Dzisiaj byłem w kinie na filmie "Igrzyska Śmierci", który wiele osób zachwalało, jaki to mega film - nawet w wywiadach na filmwebie osoby, które widziały film zapowiadały, że pójdą na niego jeszcze raz - i to właśnie wypowiedzi tych osób utwierdziły mnie w przekonaniu, że to będzie dobry film. Niestety film rewelacyjny nie jest. Nie jest także dobry - jest tylko "niezły". Szczerze, to wieje nudą, film jest przewidywalny, akcji praktycznie brak - nie oszukujmy się - jedyna akcja to [ UWAGA SPOILER ] - rozpoczecie igrzysk (gdy biegli po rzeczy i była chwilowa siekanina) i ta z psami - i to tyle w zasadzie - żadnego wielkiego finału. Na głębsze refleksje także nie ma co liczyć. Książki nie czytałem - oceniałem film.
Nie jestem pierwszym lepszym gościem, który chodzi do kina raz na pół roku. Chodzę do kina naprawdę często - zobacz jak oceniam filmy a dotrze do Ciebie, że to co piszę przekłada się na rzeczywistość - i piszę szczerze - poczekaj na jakiegoś BD ripa, a za kasę przeznaczoną na ten film kup pizze lub piwo.