Właśnie dzisiaj skończyłam czytać książkę. Łyknęłam ją dosłownie w trzy dni. Jest po prostu świetna! Rozumiem, że wszystkiego się nie da umieścić w filmie, ale chyba opowieść papierowa bardziej mnie wciągnęła. Film także super, uwielbiam wszelkie ekranizacje na podstawie książek. Staram się raczej traktować je jako całkiem osobne historie - dla dobra oceny obydwu. A Wy, jak myślicie? ;)
Oczywiście że lepsza, z reguły tak jest.
Książka jest pisana z pierwszej osoby, jesteśmy jakby w głowie głównej bohaterki, film nie jest w stanie tego oddać.