- jak przeczytam to się wam pochwalę. Nie wiem zatem czy ów film jest zgodny z duchem książki.
Tak czy inaczej film mniem siem podobał mam tylko jedna uwagę. Mianowicie Jenny gra troche
jakby jej jeszcze żółtko nie weszło...wiecie o czym mówie. Taka jakaś śpiąca i niewyraźna na obliczu
- chyba przez przypadek zjadła jedną jagódkę czy co to tam było ... to czarne toto i to przed
rozpoczęciem zdjęć. Czołem.