To co mi się podobało:
- rola Katniss i innych - dobrze odwzorowani bohaterowie, lepiej że nie zagrały ich jakieś super
gwiazdy
- scena śmierci Rue - tak sobie ją wyobrażałam kiedy czytałam książkę
- może i jestem dziwna, ale podobało mi się przedstawienie rzeźni przy Rogu Obfitości.
Minusy:
- zabolał mnie brak sceny po śmierci Rue, czyli jak mieszkańcy 11 Dystryktu przysłali Katniss
chleb, a ona przemówiła do nich, że dziękuje i przykro jej z powodu Rue.
- (to już moje indywidualne zdanie) Róg Obfitości mógłby wyglądać inaczej...
Trochę poprzycinali historię, brakowało mi końca Igrzysk (ratowanie nogi Peety w
poduszkowcu), lecz całość wyszła całkiem pomyślnie.
Mi brakowało również kilku scen pomiędzy Peetą a Katniss. Słabo ukazali miłość chłopaka oraz pomoc Katniss, gdy ten umierał. Ale generalnie ekranizacja ta wyszła im lepiej niż wiele, wiele innych :)
Nooo, dobrze im wyszło.
I cieszę się że nie przesłodzili tego jakimiś śmiesznymi do bólu scenami albo znanymi aktorami. Czekać na Catching Fire tylko :)
zgadzam się - moja wizja Rogu Obfitości znacznie odbiegała od tej filmowej. mnie też trochę brakowało scen z awoksami. ale i tak twórcy odwalili, moim skromnym zdaniem, kawał dobrej roboty. ; )
również podzielam zdanie, też mi brakowało scen z awoksami, troche za mało scen pomiędzy Peetą a Katniss to też fakt, ogólnie trochę pominęli, no ale wiadomo, że wtedy to film byłby za długi, muszę przyznać, że mi się podobał, a Jennifer jako Katniss wypadła bardzo dobrze:) polecam film, a jeszcze bardziej książkę:)
Książkę przeczytałam, pochłonęłam całą trylogię w niecałe trzy dni, "W pierścieniu ognia" i "Kosogłos" jeszcze lepsze od pierwszej części!
A co do Rogu Obfitości, to spodziewałam się jakiegoś monumentalnego złotego "pomniku" w kształcie rogu - tylko że te podarki były porozstawiane wokół tego, a nie jeszcze w środku. M<ołabym to narysować, ale spojrzeć na mój talent, to slabo by wyszło...
Ohoho, czekam na _SPOJLER_ 75 Igrzyska w filmie _KONIEC SPOJLERA :D_ to będzie niezłe. Finnick i Johanna 8P
oj tak !!
ja też czekam i nie mogę się doczekać hehe :)
dawno mnie nic tak nie zainteresowało jak te książki i film... a jeśli chodzi o Róg Obfitości to również całkowicie inaczej sobie go wyobrażałam... :)
Powiem szczerze, ze w zeszlym roku bylam na tym w kinie i nie zachwycil mnie film, jakies dwa tygodnie temu cos mnie tknelo zeby przeczytac ksiazki, zaczelam od 2 i nie moglam sie powstrzymac zeby przestac :O preczytalam juz wszystko i nie moge sie doczekac drugiej czesci :D gdyby nie ksiazki filmy nie mialy by takiego polotu... :-)
ze mną było tak, że najpierw obejrzałam film - niesamowicie się w niego wkręciłam. wierciłam wszystkim nim dziurę w brzuchach, myślałam o nim i tylko czekałam na przypływ gotówki, by zakupić książki. poprosiłam mamę, by na święta mi je zafundowała i ciężko mi się było od nich odciągnąć, jak je w końcu dorwałam. ale tak - książki mają swoją magię i filmy nigdy chyba nie dadzą rady im dorównać. ale tak i tak są dobrze zrobione, bo gdyby nie one, nie sięgnęła bym po ową trylogię i żyłabym w niewiedzy, że coś takiego świetnego jak Igrzyska śmierci istnieje. : )
O, dobrze powiedziane. Ostatnie zdanie mi się bardzo podoba :) Ja również najpierw obejrzałam film, zanim sięgnełam po trylogię, jednak już wcześniej dużo o nim słyszałam. Film mnie zachwycił, przeczytałam wszystkie części książki i naprawdę jestem pod wrażeniem. I zgadzam się z poprzedniczką: film jest naprawdę dobrze zrobiony, a Igrzyska świetne :D