Film zrobiony dobrze, gra aktorów tez okej...
Ale spodziewałam się czegoś lepszego mimo wszystko. Zakończenie nijakie, brak konkretnego
morału... No i ja: fanka konkretnych ENDów zawiedziona zdecydowanie...
Oglądało się ciekawie ale pozostał niedosyt. Według mojej opinii.
Spokojnie, jeszcze będzie 2 i 3 część, więc na porządne zakończenie będzie czas :) Aczkolwiek wątki fabularne i dylematy moralne zostały spłycone i na końcu rzeczywiście jakoś tak zbyt Hollywood'zko wyszło... Happy together i w ogóle szał :P
Film najgorszy nie był, ale potencjał jednak został zmarnowany. Po zapowiedziach spodziewałem się czegoś innego, nie tak nudnego, żywszego, ciekawszego.. Zamiast tego film rozkręcał się 70min (pół filmu)! Zakończenie do bólu przewidywalne; postać Effie Trinket przesadzona; bardzo się dłużył nawet po "początku"; historia delikatnie naciągana. Daję 6/10, ale zastanawiam się na 5/10, Woody Harrelson nie udźwignie każdego filmu :p. Generalnie cieszę się, że nie usnąłem, film nie jest zły, a przereklamowany.