Wg. mnie twórcy powinni wybrać jeden kierunek - albo film akcji, albo film z przesłaniem, patosem, ratowaniem ludzkości itd. Tymczasem oni wzięli trochę z jednej i trochę z drugiej kupki. W rezultacie film nie jest ani sensu stricte filmem akcji ani nie przekazuje głębszego przesłania. Od początku było wiadomo o co tu chodzi - będą igrzyska gdzie każdy każdego tak by na końcu została 1 osoba - czyli dużo akcji, walk itd. Jednak pół filmu autorzy próbują nas przekonać, że film chce coś przekazać głębszego. Nawet w to uwierzyłem i byłem przekonany, że ten kto wygra igrzyska na końcu rozp*eprzy to całe lalusiowate towarzystwo i świat będzie znów normalny. A tymczasem rozczarowanie na całego. Patos uleciał jak powietrze z dziurawego balonu.
Film się rozmydlił sam w sobie
Mimo wszystko dałem 7, ale uczciwie winno być 6 z małym hakiem
P.s. Dla tych co chcą zobaczyć film o identycznej fabule, ale taki gdzie autorzy zdecydowali się sensu stricte na kino akcji polecam film "UCIEKINIER" z Arnoldem - klasyk
MK
Dla tych co równają ten film do Uciekiniera - komentować można jak się zakończy filmowanie całej trylogii bo to jest dopiero wstępniak do prawdziwej akcji ! Prawidłowo zrobił reżyser że jednak trzymał się książki a nie poszedł na film akcji bo .. tych mamy coraz więcej (a poza akcją nie ma tam absolutnie nic)
Naprawdę polecam przeczytaj recenzję Pana, do którego się odniosłem. Nie można mu nie przyznać racji w każdym jego dosłownie stwierdzeniu. Wyłożył i "rozłożył" go na czynniki pierwsze. Byłem pod wrażeniem tej oceny choć nieco w tonie "prześmiewczym" ale bardzo trafnym. Zwłaszcza jeżeli chodzi o sprzeczności postępujące w tym filmie, oraz rozpoczęte i niedokończone wątki. Nie znam książki ale przeczytam z ciekawości ;), żeby się dowiedzieć dlaczego i skąd się wziął ten chaos i reżyserska nikonsekwencja...