Film mi się podobał. Poruszał ważne tematy i nie był przesłodzony. Oczywiście z książką nie
ma porównania ponieważ był mocno okrojony, ale to jest normalne, gdyż jest mało czasu
żeby przekazać wszystko co się powinno. Muzyka genialna - James jak zwykle się popisał.
Końcowa piosenka - niesamowita. Gra aktorska była niezła, zwłaszcza spodobało mi się
granie Jennifer, która przeszła samą siebie. Moja siostra, która nie czytała książki, po jej
graniu wiedziała, iż udaje ona miłość do Peety, chociaż w filmie nic o tym nie było
powiedziane. To chyba byłoby na tyle. Polecam - wart obejrzenia. Moja ocena 8/10.