rozwinie pan swoją ocenę "1" , chętnie podyskutuję.