fenomen filmu łączy się z fenomenem książki. Ktoś, kto przeczytał trylogię pragnię zobaczyć film. Popularność filmu wynika z popularności książki. Tyle.
aha, czyli nie oglądam.
no może w sumie kiedyś obejrzę, jak się pojawi jakiś hipnotyzujący villain, któraś z części dostanie pięć oscarów, albo kontynuacje będzie reżyserował tarantino, nolan, fincher lub del toro.
Fenomen tego filmu łatwo wytłumaczyć.Jennifer Lawrence.Gdyby nie jej osoba na film udaliby się tylko fani książki i odniósłby taki sukces jak Niezgodna czyli żaden.
Filmu - może to nie będzie łatwe, bo to trochę taki "film dla nastolatek", jednak książka - to coś całkowicie innego. Miękkie dzieweczki liczące na kolejny trójkąt miłosny rodem z badziewnego "Zmierzchu" raczej nie będą nią zachwycone. Genialnie poprowadzona, pierwszoosobowa narracja, świetna, wciągająca fabuła i niezwykle wyjątkowi, bo nieidealni bohaterowie na pewno zachwycą nie jedną osobę lubiącą dramaty z elementami science-fiction. Więc jeśli nie przekona cię film, zajrzyj do trylogii, chyba, że liczysz na szczęśliwe, Disnejowskie zakończenie. Jeśli tak, to nie jest książka dla ciebie.
Pozdrawiam!