Taki klasyczek, a ja oglądam dopiero w 2024.
Pomysł na film i scenariusz godne uwagi i dobre - wykonanie tragiczne. Sprzeczność goni sprzeczność, a niedokończone wątki drażnią.
1. Przez pierwszą godzinę filmu wszyscy ubiegają się o sponsorów, żeby to oni zostali „obstawieni” największą ilością punktów. Tylko co to daje bohaterom? Absolutnie nic i wątek zostaje urwany. Nie dostają oni za te „punkty” absolutnie nic, żadnej pomocy w walce, żadnej nagrody w przypadku wygrania. Bezsens.
2. Scena z drzewem. Bohaterka K. walczy na śmierć i życie, na być lub nie być z grupą nastolatków. Jest bezbronną, na 4 metrowym drzewie. Mimo że grupa jest razem, ma noże, miecze, łuk i dzidy, po dwóch nieudanych strzałach (btw na odległość 3 metrów! Jak można nie strzelić?) odpuszczają próbę zabicia jej i idą spać pod tym drzewem!?!? Czekają aż ona wstanie, zejdzie i ich zarżnie we śnie? Wola pójść spać zamiast ją zabić i sami przeżyć? To chyba największy absurd tego filmu!!
3. Nietypowe zasady przetrwania głównej bohaterki. Naprawdę ona będąc w lesie przez uwaga 1 dzień!!! (Dopiero później ciut dłużej) zdecydowała się zjeść słabo opieczoną losową żabe? Człowiek może nie jeść nic miesiąc i przeżyje, a wydaje się że bohaterka miała jak na taką sytuację jakiś wzmożony apetyt. Nie mówiąc że w lesie akurat głód można zażegnać dość prosto, owoce, grzyby, liście i trawa (która jest jadalna!)
4. Wątek tej czarnoskórej dziewczynki, która umarła tak o? Po co było w ogóle zaczynać temat ich przyjaźni i kręgu pomocy?
5. Mentorzy podczas treningów- twoje miasto skazuje cię na pewną śmierć i walkę w jakichś igrzyskach, dając ci pachołka do zrobienia z ciebie mięsa armatniego, a ty jesteś dla nich miła i nawet dajesz się im pocałować?!? Co to za logika? Główna bohaterka nie wykazywała absolutnie żadnych cech pokory przez cały film więc skąd te potulne zachowanie?
Przez większość filmu jakaś trzęsąca kamera, która sprawia, że nie tylko nic nie widać, ale idzie dostać padaczki.
Nie wspominam już o zupełnie szybkim, pospiesznym i bezcharkternym zakończeniu. Tak, wiem że są następne części, ale co to ma być? Nie okazało się nic. Nie wróciła do siostry, której wątek był trzonem filmu od początku. Wygrali ci, co od początku byli oczywistymi wygranymi.
Pomysł na film bardzo okej, wykonanie słabe, absurdów za dużo.