Masz rację. Ja również 2 dni temu skończyłem czytać trylogię, która jest wręcz rewelacyjna (Co do Kosogłosa, to też się trochę rozczarowałem bo myślałem, że wątek Peety i Katniss będzie szerzej przedstawiony, no ale cóż). Dużo kwestii jest pominiętych i dopiero po przeczytaniu sobie to uświadomiłem, ale mimo wszystko, za klimat filmu, akcję i przede wszystkim aktorów(Nawet ten nieszczęsny Josh Hutcherson trzyma poziom i pasuje mi jako Peeta, bo jest podobny do tego opisanego w książce ;-)), daję mu 8/10.

Pozdrawiam i czekam na "W pierścieniu ognia" i "Kosogłosa", miejmy nadzieję, że kolejnych części tak nie poucinają.
Pozdrawiam

jak mnie denerwuje takie coś jestem w kinie z kolegą a on co chwilę się mnie wypytuje o szczegóły filmy kto jest kim i itp ostatnio miałem tak na Hobbicie zamiast przeczytać książke czy chociaż uważnie oglądać film.

edit. po filmie to takie rozmowy lubię ale nie w czasie trwania filmu.

racje masz, że scenariusz książki nie przypomina. Ale z wyreżyserowaniem się nie zgodzę
A może się obrazisz ale jeszcze ani jednego filmu nie widziałem z twoim scenariuszem. A już wyreżyserowanych to w ogóle. :-)

nie obrażę, bo to prawda, filmów żadnych nie nakręciłam jednak mam już mniej więcej jeden projekt nad którym pracuję ;P

to brawo życzę powodzenia w zrealizowaniu projektu.