Według mnie film był świetny, ale książka jeszcze lepsza.
Czy tylko mi brakowało wielu, wielu scen z książki? Na przykład odwodnienie Katniss. Albo
przeciągnięcie podróży do Kapitolu, w książce było o wiele bardziej rozbudowane.
Prócz tego, co Ty wymieniłaś, mnie zabrakło pijanego Haymitcha na dożynkach. I chciałabym, żeby Igrzyska potrwały trochę dłużej.
Ja się cieszę bo jest to jeden z najlepiej odwzorowanych filmów na podstawie książki. Ale i tak książka lepsza. :D
Trzeba przeczytać książkę, żeby zrozumieć film. Książka jest świetnie napisana. Pochłonęłam wszystkie trzy części w wakacje i jestem zauroczona. Jeśli miałabym polecić książka czy film, książka po stokroć :) Ale jeśli już jesteśmy po lekturze w/w, film da się obejrzeć, choć pewnie wielokrotnie wybałuszymy oczy... ;) Film więc zdecydowanie dla fanów prozy...
zdecydowanie książka. ekranizacje z reguły są gorsze od książek, ale ta jest naprawdę beznadziejna. nic mi się nie podobało począwszy od tragicznie dobranej obsady po ścieżkę muzyczną.
Jeśli ta ekranizacja jest beznadziejna to ciekaw jestem jaka jest ekranizacja Percy'ego Jacksona wg. Ciebie. ^^
oj, strasznie mi się nie podobała ekranizacja Percy'ego Jacksona. naprawdę zwalili sprawę, moim zdaniem. serię Percy Jackson i Olimpijscy Bogowie uwielbiam, więc bardzo się rozczarowałam ekranizacją. dalszych części nie obejrzę, dziękuję.
No właśnie przeczytałem prawie wszystkie książkia Riordana (Nie czytałem 39 Maze) i gość jest świetny, a film zepsuli. W porównaniu do większości ekranizacji Igrzyska Śmierci są wg. mnie genialne :)
Nie czytalem, ani nie widziałem percy'ego jacksona, ale Igrzyska rzeczywiście są słabą ekranizacją.
Zgodzę się za to, że Igrzyska stanowią słabą ekranizację, łupiącą książkę z tego co było w niej ciekawe, a uwypaklającej najsłabsze elementy.
Książka jest znacznie lepsza.
Film spłycił wątki, postaci, wpychał zupełnie zbędne rzeczy, a usuwał to co w książce było ciekawe.
Problem z filmem jest taki, że skracając książkę z konieczności twórcy poszli po linii najmniejszego oporu - i tak mamy film przesycony Bardzo Dramatycznymi Scenami, a brakuje jakiegokolwiek rozwoju postaci pomiędzy nimi. Najzwyczajniej w świecie wzięto z książki wszystkie pojedyncze fragmenty, które wpadały w pamięć, a wycięto wszystko, co w książce do tych scen prowadziło.
Da się oglądać, owszem, ale trudno się połapać z uwagi na praktycznie kompletny brak fabuły.